Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił na Ziemię i tym samym zakończyła się kosmiczna część badań prowadzonych przez niego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Astronauta wykonał tam 13 eksperymentów zgłoszonych przez polskie instytucje, w tym dwa z Wojskowej Akademii Technicznej. Powrót z misji nie oznacza jednak końca pracy nad tymi projektami.
Wśród 13 eksperymentów przygotowanych przez polskich naukowców, które przeprowadził Sławosz Uznański-Wiśniewski podczas misji Ax-4, znalazły się dwa badania zgłoszone przez specjalistów z Centrum Inżynierii Biomedycznej Instytutu Optoelektroniki Wojskowej Akademii Technicznej z Warszawy. Jak podają kierowniczki projektów z WAT, w obu przypadkach wszystko przebiegło zgodnie z planem.
W ramach eksperymentu Human Gut Microbiota, którego celem jest zbadanie zmian drobnoustrojów jelitowych, czyli tzw. mikrobiomu jelitowego podczas misji kosmicznej, próbki od astronautów zostały pobrane przed lotem, trzykrotnie na ISS (na początku pobytu, w trakcie misji i pod jej koniec), a także po powrocie na Ziemię. – Kolejne, ostatnie pobranie zaplanowano za około trzy miesiące – mówi kierująca programem prof. dr hab. Elżbieta Trafny.
REKLAMA
Jak dodaje, próbki pobrane na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej po odpowiednim zapakowaniu i opisaniu musiały w ciągu 20 minut zostać zamrożone do -80°C, aby zapobiec namnażaniu się w nich bakterii i zmianie składu mikrobioty. – Wymagało to od astronauty przemieszczenia się w stosunkowo krótkim czasie do modułu ISS, w którym znajduje się zamrażarka niskotemperaturowa, co było pewnym wyzwaniem, biorąc pod uwagę stan zredukowanej grawitacji – opowiada prof. Trafny.
Próbki razem z astronautami wróciły na Ziemię i zamrożone w suchym lodzie lecą do WAT-u z USA, gdzie wylądowała kapsuła Dragon. Potem trafią do laboratorium, gdzie zbadane zostaną znajdujące się w nich drobnoustroje. – Chcemy odkryć, jak stres, dieta, promieniowanie kosmiczne i warunki zredukowanej grawitacji towarzyszące misji kosmicznej wpłynęły na zmiany bakterii jelitowych – tłumaczy prof. Trafny. Jak dodaje, eksperyment może pomóc w przyszłości w planowaniu żywienia astronautów. Wyników badań można spodziewać się na początku przyszłego roku.
Kolejny projekt WAT-u – Immune Multiomics – także dotyczył wpływu niskiej grawitacji na zdrowie astronautów, a dokładniej na ich układ odpornościowy. W ramach tego eksperymentu Uznańskiego-Wiśniewskiego wsparli bardziej doświadczeni astronauci: Peggy Whitson, dowódczyni misji Ax-4, oraz astronauci NASA. Pierwsze próbki pobrano drugiego dnia na orbicie, a drugie przed opuszczeniem stacji. Krew pobrano także przed startem misji i po powrocie na Ziemię.
Jak opowiada dr n. med. Alicja Trębińska-Stryjewska, kierowniczka projektu, na pokładzie wszystko szło zgodnie z planem, natomiast nerwowym momentem dla badaczy z WAT-u było opóźnianie się startu misji. – Próbówki do pobierania krwi miały swój termin ważności i gdyby astronauci nie polecili teraz, a dopiero jesienią, trzeba by je szykować od nowa – wyjaśnia i zaznacza, iż nie był to łatwy proces.
Probówki są szklane i gdyby rozbiły się na pokładzie ISS, odłamki stworzyłyby duże zagrożenie dla astronautów i sprzętu. Dlatego przed wysłaniem ich w kosmos zespół z WAT-u musiał owinąć je szczelnie specjalną taśmą. Potem inspektor do spraw jakości z Europejskiej Agencji Kosmicznej dokładnie analizował każdą z próbówek, sprawdzając m.in., czy nie ma bąbelków powietrza pomiędzy taśmą a szkłem, ostrych krawędzi lub nierówności.
Próbki krwi zamrożone do -80°C zostały na razie na ISS, ponieważ nie zmieściły się w kapsule Dragon. – Na ziemię w pierwszej kolejności musiały wrócić niektóre inne eksperymenty, np. zawierające drożdże czy glony – tłumaczy dr Trębińska-Stryjewska. Probówki czekają więc na lot cargo, który odbędzie się prawdopodobnie w lutym przyszłego roku. – Musimy uzbroić się w cierpliwość. Na szczęście nasz eksperyment zakłada jeszcze pobranie krwi od astronautów po sześciu i 12 miesiącach od powrotu na ziemię z misji, więc i tak nie rozpoczęlibyśmy teraz naszych badań – mówi kierowniczka projektu.
Po otrzymaniu próbek naukowcy wyizolują materiał genetyczny z komórek układu odpornościowego. Następnie porównają ekspresję genów oraz metylację DNA w próbkach pobranych przed, w czasie i po misji. Chcą ustalić, jak lot kosmiczny i związane z nim warunki, w tym promieniowanie i mikrograwitacja, wpłynęły na działanie układu odpornościowego astronautów, jak zaadaptowali się oni do warunków kosmicznych i czy po powrocie na Ziemię wszystko wróciło do normy. – Na razie czekamy na próbki i ostatnie pobrania, a wyniki badań będą znane dopiero za ponad rok – podsumowuje dr Trębińska-Stryjewska.