Przykry występ Olbrychskiego na wiecu Trzaskowskiego

Chociaż przypadek Kamali Harris z wyborów prezydenckich w USA jasno pokazuje, iż wsparcie od wszelkiego rodzaju celebrytów może być mocno szkodliwe, to Rafał Trzaskowski chętnie korzysta z ich pomocy w swojej kampanii. Być może jednak gwałtownie zmieni zdanie. Aktor Daniel Olbrychski podczas spotkania wyborczego kandydata KO w Grodzisku Mazowieckim uderzył w prezydenta Andrzeja Dudę, twierdząc, iż nie należy podawać mu ręki. Trzaskowski gwałtownie odcinał się o tych słów.

Jako pierwsza głos zabrała Krystyna Demska-Olbrychska, która zapowiedziała swojego męża.

To jest facet, za którego nigdy nie będziemy musieli się wstydzić i to jest temat, na który chciałabym poprosić mojego męża – Daniela Olbrychskiego o opowiedzenie w kilku zdaniach naszej wizyty w 2015 roku w drugim dniu wyborów prezydenckich, które przerżnęliśmy strasznie, a byliśmy wtedy na festiwalu w Cannes. Daniel, tylko krótko!

— mówiła.

I wówczas Olbrychski popisał się krótkim, ale niezwykle nienawistnym, typowym dla przedstawicieli tzw. „elit” przemówieniem, w którym obrażał on prezydenta Andrzeja Dudę.

To był 2015 rok, jeszcze wtedy byłem w Polsce i komentowałem I turę, w której już przewaga pana Dudy nad panem Komorowskim delikatnie się zaznaczała. Ale ja wtedy skomentowałem wypowiedź kandydata jeszcze Dudy, obrzydliwa to była wypowiedź, który zarzucił panu Komorowskiemu brak patriotyzmu, iż ten przeprosił za Jedwabne. I ja powiedziałem: człowiek, który wygłasza takie sądy, czy będzie prezydentem, czy nie, to nie jest człowiekiem, któremu należy podać rękę

— opowiadał aktor.

Potem zaczął natomiast dzielić się anegdotką o rosyjskim dziennikarzu, który miał rzekomo mówić, iż z takiego wyniku wyborów cieszyć się będzie Vladimir Putin.

Reakcja Trzaskowskiego

Słowa Olbrychskiego nie spodobały się kandydatowi Rafałowi Trzaskowskiemu, który gwałtownie postanowił odciąć się od słów aktora.

Ja jednak zareaguję, dziękuję ci bardzo, z całym szacunkiem, po pierwsze jednak dłoń podawajmy wszystkim, bo jak będziemy tak zaczynać, to naprawdę źle skończymy

— wskazał.