

Dlaczego o tym piszemy?
We wtorek Hołownia poinformował, iż idzie z liderem Konfederacji do sądu w trybie wyborczym. Poszło o zarzuty Mentzena, iż Hołownia jako marszałek Sejmu zaprosił do Sejmu osoby, które nielegalnie przekroczyły polską granicę. — Szymon Hołownia zaprosił nielegalnych imigrantów z granicy z Białorusią do Sejmu. Robił sobie z nimi sweet focie i wrzucał do Internetu – powiedział 2 kwietnia Mentzen.
Jak zareagował na te słowa Szymon Hołownia?
„Mentzen boi się debaty, ale nie boi się kłamać. Złożyłem pozew w trybie wyborczym przeciwko kandydatowi Konfederacji za kłamstwa głoszone przez niego z mównicy sejmowej” — przekazał Szymon Hołownia za pośrednictwem mediów społecznościowych. Marszałek Sejmu dodał, iż spotka się z posłem Konfederacji w sądzie, a rozstrzygnięcie będzie „błyskawiczne”.
Jak odpowiedział Sławomir Mentzen?
Lider Konfederacji opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym przekazał, iż nie boi się sprawy w sądzie. Dołączył do niego zdjęcie Szymona Hołowni z osobami, które przyjechały do Polski z innych krajów, a granicę miały przekroczyć nielegalnie oraz fragment oświadczenia organizacji pozarządowej. „Ciekaw jestem, jak Hołownia uzasadni, iż to się nie wydarzyło. Oświadczenie Fundacji Ocalenie: »Wśród klientek i klientów Fundacji, którzy 22 grudnia odwiedzili Sejm, były osoby, które przekroczyły granicę białorusko-polską w sposób nieuregulowany« — napisał Mentzen.
„Ja również, podobnie jak Lysette, w życiu bym nie pomyślał, iż ludzie, którzy nielegalnie przedzierali się przez naszą granicę z Białorusią, zostaną zaproszeniu do Sejmu. Niestety to właśnie się wydarzyło. I odpowiada za to właśnie Hołownia” — dodał lider Konfederacji.
Nawiązał w ten sposób do słów jednej z podopiecznych Fundacji Ocalenie, która oświadczyła: „W życiu bym nie pomyślała, będąc w lesie na granicy białorusko-polskiej, iż któregoś dnia zostanę zaproszona do polskiego Sejmu. Że znajdę się w gronie osób specjalnie zaproszonych. Taka myśl, nie przeszłaby mi choćby wtedy przez głowę”.
Gdy w grudniu 2023 r. rozpętała się burza wokół zdjęcia, które teraz przypomniał Mentzen, zostało ono usunięte z pierwotnego miejsca publikacji, jednak zachowały się jego screeny.
Czytaj także: