Mijają równo dwa lata od rozpoczęcia przez Rosjan pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę, która potoczyła się zdecydowanie wbrew założeniom planistów w Moskwie. „Druga armia świata” (zaraz po amerykańskiej) miała posiadać przepastne zasoby sprzętu wojskowego, dzięki którym mogła stawić czoła chociażby NATO. Jak pokazała rzeczywistość, dość gwałtownie zaczęto wyciągać z rezerwy przestarzałe czołgi T-62, z czasem choćby T-54 i T-55, które coraz częściej pojawiają się na Ukrainie w rosyjskich jednostkach drugiego i trzeciego rzutu. Można też dostrzec coraz większe liczby kołowych transporterów opancerzonych BTR-60 i 70, a choćby gąsienicowych BTR-50 wycofanych przed wielu laty. Ile pojazdów dotąd stracili Rosjanie na Ukrainie?