Rafał Trzaskowski wbił szpilę prezesowi PiS. „Oni tam siedzą na tym Żoliborzu”

Rafał Trzaskowski podczas swojego wystąpienia w Wejherowie przekonywał, iż Polska nigdy nie była tak silna, jak teraz. — Z tak silną tożsamością lokalną, iż jesteśmy dumni właśnie z tego, co udało nam się zrobić u siebie — mówił kandydat na prezydenta.

— Oni chcą nam to zabrać, bo chcą nas wpędzić w kompleksy takie, jakie oni mają. Chcą, żebyśmy się zastanawiali, czy gdzieś nas wpuszczą. Gdzie nas mają wpuścić? To my mamy dzisiaj szansę jedyną dyktować warunki poprzez racjonalne warunki, poprzez normalność. Poprzez pokazanie tego, iż dziś coś, co jest wyprodukowane w Polsce, może podbić cały świat — mówił polityk.

Rafał Trzaskowski: przecież Jarosław nie potrafi się przywitać w jakimkolwiek języku

Rafał Trzaskowski mówił także, iż dziś młodzi ludzie nie mają kompleksów, nie boją się świata i znają języki. — A oni tam siedzą na tym Żoliborzu i się nabijają z tego, iż ja znam jakiś obcy język. To jest coś nieprawdopodobnego! — mówił prezydent Warszawy.

— Ja nic na ten temat nie mówię, ale dla nich to jest powód, żeby włożyć szpilę, bo żyją w jakimś świecie, w którym ktoś, kto mówił w językach obcych, to było coś dziwnego. Przecież Jarosław nie potrafi się przywitać w jakimkolwiek języku. Dla nich to jest coś dziwnego — mówił.

— Oni nie rozumieją, iż to już nie jest zapadła komuna, iż młodzież mówi w językach i nie jest to w ogóle żaden powód do tego, żeby się chwalić, bo to jest kompletnie normalne — dodał.