Putin and Lukashenko on the warpath against Polishness and Catholicism [OPINION]

pch24.pl 1 day ago

Rosja i Białoruś prowadzą wojnę nie tylko przeciw Ukrainie, ale przeciw polskości i wartościom chrześcijańskim. Udowadniają to niszcząc polskie pomniki, groby naszych bohaterów, bombardując kościoły, zbory i cerkwie. Pomniki stawiają jedynie zbrodniarzom, największym wrogom Polski i Chrystusa. Rosja Putina i Białoruś Łukaszenki to ożywiony trup komunistycznej bestii.

Rosjanie walczą z pomnikami i krzyżami
Objawem walki Rosji z polskością i wartościami chrześcijańskimi jest niszczenie pomników i grobów polskich bohaterów. Takich haniebnych czynów dokonują tylko barbarzyńcy. Od 2022 roku w Rosji usunięto lub zniszczono kilkanaście pomników i tablic upamiętniających Polaków, w tym ofiary stalinowskich represji, żołnierzy AK oraz zesłańców syberyjskich.

Nie dalej jak w grudniu ubiegłego roku, przed Bożym Narodzeniem, Rosjanie kompletnie zdewastowali kompleks pomników w Borowiczach-Jogle, poświęcony żołnierzom AK, zamęczonym w sowieckich łagrach. Ten sam smutny los spotkał pomnik ofiar GUŁAG-u ulokowanego przez bolszewików pod Workutą. Głodem i niewolniczą pracą zamordowano w nim wielu polskich żołnierzy i cywilów.

Ofiarą rosyjskiego barbarzyństwa padły również polski krzyż na cmentarzu Lewaszowskie Pustkowie koło Petersburga oraz tablica upamiętniająca Jana Stanisława Jankowskiego, wicepremiera Rządu na Uchodźctwie, Delegata Rządu RP na Kraj, jednego z oskarżonych i skazanych w tzw. procesie szesnastu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Jankowski został zamordowany w sowieckim więzieniu we Włodzimierzu 13 marca 1953 . Rosjanie nie przepuścili choćby pomnikowi polskich badaczy Syberii w Jakucku, który zrównali z ziemią w roku 2023.

Chociaż w Rosji i na Białorusi niszczone są polskie pomniki, w ogólnych statystykach pomników w tych krajach przybywa. Jak to możliwe? Odpowiedź jest wstrząsająca – coraz częściej upamiętnia się tam zbrodniarzy, mających na rękach krew milionów niewinnych osób. Czyli Lenina, Stalina oraz pierwszego szefa bolszewickiej bezpieki, Feliksa Dzierżyńskiego.

Białoruś naśladuje barbarzyństwo Rosji
Już niedługo po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, dokładnie w czerwcu i lipcu 2022 roku, reżimowe władze Białorusi dały upust swojej, do tej pory z trudem hamowanej, nienawiści do Polaków i katolicyzmu. Na Białorusi zniszczono wówczas dziewięć miejsc upamiętniających polskich bohaterów. Na początku sprofanowano groby żołnierzy AK w Mikuliszkach. Później doszło do zbezczeszczenia szczątek dwóch polskich żołnierzy poległych podczas wojny polsko-bolszewickiej w Jodkiewiczach, gdzie była ich mogiła.

Za szczyt barbarzyństwa należy uznać kompletną dewastację cmentarza wojennego żołnierzy Armii Krajowej w Surkontach. W Bogdanach z pomnika upamiętniającego zabitych w tym miejscu przez Niemców żołnierzy Armii Krajowej m.in. legendarnego dowódcy VII Batalionu 77 pp AK por. Jana Piwnika ps. „Ponury”, usunięto tablicę pamiątkową. Podobne tablice znikły także z pomników AK-owców w Bobrowiczach, Dyndyliszkach i Iwach. Natomiast w Wołkowysku, Oszmianie i Kaczycach „nieznani sprawcy” zrównali z ziemią mogiły polskiego żołnierzy podziemia niepodległościowego.

Ta nienawiść władz Białorusi do wszystkiego co polskie, przenosi się oczywiście również na wszystko co katolickie, bo w tym kraju nikt nie ma wątpliwości co do tego, iż każdy Polak jest katolikiem. Mamy więc na Białorusi więzienie księży, zamykanie kościołów, zakazy publicznych procesji (w tym roku na przeprowadzenie Drogi Krzyżowej pozwolono jedynie w jednym obwodzie – Grodzieńskim).

Niestety dochodzi choćby do profanacji katolickich symboli wiary. Regularnie niszczone są krzyże na Kuropatach, gdzie NKWD rozstrzelało dziesiątki tysięcy osób. Ostatnim głośnym przykładem ataku na Chrystusa, jest pocięcie nożem banneru z reprodukcją obrazu Jezusa Miłosiernego, który wierni umieścili przed kościołem św. Szymona i św. Heleny w Mińsku, który przeszło półtora roku temu zamknęły reżimowe władze.

Odbywający karę jedenastu lat więzienia ks. Henryk Okołotowicz w liście do wiernych napisał „Jestem sługą Bożym i nie ja jestem sądzony, ale cały Kościół katolicki na Białorusi”. To bardzo wymowne słowa.

Rosja Putina powtarza błędy Związku Sowieckiego
Niszczenie wszystkiego co święte oznacza powrót sowieckich fobii, których emanacją jest zamiłowanie do destrukcji i nienawiść skierowana przeciwko chrześcijaństwu. Z podobną szatańską zawziętością jak niegdyś bolszewicy, tak dzisiaj „ludzie Putina” dewastują polskie upamiętnienia oraz kościoły i cerkwie na Ukrainie.

Kiedy, po 17 września 1939 roku, prymitywni sowieccy żołdacy weszli do zamku w Krasiczynie ( Podkarpacie) wywlekli z krypt trumny pochowanych tam przedstawicieli rodu Sapiehów. Ludzkie kości powyrzucali na ziemię, a w metalowych trumnach „zażywali” kąpieli. Komunistyczna dzicz systematycznie niszczyła pomniki i mogiły polskich żołnierzy poległych w wojnie obronnej 1920, upamiętnienia powstańców, bezbożni bolszewicy ścinali krzyże i strzelali z armat do kościołów. Taki rujnujący ostrzał, kierując się jedynie nienawiścią do wiary, przeprowadzili m.in. wobec kościoła i budynków klasztoru Kamedułów na Wigrach.

Te same prymitywne metody walki z chrześcijaństwem rosyjscy najeźdźcy stosują w tej chwili na Ukrainie. Od początku wojny Rosjanie zniszczyli tam ponad 600 obiektów kultu religijnego. Najczęściej bombardują oni cerkwie prawosławne obydwu konkurencyjnych jurysdykcji (Cerkwi Prawosławnej w Ukrainie oraz Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej). Rosyjskie bomby nie omijają też katolickich kościołów i protestanckich zborów.

Putinowcy oszczędzają jedynie budynki sakralne moskiewskiej cerkwi prawosławnej, które uważają za „swoje”. Nie jest żadną tajemnicą, iż Rosyjska Cerkiew Prawosławna służy rosyjskiej władzy. Doskonale zdają sobie z tego sprawę władze Estonii, dlatego 10 kwietnia, znowelizowały ustawę o kościołach i zgromadzeniach, której celem jest oddzielenie działającej na terenie kraju cerkwi prawosławnej od wpływów Rosji i Kremla.

„Ze względu na zmienioną sytuację bezpieczeństwa międzynarodowego nie ma innego sposobu by struktury wyznaniowe działające w Estonii zerwały więzi z Patriarchatem Moskiewskim…Trzeba zagwarantować, aby religia nie była wykorzystywana przeciwko naszemu państwu i społeczeństwu”- uzasadnił przyjęcie pierwszej takiej na świecie ustawy Igor Taro, minister spraw wewnętrznych Estonii.

Rosja i Białoruś prowadzą wojnę nie tylko przeciw Ukrainie, ale i przeciw światu wartości chrześcijańskich. Ostatnim dowodem na to jest ostrzał rakietowy miasta Sumy na Ukrainie w Niedzielę Palmową. W tym roku była obchodzona w tym samym terminie zarówno przez prawosławnych jak i katolików. Tak jakby sam diabeł nie mógł się pogodzić, iż Kościół może się zjednoczyć i tak jak w pierwszych wiekach być znów Jeden – święty, silny i niepodzielny.

Adam Białous

Read Entire Article