Radosław Sikorski wicepremierem? „Tusk jest z tego znany”

news.5v.pl 5 hours ago

Bartosz Michalski, „Wprost” Dużo się mówi o tym, iż Radosław Sikorski podczas zbliżającej się rekonstrukcji może zostać wicepremierem. Jak ocenia pan taki potencjalny ruch Donalda Tuska?

Prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego: Niejednokrotnie różne decyzje — z reguły kontrowersyjne — Donald Tusk testuje w opinii publicznej właśnie przez tego typu przecieki. Z tego jest znany. Sprawdza, jak media czy politycy partii na to reagują.

Gdyby ta decyzja zapadła, mogłaby zostać odebrana jako uznanie, iż cały dyskurs polityczny w Polsce przesunął się bardzo głęboko w prawo. To próba odnalezienia się w tej rzeczywistości. To także wzmocnienie pozycji polityka, który należy do najbardziej prawicowych w Platformie. Nieprzypadkowo to właśnie Radosław Sikorski patronował słynnemu spotkaniu Rafała Trzaskowskiego przy piwie u Mentzena.

Może to być też taka forma sprawdzenia tego, czy w przyszłości ktoś taki, jak Radosław Sikorski mógłby zostać następcą Donalda Tuska w roli prezesa Rady Ministrów.

Czy można to uznać za potencjalny awans dla Radosława Sikorskiego? W ostatnich sondażach jest najlepiej ocenianym ministrem i wiele osób widziałoby go właśnie we wspomnianej roli przyszłego premiera.

To jest raczej testowanie opinii publicznej. Co do dobrych ocen to zauważmy, iż dotyczą one niewielkiego odsetka wyborców. Rozpoznawalność większości ministrów jest niewielka, co bynajmniej nie stanowi większego zaskoczenia. Bycie mało znanym ministrem spraw zagranicznych to byłaby prawdziwa sztuka. choćby Krzysztof Skubiszewski dość gwałtownie wyrobił sobie dużą rozpoznawalność, mimo iż przecież był człowiekiem spoza świata partyjnego.

Czy to nie byłoby złamanie umowy koalicyjnej? Donald Tusk mówił, iż nie będzie wicepremiera dla Polski 2050, po czym teraz pojawia się opcja z Radosławem Sikorskim. Nie rozbije to bardziej i tak już skłóconej koalicji?

Polska 2050 była główną przegraną wyborów prezydenckich. O ile Lewica pozostała tu gdzie jest, PSL poprzez przesunięcie się dyskursu w prawo wręcz się wzmocnił, to katastrofa Szymona Hołowni w tym rozdaniu dużo zmieniła. Nie sądzę, żeby Donald Tusk musiał liczyć się z czymkolwiek, jeżeli chodzi o Polskę 2050. W polityce wszelkie umowy funkcjonują dotąd, dopóki obie strony zawierające te umowy dysponują polityczną siłą. Jak jedna z takich stron przestaje nią dysponować, to ta umowa jest wyłącznie kwestią dobrej woli z drugiej strony. I można wówczas wylansować choćby jednego z najbardziej nieskutecznych ministrów.

Nieskutecznych?

Z najważniejszych czynników, które wpłynęły na sensacyjny wynik wyborów prezydenckich, były kwestie stosunków polsko-ukraińskich. 20 procent głosów w pierwszej turze oddanych na Mentzena i Brauna, to jest w jakimś sensie też recenzja działań ministra Sikorskiego.

Pozostali partnerzy koalicyjni nie wzmocnili się na tyle wobec Platformy, żeby ewentualnie stawiać weto. Oczywiście sądzę, iż jest to jakaś forma testowania koalicjantów — na ile Donald Tusk może sobie pozwolić.

Jest to również w jakimś stopniu przetarg wewnątrz samej Platformy. Radosław Sikorski niekoniecznie jest najpopularniejszym politykiem w tej partii. Donald Tusk chce w ten sposób pokazać, iż wciąż w Platformie może niemal wszystko

Czytaj też:
Rekonstrukcja rządu stanie się faktem. Szłapka ujawnia godzinę
Czytaj też:
Koalicja rządząca dotrwa do wyborów? Polacy zabrali głos

Read Entire Article