„Więc mam napisać możliwie suche fakty, jak tego chcą moi koledzy. Mówiono: „Im więcej pan się będzie trzymał samych faktów, podając je bez komentarzy – tym będzie to wartościowsze.” Spróbuję więc… ale człowiek przecie nie był z drzewa – już nie mówię z kamienia – (chociaż wydawało się, iż i kamień nieraz musiałby się spocić). Czasami więc, wśród podawanych faktów będę jednak wstawiał myśl, wyrażającą to co się czuło. Nie wiem, czy koniecznie ma to obniżać wartość napisanego.
Nie było się z kamienia – często mu zazdrościłem – miało się jeszcze ciągle bijące, czasem w gardle, serce, kołaczącą się gdzieś… chyba w głowie – myśl – czasami łapałem ją z trudem… O nich – wstawiając od czasu do czasu zdań parę, – sądzę, iż dopiero się odda obraz prawdziwy.
Dnia 19 września 1940 roku – II-ga łapanka w Warszawie. Jeszcze żyje kilku ludzi, którzy widzieli, jak o godzinie 6-ej rano, poszedłem sam i na rogu Al. Wojska [Polskiego] i Felińskiego stanąłem w „piątki” ustawiane przez ss-mann’ów z łapanych mężczyzn. Potym załadowano nas na Pl. Wilsona do aut ciężarowych i zawieziono do koszar Szwoleżerów.”
Tak rozpoczyna się „Raport” rtm. Witolda Pileckiego napisany po jego ucieczce z Auschwitz. To dokument absolutnie bezcenny z uwagi na informację, a także okoliczności, w których przyszło spisywać je rotmistrzowi. Opracowanie tego dokumentu opatrzone licznymi przypisami dostępne jest TUTAJ, do jego lektury serdecznie Państwa zachęcamy.
Źródło: rtmpilecki.eu
Przeczytaj także:
Skandal! Rtm. Pilecki jako „żydowski bojownik” w internetowej encyklopedii Holokaustu
Partia Razem staje w obronie Antify i zapisuje do niej rtm. Pileckiego oraz Powstańców Warszawskich
