Jak ustalili dziennikarze „Rzeczpospolitej”, Departament Kontroli MSWiA przeprowadził swoją kontrolę krótko po wydarzeniach z pl. Piłsudzkiego, jeszcze w maju 2024 r., ale jej wyniki opracowano dopiero pod koniec sierpnia.
Kontrolerzy mieli dojść do wniosków, iż przyczyną narosłych kontrowersji były problemy z nagłośnieniem, którym zajmowała się wybrana z tzw. wolnej ręki firma Visau Multimedia. Zamówienie miało wartość poniżej progu przetargu, opiewało na kwotę 141,1 tys. brutto i dotyczyło całościowej obsługi technicznej uroczystości.
Dyskusyjne wystąpienie ministra. MSWiA zleciło kontrolę
„Z punktu widzenia przepisów dotyczących wydatków budżetowych i zamówień publicznych nie stwierdzono nieprawidłowości” – brzmi fragment raportu Departamentu Kontroli, który według dziennika nie wyraził zastrzeżeń odnośnie do wyboru firmy.
Jak dalej czytamy, firma ta zajmowała się nagłośnieniem w Dniu Strażaka również w poprzednich latach i wówczas nie było mowy o podobnych problemach. 4 maja 2024 r. miało jednak dojść do „anomalii nagłośnienia”.
ZOBACZ: „Morderca jest na wolności”. Poseł PiS alarmuje
Departament Kontroli podkreślił przy tym, iż zespół ds. oceny przygotowania i przebiegu Centralnych Obchodów Dnia Strażaka został powołany 9 maja, a jego prace zakończyły się „sformułowaniem oceny ogólnej jak pozytywnej pomimo mającej miejsce anomalii”.
„Ocena ta odnosiła się do działań podjętych przez KG PSP, a nie do jakości wykonanej usługi nagłośnienia przez firmę” – zaznaczono.
Winne podmuchy wiatru?
Sama firma Visau Multimedia także miała nie być zadowolona z zaistniałej sytuacji, ale stwierdziła, iż nie była za nią odpowiedzialna i argumentowała, iż to podmuchy wiatru przyczyniły się do pogorszenia warunków akustycznych.
„W wyniku tego osoby przemawiające na scenie mogły odczuwać dyskomfort, czego skutkiem mogły być trudności w wypowiedziach. Dźwięk docierający do sceny mógł być również zniekształcony przez odbicia i mógł tym samym destabilizować swobodę wypowiedzi mówców” – napisano w raporcie.
ZOBACZ: Paweł Kowal mocno o Zbigniewie Ziobrze. „Nie graj z Sejmem”
„Rz” zwraca uwagę, iż kontrolerzy tak naprawdę nie odnieśli się do pytania o dyspozycję ministra, a ich zalecenia pokontrolne również nie są dalekie od „kontrowersji”, bowiem nie wykazując zastrzeżeń do wyboru firmy, jednocześnie polecono umieszczanie tego typu zleceń w planie zamówień publicznych.
W tym roku obsługą Dnia Strażaka zajmie się ta sama firma, która zarobi tym razem ponad dwa razy więcej niż w roku ubiegłym, a dokładnie 377,4 tys. brutto.
Marcin Kierwiński oskarżany o niedyspozycję w Dniu Strażaka
4 maja 2024 r. na pl. Piłsudzkiego miały miejsce obchody Dnia Strażaka, podczas których głos zabrał ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. Jego przemówienie było niewyraźne, jedne słowa dziwnie przeciągane, a inne skracane. Politycy prawicy wywnioskowali wówczas, iż Kierwiński na pewno był pod wpływem alkoholu.
Krótko po wystąpieniu minister udzielił jednak wywiadu TVN24, gdzie wypowiadał się już swobodnie i bez zastrzeżeń. Ponadto, polityk poddał się badaniu alkomatem i badaniu krwi, które wykazały, iż był trzeźwy.
