Państwo agresor, Rosja, znacząco nasiliło kampanię rekrutacji cudzoziemskich najemników do wojny przeciwko Ukrainie: rekrutuje żywą siłę w Afryce Środkowej, w szczególności w Rwandzie, Burundi, Kongo i Ugandzie – poinformował Główny Zarząd Wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR).
Według ukraińskiego wywiadu, tym procesem kieruje specjalnie utworzona jednostka ministerstwa obrony w Moskwie. Jej zadaniem jest werbowanie Afrykańczyków do uczestnictwa w „mięsnych” atakach na Ukrainę opartych na bezpośrednich starciach z ukraińskimi siłami.
Rosyjska oferta dla afrykańskich najemników ma obejmować początkową opłatę w wysokości 2 000 dolarów za podpisanie kontraktu. Następnie proponują miesięczny żołd w wysokości 2 200 dolarów, wraz z ubezpieczeniem zdrowotnym. Ci, którzy zdecydują się pełnoetatowo walczyć po stronie Rosji przeciwko Ukrainie, mogą otrzymać również propozycję przyznania rosyjskiego obywatelstwa, zarówno dla żołnierzy, jak i ich rodzin.
Nie-Rosjanie na wojnie
Nie jest znana dokładna liczba obywateli spoza obszaru postsowieckiego, którzy aktywnie uczestniczą po stronie Rosji od początku inwazji na Ukrainę, czy to jako członkowie rosyjskiej armii czy też pracując w prywatnych firmach wojskowych. Informacje na ich temat są mniej powszechne w mediach i sieciach społecznościowych niż podczas konfliktu w Donbasie, a czasami są bardziej oparte na spekulacjach niż na faktach.
W 2014 roku, gdy Rosja rozpoczęła wojnę hybrydową przeciwko Ukrainie, setki ochotników z zagranicy wyruszyło do Donbasu, aby walczyć po stronie Rosjan. Największą grupę stanowili Serbowie, których liczba w szczytowym momencie sięgała 100-300 osób.
Nie można mówić tu jednak tylko o obywatelach Serbii, ale także o etnicznych Serbach z sąsiednich państw bałkańskich – Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry i Kosowa. Wśród głównych powodów przystąpienia przez nich do wojny można wymienić „słowiańską solidarność” i wdzięczność dla Rosji za jej wsparcie oraz nienawiść do Zachodu, który wspiera Ukrainę.
W rekrutacji najemników do udziału w wojnie na Ukrainie, Rosja kieruje się w stronę państw Trzeciego Świata, zwłaszcza tych, w których posiada swoje siły wojskowe. Głównym obszarem rekrutacji jest Syria. Rozmowy na temat potencjalnego zaangażowania Syryjczyków w konflikt toczą się od pierwszych tygodni rosyjskiej inwazji. W marcu 2022 roku rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu, poinformował, iż jego ministerstwo otrzymało ponad 16 tysięcy zgłoszeń od obywateli państw Bliskiego Wschodu, którzy chcieliby walczyć na Ukrainie.