Seicento, które zderzyło się z autem Beaty Szydło, trafiło na aukcję WOŚP
Jeśli ktoś pomyślał, iż to jakiś błąd, iż to jakiś złośliwy chochlik drukarski wdarł się do tych mediów, przytaczam słowa samego animatora politycznej charytatywności (bo przecież nie charytatywnej polityki), a więc Jerzego Owsiaka: „Znacie bardziej doświadczony samochód po przejściach niż słynne seicento? Jest po diagnozie, leczeniu i rehabilitacji. Jest jak nasze płuca po pandemii, którymi chcemy się zająć po Finale. Jest piękny, kolorowy, dostał niesamowitej, pozytywnej energii i mam nadzieję, iż ten samochód zapomni o tych złych, niedobrych, traumatycznych chwilach, których doświadczył. Od dzisiaj, od teraz, jest częścią mega optymistycznego przekazu Fundacji WOŚP, a jego przeszłość jedynie, jako mały drobiazg, pozostawi swój ślad na masce”.
Spodziewam się, iż jeszcze dzisiaj, najpóźniej wczesnym popołudniem, na aukcję wośp trafi sonda pokarmowa, którą radomski „Anioł Śmierci” wtłaczał na siłę do nosa przykutego pasami do więziennej pryczy Posła Mariusza Kamińskiego. Spodziewam się, iż jeszcze dzisiaj na aukcję wośp trafi pistolet, z którego działacz PO Ryszard Cyba oddał śmiertelne strzały do działacza PiSu Marka Rosiaka. Nie wiem, czy ofiarodawcy zdążą jeszcze w tym roku przekazać na aukcję inne „relikwie” lewicowo-liberalnego pojednania ponad podziałami. Ale jeżeli nie w tym, to na pewno w następnym roku na aukcję wośp trafi zapalnik żyroskopowy i resztki materiału wybuchowego, którego użyto do wywołania eksplozji TU-154M 10 kwietnia 2010 roku. Nie jest wykluczone, iż ten wielki dar od narodu rosyjskiego dla odradzającej się polskiej republiki wręczy Owsiakowi osobiście Władimir Putin.
Co będzie dalej? Czy kolejnymi „relikwiami” licytowanymi przez Owsiaka będą butle, z których wtłaczano Cyklon-B do komór gazowych w Oświęcimiu? A może łuski nabojów wydobyte z masowych dołów śmierci po egzekucjach w Katyniu? jeżeli tak się stanie, to wośp ustanowi kolejny rekord licytacji. Są ludzie, nie tylko w Polsce ale także w innych, sąsiednich krajach, którzy gotowi są na takie licytacje przeznaczyć każde pieniądze. Nie pożałują ani złotówki, ani euro ani rubli. A „Złoty Melon” Jerzego Owsiaka swoim blaskiem oślepi kolejne rzesze ludzi, którym wmówiono, iż papierowo serduszko jest cenniejsze od szczerego Serca. Więc dla złotego melona gotowi są licytować samochód, który o mało nie zabił urzędującej Premier Polskiego Rządu.
„URA URA URA
Czapajew gieroj!
Za rodinu za Stalinu
Na boj na boj na boj!
Za mir za mir za mir
Pabiedzim wraga
Za matuszku Rasiju i za bielawa Cara!”
Marcin Bogdan