Przed II turą - najważniejsze to UCZCIWOŚĆ

Podczas „nocy teczek” w czerwcu 1992, wtedy gdy Donald Tusk składał komunistom koalicyjną propozycję wyrażoną słowami „panowie, policzmy głosy”, wtedy, tej pamiętnej nocy, premier Jan Olszewski przestrzegał, iż gra toczy się nie o to jaka będzie Polska, ale o to czyja będzie Polska. Dzisiaj, w maju i czerwcu 2025 roku gra toczy się o to, czy Polska będzie w ogóle, czy Polska będzie istnieć jako suwerenne państwo.
Aspekt formalny
W Polsce obowiązuje ustrój parlamentarno-prezydencki. Ustawy uchwalane przez parlament (Sejm i Senat) zwykłą większością głosów (50%+1) muszą być zatwierdzane przez Prezydenta. jeżeli Prezydent zawetuje Ustawę to do odrzucenia weta i przyjęcia tejże Ustawy potrzebna jest sejmowa większość kwalifikowana, zwana też konstytucyjną, czyli 2/3 głosów. jeżeli Prezydent jest z tego samego obozu politycznego co większość sejmowa (tak by było w przypadku wyboru Rafała Trzaskowskiego) to wszystkie Ustawy, także te fundamentalne dla przyszłości Polski, mogą zostać w praktyce uchwalone zwykłą większością głosów. W przypadku gdy Prezydent jest z obozu opozycji sejmowej (tak by było w przypadku wyboru Karola Nawrockiego), czyli w przypadku tzw. kohabitacji, jest mocniejsze zabezpieczenie przed uchwaleniem istotnych zmian ustrojowych czy strategicznych. Weto Prezydenta nie blokuje Ustaw, a jedynie wymusza uzyskanie w Sejmie konsensusu między rządzącymi a opozycją. Taką strategiczną sprawą, która może być niebawem poddana pod głosowanie w Sejmie jest kwestia wysłania polskich wojsk na Ukrainę. Wolałbym, wręcz uważam, iż jest to konieczne, by o takiej sprawie decydowała kwalifikowana większość 2/3 posłów, a nie zwykła większość oparta na minimalnej przewadze koalicji rządzącej nad opozycją. Ten przykład powinien uzmysłowić także zwolennikom koalicji rządowej, iż warto zagłosować na Karola Nawrockiego, właśnie po to, by wymusić konieczność zbudowania ogólnonarodowego konsensusu wokół spraw kluczowych dla naszego bezpieczeństwa.
Aspekt merytoryczny
Czy rzeczywiściegra toczy się o to, czy Polska będzie istnieć jako suwerenne państwo? Tuż za naszą wschodnią granicą trwa wojna. Rosja unika negocjacji pokojowych i bardziej jest skłonna do eskalacji działań militarnych niż do zawieszenia broni. Unia Europejska chce się przekształcić w scentralizowane państwo zarządzane przez Niemcy i Francję, bez prawa skutecznego weta ze strony innych Narodów, które traktowane będą jako grupy etniczne czy regionalne, zachowujące jedynie prawo do własnego języka czy lokalnych zwyczajów. Rosja potrzebuje Polski podległej a Unia Europejska Polski uległej. Odbywa się swoiste przeciąganie liny, agenci wpływu przenikają do polityki i do mediów. Wyborcy ulegają tym wpływom i naciskom albo ich po prostu nie rozumieją i nie potrafią rozpoznać.
W tym aspekcie wymowne są wyniki I tury wyborów. Po raz kolejny potwierdziło się, iż Polska podzielona jest na wschodnią i zachodnią, podzielona jest na Polskę zakorzenioną i wysiedloną. Polska zakorzeniona trwa przy suwerenności. Polska wysiedlona nie potrafiła się ponownie zakorzenić, uważa wynarodowioną europejskość za wartość bardziej kuszącą od polskości. Podział jest na dwie nieomal równe części. Każdy wynik w II turze jest możliwy, każdy głos będzie „na wagę złota”. To dlatego Donald Tusk odnosząc się do II tury wyborów nie zawahał się w swoim wpisie w mediach społecznościowych zacytować słów Stalina: „Ani kroku wstecz!”. W lipcu 1942 roku tymi słowami Stalin przestrzegał przed dezercją z Armii Czerwonej. Tusk cytując Stalina odwołał się wprost do komunistycznego elektoratu, ale przestrzegł też przed niesubordynacją swoich koalicjantów. Krótko po tym wpisie Szymon Hołownia, który jeszcze w piątek uzależniał poparcie dla Trzaskowskiego od wyjaśnienia afery z niedozwolonym finansowaniem jego kampanii wyborczej, w poniedziałek bezwarunkowo poparł Rafała Trzaskowskiego.
Wyniki wyborów w I turze interesujące są nie tyko w wymiarze ogólnym, interesujące są także wyniki w poszczególnych okręgach. Żeby uzmysłowić charakter podziałów podam kilka przykładów:
Kraj | Rafał Trzaskowski | Karol Nawrocki |
Rosja | 36,13 % | 16,81 % |
Stany Zjednoczone | 29,98 % | 42,30 % |
Spójrzmy też na wyniki I tury wyborów w wybranych zakładach karnych:
Okręg wyborczy | Rafał Trzaskowski | Karol Nawrocki |
Zakład Karny we Wronkach | 79,10 % | 3,90 % |
Zakład Karny Czarne | 75,50 % | 6,30 % |
To z Zakładu Karnego w Czarnem na Pomorzu zwolniony został Ryszard Cyba, skazany na dożywocie były działacz Platformy Obywatelskiej, który zamordował działacza PiSu Marka Rosiaka.
Spójrzmy jeszcze na wyniki I tury w miejscowościach szczególnie dotkniętych powodzią:
Miejscowość | Rafał Trzaskowski | Karol Nawrocki |
Lewin Kłodzki | 33,73 % | 26,81 % |
Stronie Śląskie | 39,82 % | 24,98 % |
Mieszkańcy tych miejscowości najpierw zostali oszukani przez rząd, iż prognozy nie są przesadnie alarmujące, iż tama na pewno wytrzyma, a potem, gdy woda zabrała im wszystko, nie mogli doczekać się pomocy ze strony polskiego państwa. I co? I uznali, iż tylko Trzaskowski zapewni im unijno-niemiecki protektorat na tych terenach. Uznali, iż niemiecki porządek (Ordnung) da im większe poczucie materialnego bezpieczeństwa niż polska suwerenność.
Najważniejsze to UCZCIWOŚĆ
Walka toczy się o to, czy Polska będzie istnieć jako suwerenne państwo. To już nie jest gra tylko walka. Walka, którą trzeba wygrać, ale niestety można też przegrać. Ważne, nie tyle ważne co najważniejsze, by walka była uczciwa. I nie chodzi tu o uczciwość poszczególnych kandydatów, to muszą ocenić sami wyborcy. Chodzi o uczciwość całego procesu wyborczego. W walce czasem można polec, ale nie wolno dać się oszukać. Niestety proces wyborczy w Polsce jest archaiczny, system jest dziurawy jak sito, sprzyja nadużyciom i jawnym oszustwom. Dlatego szalenie ważne jest, by w każdej, w każdej bez wyjątku komisji wyborczej byli ludzie uczciwi. Uczciwi i asertywni. Ludzie, którzy nie ulegną presji pozostałych członków komisji. Nie będę tu opisywał wszystkich zagrożeń. Są dostępne obfite materiały i organizowane są szkolenia omawiające szczegółowo te zagadnienia. Ja zwrócę tu uwagę tylko na jedną rzecz. W komisjach obowiązuje kolegialne liczenie głosów. Wielu członków komisji błędnie sądzi, iż to wydłuża proces liczenia. Dzielą więc karty między siebie i segregują według oddanych głosów. Potem takie stosy kart (po 50 lub 100 sztuk) przekazują sobie nawzajem do ponownego przeliczenia, sprawdzenia czy się zgadza, bo przecież ma być uczciwie. I tu pojawia się pułapka. Wiele osób przelicza karty do głosowania, tak jak sprawny cinkciarz przelicza banknoty, bez weryfikacji głosów na kartach w danym stosie. Sam w roku 2015 sprawdzając takie stosy kart wyłapałem karty z głosem na Dudę włożone w środek stosu kart oddanych na Komorskiego. Świadoma próba oszustwa czy ludzki błąd zmęczonego człowieka? Jakie to ma znacznie skoro w efekcie komisja poświadczy wynik wyborów niezgodny ze stanem faktycznym? W tym roku też słyszałem jak osoba będąca w komisji stwierdziła, iż w stosach głosów oddanych na Trzaskowskiego znajdowała karty z zakreślonymi nazwiskami Nawrockiego czy Mentzena. Jedna taka karta to podwójne oszustwo, ponieważ jednocześnie odbiera głos jednemu kandydatowi i dodaje drugiemu.
Takim pomyłkom czy próbom oszustwa mogą i powinni zapobiegać członkowie komisji wyborczych. Mają takie możliwości, muszą tylko chcieć i być asertywnymi wobec ewentualnych nacisków. Ale jest niestety jedna kwestia, wobec której najlepiej przygotowani i wyszkoleni członkowie komisji są bezradni. To szalenie groźny proceder wielokrotnego głosowania na powielone zaświadczenie o prawie do głosowanie poza miejscem zamieszkania. Sprawa wydaje się znana. Mówi o tym wielu komentatorów. Jest też niestety bagatelizowana a skala zagrożenia jest niedoceniana przez wielu polityków. W roku 2023 w wyborach do Sejmu oddano łącznie 428 109 głosów na zaświadczenia a w wyborach do Senatu 427 984 takie głosy. To 2 % wszystkich oddanych głosów. To dwa razy więcej niż w analogicznych wyborach w roku 2019. Sam słyszałem o konkretnych przypadkach takiego oszustwa. Ciekawe, iż nie wierzą w to ludzie zafascynowani postępem i sztuczną inteligencją. Spytałem zatem AI „czy znane są przypadki wielokrotnego głosowania na jedno zaświadczenie?”. Odpowiedź była porażająca: „Tak, odnotowano przypadki, które mogą wskazywać na możliwość oddania więcej niż jednego głosu na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania.”
W pierwszej turze tegorocznych wyborów prezydenckich, gdy mobilizacja nie była jeszcze tak duża jak będzie w II turze, oddano 315 503 głosy na zaświadczenia. Ile będzie ich w II turze? Kiedy się ockniemy? Czy dopiero wtedy, gdy PKW ogłosi, iż frekwencja była większa niż 100%? prawdopodobnie także w takiej sytuacji znaleźliby się politycy, którzy frekwencję powyżej 100% uznaliby za sukces demokracji, tyle iż demokracji walczącej. Jak temu zapobiec? Także walką. Walką ze złem a nie poprzez analogiczne oszustwa. To ostatni dzwonek, by podjąć taką walkę. Apeluję by w każdej komisji spisano numery Pesel wszystkich osób głosujących na zaświadczenia. I proszę nie mówić o żadnym RODO czy innych przepisach wiążących ręce uczciwym ludziom a dających pole do popisu oszustom. pozostało wystarczająco dużo czasu by stworzyć oprogramowanie, które po wprowadzeniu numerów Pesel wszystkich złożonych w całej Polsce zaświadczeń zweryfikuje, czy numery Pesel się nie powtarzają, a zatem czy ktoś nie głosował dwukrotnie czy choćby wielokrotnie. Można powołać komitet nadzorujący weryfikację uczciwości wyborów przy użyciu tego oprogramowania. Mogą się w nim znaleźć przedstawiciele obu kandydatów, może choćby szerzej, wszystkich kandydatów z pierwszej tury, ze strony opozycyjnej i ze strony rządowej. To nie jest droga donikąd. jeżeli numery Pesel się nie powtórzą to wszyscy, zarówno zwolennicy rządu jak i opozycji, będą pewni, iż nie doszło do tego typu oszustw. jeżeli jednak numery Pesel będą się powtarzały PKW będzie mogła zweryfikować te zarzuty sięgając do oryginalnych dokumentów zabezpieczonych w zaplombowanych workach. PKW dostanie dane z programu kontrolującego niejako na tacy, powtarzający się numer Pesel i adresy komisji, w których złożono powielone zaświadczenia. Weryfikacja będzie banalnie prosta.
Czesław Niemen śpiewał, iż „ludzi dobrej woli jest więcej”. I ja wierzę, iż ludzi dobrej woli jest więcej. Wygramy walkę o suwerenną Polskę jeżeli ludzie dobrej woli nie dadzą się oszukać ludziom złym. Nie pytajmy co Polska może zrobić dla nas, spytajmy, co my możemy zrobić dla Polski. Możemy przypilnować uczciwości tych wyborów. Najważniejsze to UCZCIWOŚĆ. Chyba Polska jest tego warta?
Marcin Bogdan