Amerykański sekretarz stanu Marco Rubio i szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak ogłosili znaczące postępy w rozmowach pokojowych w Genewie. Obie delegacje przeanalizowały punkt po punkcie 28-punktowy amerykański plan pokojowy i pracują nad jego zmianami, aby zbliżyć się do porozumienia.
Rubio określił niedzielne spotkanie jako przełomowe. «Moim zdaniem odbyliśmy prawdopodobnie najbardziej produktywne i znaczące spotkanie w całym tym procesie», powiedział dziennikarzom po rozmowach. Dodał, iż zespoły już pracują nad wprowadzaniem zmian i korekt do projektu.
Optymizm po obu stronach
Amerykański dyplomata wyraził przekonanie, iż finalny plan pokojowy zyska akceptację nie tylko prezydentów USA i Ukrainy, ale także Rosji. «Myślimy, iż w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy zdobyliśmy dość istotne informacje na temat niektórych kwestii, które są dla nich [Rosjan] naprawdę ważne», zasugerował.
Jermak potwierdził słowa Rubio o postępach. «Dokonaliśmy bardzo dużego postępu i zmierzamy ku sprawiedliwemu i trwałemu pokojowi, na jaki zasługuje naród ukraiński i jakiego pragnie bardziej niż ktokolwiek inny na tej planecie», oświadczył. Szef ukraińskiej delegacji podziękował też «wielkim przyjaciołom, Stanom Zjednoczonym i prezydentowi Trumpowi (...) za oddanie na rzecz doprowadzenia do pokoju».
Europejska kontrpropozycja
Według agencji Reutera, państwa europejskie przedstawiły własną kontrpropozycję planu pokojowego. Zawiera ona zwiększenie limitu liczebności ukraińskich sił zbrojnych z 600 tysięcy do 800 tysięcy żołnierzy. Europejczycy proponują także gwarancje bezpieczeństwa USA dla Ukrainy wzorowane na tych z NATO oraz przyjęcie obecnej linii kontaktu jako punktu wyjścia do negocjacji terytorialnych.
Jermak zapowiedział, iż w najbliższych dniach będzie pracował nad «połączeniem propozycji». Oznacza to dalsze rozmowy zarówno z amerykańską delegacją, jak i przedstawicielami państw europejskich.
Spotkanie w Genewie odbyło się po tym, jak prezydent Donald Trump skrytykował w niedzielę ukraińskie władze za nieokazywanie wdzięczności Ameryce. Finalny plan pokojowy będzie wymagał akceptacji prezydentów obu krajów.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).








