Ostatnia wypowiedź senatora Lewicy Waldemara Witkowskiego na temat pijanych kierowców wywołała burzę w mediach społecznościowych. W rozmowie na antenie TV Republika, odnosząc się do sprawy z 2019 roku, kiedy żona Ryszarda Kalisza została zatrzymana za prowadzenie samochodu z 2,5 promila alkoholu we krwi, polityk stwierdził, iż „każdemu się zdarza”. Słowa te, mimo ich późniejszego wyjaśniania, wywołały szeroką dyskusję na temat postrzegania jazdy po alkoholu w Polsce.
Bagatelizacja czy głos w sprawie?
Senator Witkowski na pytanie o incydent z udziałem żony Ryszarda Kalisza odpowiedział:
– To przykre. Każdemu się zdarza. W Polsce jest taka tradycja (…). Nie ona pierwsza i pewnie nie ostatnia, mimo iż kary są srogie.
W dalszej części rozmowy polityk dodał:
– Nie powinno tak być, ale zdarza się każdemu. Niech się uderzy w pierś ten, kto tego nie czynił kiedyś.
Te słowa zostały odebrane przez wielu jako bagatelizowanie poważnego problemu. Jazda pod wpływem alkoholu jest nie tylko przestępstwem, ale także główną przyczyną śmiertelnych wypadków drogowych w Polsce. Reakcje na te wypowiedzi były natychmiastowe, a krytyka spadła zarówno ze strony opozycji, jak i obywateli.
„Małe piwo to co innego” – rozwinięcie w dyskusji internetowej
Witkowski kontynuował temat w mediach społecznościowych. Stwierdził, iż w wielu krajach Europy dopuszczalna ilość alkoholu we krwi kierowcy wynosi od 0,5 do 0,8 promila, podczas gdy w Polsce limit wynosi 0,2 promila. W jego ocenie limity powinny być ujednolicone:
– Powinno to być ujednolicone, tym bardziej, iż wiele leków działa podobnie, o narkotykach nie wspominam.
Gdy przypomniano mu, iż żona Kalisza miała 2,5 promila, polityk odpowiedział:
– Trzeba słuchać ze zrozumieniem, to potępiałem, ale okazjonalną lampkę wina czy małe piwo to co innego.
Te komentarze wzbudziły jeszcze większe oburzenie, ponieważ wiele osób uznało, iż mogą one dawać przyzwolenie na lekceważenie przepisów drogowych.
Problem powszechny, ale czy to usprawiedliwienie?
Senator podkreślił, iż jazda pod wpływem alkoholu jest w Polsce zjawiskiem powszechnym. Przytoczył statystyki, według których rocznie zatrzymuje się około pół miliona pijanych kierowców, a liczba takich przypadków może być w rzeczywistości znacznie większa.
– To zjawisko powszechne i samym karaniem się tego nie zmieni – napisał Witkowski.
Wyjaśnienia senatora i reakcje na jego słowa
Po fali krytyki senator zaznaczył, iż jego wypowiedź została wyrwana z kontekstu:
– Powtarzam: to nieodpowiedzialne i karygodne! – zapewnił na Twitterze.
Do sprawy odniosła się także poseł Paulina Matysiak z Lewicy, która zapowiedziała zaproszenie Witkowskiego na posiedzenie parlamentarnego zespołu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego:
– Mam nadzieję, iż się zapisze do zespołu!
Czy potrzeba zmiany podejścia?
Słowa senatora Witkowskiego wywołały istotną debatę społeczną na temat tolerancji wobec pijanych kierowców w Polsce. Według statystyk Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu Polska jest jednym z krajów, w których problem jazdy po alkoholu wciąż pozostaje alarmujący. Dyskusja wokół wypowiedzi senatora może stać się impulsem do zainicjowania nowych działań edukacyjnych oraz zaostrzenia polityki karnej wobec nietrzeźwych kierowców.
Podsumowanie
Bagatelizowanie problemu przez osoby publiczne budzi oburzenie, ponieważ może wpływać na postrzeganie problemu przez społeczeństwo. Bezpieczeństwo na drogach wymaga jednoznacznego potępienia jazdy pod wpływem alkoholu oraz skutecznych działań mających na celu eliminację tego zjawiska. Wypowiedzi senatora Witkowskiego są przykładem na to, jak ważne jest precyzyjne formułowanie opinii przez polityków, zwłaszcza w sprawach o tak dużym znaczeniu społecznym.
Nie wierzymy w to, co słyszymy.
Senator @W_Witkowski_:
Niech się uderzy w pierś ten, kto nigdy nie jechał po pijaku samochodem. Każdemu się zdarza.
Panie Senatorze @W_Witkowski_, niech Pan natychmiast przeprosi. I zniknie z życia publicznego. Nie ma tu dla takich miejsca. pic.twitter.com/KgXYKEluTM
— Stop Cham Warszawa (@Stop_Cham_W_wa) December 24, 2024
Read more:
Senator Lewicy bagatelizuje problem pijanych kierowców: „Każdemu się zdarza”