Macron poznał swoją żonę, gdy miał 15 lat. Ona miała wówczas 39. Była jego nauczycielką w liceum jezuickim. Emmanuel oświadczył się w 1994 roku, gdy Brigitte przez cały czas była mężatką. Rozwiodła się w 2006, rok później para wzięła ślub. Ze względu na dużą różnicę wieku ich relacja od zawsze wzbudzała ogromne zainteresowanie mediów. Ostatnia sytuacja z ich udziałem wzbudziła spore kontrowersje.
REKLAMA
Zobacz wideo Jaka będzie teraz polityka Emmanuela Macrona?
Brigitte Macron spoliczkowała męża? Tak skomentował całą sytuację
W niedzielę 25 maja 2025 roku w sieci pojawiło się nagranie, na którym prezydent Francji wysiada z samolotu w Wietnamie. Kamery uchwyciły moment, gdy Brigitte wykonuje ruch wyglądający jak uderzenie Emmanuela w podbródek. Mimo to Macron z uśmiechem na ustach decyduje się pomachać do osób obecnych na lotnisku.
Na konferencji prasowej 26 maja zaprzeczył, iż doszło do jakichkolwiek scen przemocy z jego żoną. - To był tylko niewinny żart między małżonkami. Robicie z tego niemal międzynarodowy kryzys. Stało się to pretekstem do opowiadania bzdur. Wcześniej ludzie myśleli, iż dzieliłem się torebką kokainy. Teraz mówią, iż jestem w konflikcie z żoną. Nic z tego nie jest prawdą - mówił, cytowany przez Plejada.pl. Do sprawy odniósł się też Pałac Elizejski. - Był to moment, w którym prezydent i jego żona po raz ostatni odprężyli się przed rozpoczęciem podróży, przekomarzając się ze sobą. To był moment wzajemnej sympatii. To wszystko wystarczyło, aby dać teoretykom spiskowym trochę ziarna do ich młyna - cytuje portal liberation.fr.
Rozmawiamy z psycholożką o przemocy wobec mężczyzn. To wciąż temat tabu
Zapytaliśmy psycholożkę Katarzynę Kucewicz, czy taki incydent może być ostatnim sygnałem ostrzegawczym dla relacji. - Nie znamy kontekstu tego gestu, więc trudno tu cokolwiek wnioskować jednoznacznie. Ale jeżeli przyjmiemy założenie, iż było to intencjonalne spoliczkowanie, to faktycznie jest to czerwona flaga dla związku. jeżeli przemoc jest publiczna, to znaczy zwykle, iż eskalowała z tej domowej, czyli iż pewnie nie był to pierwszy taki incydent - powiedziała. Może to pokazywać przyjęcie określonych ról w relacji: ofiary oraz sprawcy. - jeżeli było to spoliczkowanie, to możliwe, iż mamy tu kryzys w relacji albo permanentny stan, w którym jedna strona jest ewidentnie podporządkowana drugiej, zdominowana i uległa wobec niej. Kiedy w parze jest taka dynamika, iż jedna strona dowodzi i rządzi, to często dochodzi do nadużyć i do eskalacji zachowań władczych, które stają się przemocowe - dodała.
Ekspertka zwróciła też uwagę na niestosowną reakcję ludzi na świecie. Według niej wynika to z przekonania, iż tylko mężczyzna może być agresorem, a kobieta nie. - Prezydent jest obiektem bardziej kpin niż współczucia. Przemoc wobec mężczyzn wciąż widziana jest jako egzotyka, a nie prawdziwy problem. Mężczyzna poniżany i bity doświadcza ostracyzmu i krytyki, iż nie potrafi reagować, iż jest słaby, skoro kobieta go bije - wyjaśniła. Podejrzewa, iż gdyby sytuacja była odwrotna, facet "musiałby się gęsto tłumaczyć". - Gdyby mężczyzna spoliczkował żonę na oczach innych, myślę, iż byłoby to ogromnie nagłośnione, ponieważ takie zachowania zdarzają się nagminnie w wielu domach. Wiele osób identyfikowałoby się z taką sytuacją i chciałoby dać jej jawny sprzeciw - podsumowała. Uważasz, iż za mało mówi się o przemocy kobiet wobec mężczyzn? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Bezpłatna infolinia czynna jest całodobowo pod numerem telefonu 800 12 00 02. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie.
jeżeli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.