Zapowiedź Biedronia
– Dziś zaczyna się dokonywanie zmian w TVP. Mogę potwierdzić, dzisiaj będzie moment kluczowy, żeby media były obywatelskie. Prawdopodobnie zbierze się sejmowa komisja kultury, która przyjmie uchwałę ws. Rady Mediów Narodowych – powiedział Robert Biedroń w programie porannym Wirtualnej Polski.
Trzej męczennicy
Jak podaje Wirtualna Polska, w siedzibie TVP jest przeświadczenie, iż trzej pracownicy stacji chcieliby uczestniczyć w farsie, medialnym show. W jaki sposób? Mianowicie byliby za tym, by wyniesiono ich stamtąd siłą, by mogli pokazać swoją niezłomną postawę na prawicy.
Patryk Michalski podaje, iż na tak radykalne posunięcie mogą zdecydować się Michał Adamczyk, Samuel Pereira i Marcin Tulicki, podobno rozważali nocowanie w TVP. Z ustaleń WP wynika, iż w kuluarach huczy od plotek o tym, iż właśnie ci trzej liczą, iż wkrótce, po niechybnym – jak się wydaje – odejściu ze stacji, będą mogli tworzyć swoistą martyrologię, skierowaną do twardego elektoratu PiS.
Opieszałość nowych władz?
Chociaż zasadnicze zmiany w mediach publicznych miały być jednym z priorytetów koalicji rządowej, niektórzy zwracają uwagę na to, iż nie zachodzą one w szybkim tempie.
– Będziemy potrzebowali dokładnie 24 godzin, żeby pisowska telewizja rządowa zamieniła się w publiczną – zapowiadał pod koniec września w Bydgoszczy przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Lider KO zaznaczał, iż nie ma możliwości, by prezydent Duda zablokował zmiany w TVP, ponieważ nowy rząd rozwiąże tę kwestię inaczej niż dzięki ustawy.
– Nie będziemy potrzebowali ustawy. Nie będziemy potrzebowali zgody prezydenta Dudy. Mamy mechanizmy prawne, które z dnia na dzień przywrócą kontrolę społeczną nad telewizją publiczną. Niezależnie od tego, co oni zrobili z TVP, zamieniając ją w partyjną tubę, to telewizja publiczna jest nasza, nie ich. Nasza, czyli Polek i Polaków. Utrzymujemy ją po to, by mieć obiektywną prawdę, a nie partyjną propagandę – twierdził Donald Tusk.
