Put your drinks away. Romanowski, accused of scams, has just filmed his fantasies about the dungeon

natemat.pl 3 hours ago
Nie ma litery alfabetu na określenie klasy kina, jakie zaprezentował światu zbiegły na Węgry poseł PiS Marcin Romanowski we współpracy z następczynią TVPiS, czyli TV Republika. W dwuminutowym nagraniu, którego jakości wstydziłyby się choćby przedszkolaki, oskarżony o przekręty zbiegły polityk jest nieudolnie dręczony na wiele sposobów. W rolę okrutnego przesłuchującego z równą dozą talentu wcielił się beneficjent rządów PiS Miłosz Kłeczek. "Zobacz prawdę!" – zachęca na X.


Ofiary przestępstw, które miały otrzymać pomoc, mogą odetchnąć z ulgą i zapomnieć o aferze Funduszu Sprawiedliwości. Do ich grona – na razie we własnej wyobraźni – dołączył bowiem Marcin Romanowski, były nadzorca FS, który jest oskarżony o przywłaszczenie sobie 107 milionów złotych przeznaczonych dla ofiar, udział w grupie przestępczej i inne rzeczy.

Choć jeszcze w lipcu Marcin Romanowski zapowiadał, iż nie będzie uciekał od odpowiedzialności, to już w grudniu wziął nogi za pas: na Węgry, gdzie komfortowy azyl zapewnił mu Viktor Orban.

Teraz zbiegły poseł PiS (dawniej Suwerennej, a jeszcze dawniej Solidarnej Polski) najwyraźniej próbuje swoich sił w przemyśle filmowym. Zaczął od czegoś, co ewidentnie miało być dramatem. Jednak jakość inscenizacji, która rozbawiła internautów, sprawia, iż nagranie raczej powinno zostać sklasyfikowane jako komedia, a konkretnie slapstick.



Filmik z Romanowskim w lochu. Tak zbiegły polityk fantazjuje o swoim przesłuchaniu


Przypomnijmy, jak było naprawdę. Lipiec 2024 roku. Poseł Marcin Romanowski jest doprowadzany przez funkcjonariuszy na przesłuchanie aresztowe. Polityk ma na sobie jasną koszulę, starannie ułożone włosy, twarz wygląda normalnie. W agencjach jest sporo zdjęć przedstawiających to wydarzenie.

Marcin Romanowski wraz z następczynią TVPiS postanowili jednak nakręcić własną wersję zatrzymania, która z prawdą nie ma nic wspólnego. Tak polityk prawicy wyobraża sobie (lub chce, by opinia publiczna wyobrażała sobie) zachowanie funkcjonariuszy.

Na filmiku Republiki widzimy, iż Romanowski "porywany" jest wprost z ulicy. Aktorzy odgrywający funkcjonariuszy wkładają mu worek na głowę, pokrzykują na niego i wtrącają do lochu.

Tam (bardzo nieudolnie) wymierzają mu ciosy, by uzyskać oczekiwane zeznania, tak iż twarz oskarżonego o przekręty polityka PiS jest ucharakteryzowane na ślady pobicia.

Okulary byłego ministra lądują na ziemi, gdzie niczym fortepian Chopina zostają zniszczone przez bezwzględnego siepacza. A w końcu pojawia się i on, główny przesłuchujący, Miłosz Kłeczek. "Zobacz prawdę!" – zachęca.

Komentarze internautów do fantazji Romanowskiego i Kłeczka


"Czy to jest żart?" – pyta jeden z komentujących na X. "Pogadaj pan z terapeutą" – pisze inny. "Takie coś może wymyślić tylko syn esbeka Kłeczek" – podsumowuje kolejny. Ale są też tacy, którzy fantazje Romanowskiego o lochu biorą za dobrą monetę. "Obejrzę" – zapowiada solennie poseł PiS Jan Mosiński.

Read Entire Article