Prokurator Bartłomiej Horba z Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe odmówił wszczęcia śledztwa w sprawie Żyda Jana Hartmana. Zawiadomienie dotyczyło podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Hartmana poprzez znieważenie Rzeczpospolitej Polski, obrazy uczuć religijnych i znieważenia członków hierarchii Kościoła katolickiego. Szczegóły dotyczące zawiadomienia do prokuratury zamieściliśmy TUTAJ. Horba to prokurator, który ścigał redaktora Jacka Międlara za… kazanie o „intronizacji Chrystusa” i „porzuceniu tchórzostwa” wygłoszone w białostockiej katedrze w 2016 roku.
„Kościół to zbrodnicza mafia”, „naziolskie czarne knury”, „agencja usług finansowych dla mafii”, „Marek Naziol Jędraszewski”, „biskupi to banda bluźnierczych przebierańców to przestępcy”, „watykańscy szubrawcy”, „11 listopada to święto kojarzone z faszyzmem”, „Polską rządzi faszystowski reżim”, „Wielki Polak kard. Karol W.”, „Polska PiS jest pospolitym faszystowskim reżimem”, „bandy zwyrodnialców w sutannach”, „ustrój faszystowski oparty na ideologii katolickiej”, „Faszystowskie bydło otwiera sobie melinę”, „Pomór czarnych knurów”, „Polska to katotaliban owładnięty nieludzką ideologią szerzoną przez kryminalistów” – między innymi takich wpisów Jana Hartmana dotyczy zawiadomienie do prokuratury.
Zdaniem prokuratora Bartłomieja Horby żydowski publicysta Jan Hartman nie znieważał, nie obrażał uczuć religijnych i nie nawoływał do nienawiści (art. 133 k.k., art. 196 k.k., art. 256 k.k., 257 k.k., 212 k.k., 216 k.k.), a jedynie – jak czytamy w uzasadnieniu prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa – komentował aktualną sytuację polityczną w Polsce odnosząc się do podejmowanych działań przez członków aktualnie rządzącej partii i ujawnionych zachowań członków hierarchii Kościoła Katolickiego.
– Mając na uwadze poczynione ustalenia stwierdzić należy, iż przyczyną publikowania zakwestionowanych wypowiedzi przez jej autora były konkretne decyzje podejmowane przez polityków oraz naganne zachowania członków kleru Kościoła Katolickiego i reakcje na te zachowania podejmowane przez hierarchów. Nie można wobec tego uznać, iż motywem działania Jana Hartmana w tym przypadku była tylko i wyłącznie nienawiść na tle różnic wyznaniowych. (…) Również w przypadku nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych stwierdzić należy, iż we wpisach Jana Hartmana nie dopatrzono się sformułowań, które mogłyby zostać uznane jako nawoływanie do stosowania przemocy lub też wzbudzanie uczuć wrogości i skrajnej niechęci wobec kogokolwiek – czytamy w uzasadnieniu. Analizując kwestię obrazy uczuć religijnych, prokurator Horba twierdzi, iż o takim przestępstwie nie może być mowy. Na dowód tego na własną rękę wyszukał wpis Hartmana, który ma o tym świadczyć. Chodzi o „tłit” z 12 sierpnia 2022 roku, w którym Żyd mówi m.in. o „prastarym świętym symbolu krzyża”. Przyznamy, iż z taką sytuacją się jeszcze nie spotkaliśmy, żeby prokurator na własną rękę wyszukiwał wpis, który ma być dowodem na rzekomą niewinność osoby, w sprawie której złożono zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z tzw. „mowy nienawiści”.
Mężczyzna, który skierował zawiadomienie ws. Hartmana, złożył do sądu zażalenie na decyzję prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa, które jutro (12.12.2023 r.) o godzinie 8.30 zostanie rozpatrzone w Sądzie Okręgowym w Białymstok.
Przypomnijmy za jakie słowa w ostatnich latach skazywano Jacka Międlara? 6 m-cy ograniczenia wolności za stwierdzeniem iż poseł Joanna Scheuring-Wielgus jest „zwolenniczką zabijania (aborcji) i islamizacji”. 12 miesięcy ograniczenia wolności za cytowanie Ewangelii, potępienie szowinistycznych ustępów Talmudu i hasło „Polska antybanderowska”, „znieważenie narodu (banderowcy)” i „znieważenie komunistów”, oraz na kolejne 12 miesięcy ograniczenia wolności za „wyrażanie opinii wywołujących negatywne emocje”. 10 miesięcy ograniczenia wolności za stwierdzenie, iż Adam Michnik to „ukraiński żyd”, redaktor naczelny „fabryki kłamstwa”.
Obejrzyj, kup i czytaj książki Jacka Międlara dostępne TUTAJ:
Przeczytaj także:
SKANDAL! Wzywał do “rizania lachów” i odebrania polskich miast – prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia! Tymczasem Jacka Międlara skazano na rok ograniczenia wolności za “opinie wywołujące negatywne emocje”!
J. Międlar: Zdaniem sądu “nie można wyrażać opinii wywołujących negatywne emocje”! Dostałem rok ograniczenia wolności za nazwanie GW “propagandową tubą”. Na dodatek każą mi płacić 5 tys. zł!