Prom ze skrzydłami, który szybuje jak pelikan, przetestowany pod kątem transportu przybrzeżnego

manager24.pl 2 hours ago

Skrzydlaty prom pasażerski sunący nad powierzchnią zatoki Narragansett może być nowym środkiem transportu przybrzeżnego lub nowym rodzajem okrętu wojennego. Jego producent, Regent Craft, stawia na oba rozwiązania. Dwanaście cicho brzęczących śmigieł otacza rozpiętość skrzydeł Paladina, smukłego statku z dziobem samolotu, o długości 20 metrów. W niczym nie przypomina żaglówek i kutrów rybackich, które mija na swojej drodze przez największe estuarium Nowej Anglii.

„Pięć lat temu mieliśmy wizję szybowca morskiego — czegoś, co będzie tak szybkie jak samolot i łatwe w prowadzeniu jak łódź” — powiedział dyrektor generalny Billy Thalheimer, uradowany po wielogodzinnym teście nowego statku. W pochmurny sierpniowy poranek Thalheimer zasiadł w kokpicie Paladyna i po raz pierwszy przejął stery prototypowego statku swojej firmy, aby przetestować jego hydrofoile. Ten napędzany elektrycznie skuter wodny ma trzy tryby pracy – pływak, foliowanie i lot.

Z nabrzeża startuje jak każda łódź motorowa. Dalej od lądu unosi się na hydrofoilach – takich samych, jakich używają żaglowce rywalizujące w Pucharze Ameryki. Foil pozwala mu płynąć z prędkością ponad 80 kilometrów na godzinę – i na wysokości mniej więcej człowieka – nad zatoką.

Niezwykłość tej jednostki polega na tym, iż została zaprojektowana tak, aby mogła unosić się około 30 stóp (10 metrów) nad wodą z prędkością do 180 mil na godzinę — wyczyn, który do tej pory nie został osiągnięty, ponieważ pierwsze loty próbne u wybrzeży Rhode Island zaplanowano na koniec lata lub wczesną jesień.

Jeśli test się powiedzie, Paladin będzie szybował na poduszce powietrznej nad zatoką Rhode Island Sound, unosząc się z tym samym „efektem przyziemnym”, z jakim pelikany, kormorany i inne ptaki oszczędzają energię podczas szybkiego szybowania nad morzem. Mógłby dotrzeć do Nowego Jorku – co zajmuje co najmniej trzy godziny pociągiem, a jeszcze dłużej na zakorkowanych autostradach – w zaledwie godzinę.

Kto będzie latał na seagliderze?

Regent, chcąc udowodnić swoją przydatność do żeglugi morskiej Straży Przybrzeżnej Stanów Zjednoczonych i innym organom regulacyjnym na całym świecie, już teraz pozyskuje przyszłych klientów na komercyjne trasy promowe wokół Florydy, Hawajów, Japonii i Zatoki Perskiej.

Regent współpracuje również z amerykańską piechotą morską, aby dostosować te same jednostki do potrzeb żołnierzy przemieszczających się między wyspami na Pacyfiku. Jednostki te prawdopodobnie zamieniłyby energię elektryczną z akumulatorów na paliwo lotnicze, aby móc pokonywać dłuższe trasy.

Dzięki wsparciu wpływowych inwestorów, m.in. Petera Thiela i Marka Cubana , Thalheimer twierdzi, iż stara się wykorzystać nową technologię, aby przywrócić „komfort i wyrafinowany charakter” latających łodzi z lat 30. XX wieku, które cieszyły się popularnością w złotej erze lotnictwa, zanim zostały przyćmione przez linie lotnicze. Tym razem – dodał Thalheimer – są bezpieczniejsze, cichsze i nie emitują żadnych emisji. „Uznałem, iż ułatwili mi podróżowanie w sposób, który był dla mnie całkowicie zrozumiały” – napisał Cuban w e-mailu w tym tygodniu. „Trudno jest podróżować po wodzie na krótkich dystansach. To drogie i uciążliwe. Regent może rozwiązać ten problem i sprawić, iż podróżowanie będzie przyjemne, łatwe i efektywne”.

Współzałożyciele i przyjaciele: Thalheimer, utalentowany żeglarz, oraz Mike Klinker, dyrektor ds. technologii, który dorastał łowiąc homary, poznali się na pierwszym roku studiów w Massachusetts Institute of Technology, a później pracowali razem w Boeingu. Założyli Regent w 2020 roku.

Przetestowali już i oblatali mniejszy model. Jednak znacznie większy, 12-osobowy Paladin – prototyp linii produktów o nazwie Viceroy – rozpoczął testy z użyciem folii tego lata, po latach badań i rozwoju inżynieryjnego. W pobliżu budowany jest zakład produkcyjny, a statki mają przewozić pasażerów do 2027 roku.

Wziąć lot, ale nie samolot

Międzynarodowa Organizacja Morska klasyfikuje pojazdy z efektem „skrzydła w ziemi”, takie jak Regent, jako statki, a nie samoloty. Jednak baza danych statków cywilnych prowadzona przez londyńską organizację wymienia tylko sześć takich jednostek na świecie, wszystkie zbudowane przed wydaniem przez nią nowych wytycznych bezpieczeństwa dla takich jednostek w 2018 roku, po zmianach wprowadzonych przez Chiny, Francję i Rosję.

IMO twierdzi, iż traktuje je jak jednostki morskie, ponieważ operują w pobliżu innych jednostek pływających i muszą stosować te same zasady, aby uniknąć kolizji. Straż Przybrzeżna stosuje podobne podejście.

„Prowadzi się go jak łódź” – powiedział Thalheimer. „Jeśli w porcie jest ruch, widać go na ekranie. jeżeli widzisz łódź, opływasz ją. Nigdy nie latamy nad łodziami ani nic w tym stylu”.

Jednym z największych wyzwań technicznych w projekcie Regenta jest przejście od foliowania do latania. Hydrofoile są szybkie dla statku morskiego, ale znacznie wolniejsze niż prędkości potrzebne do wzniesienia konwencjonalnego samolotu z pasa startowego.

To właśnie tam trafia powietrze tłoczone przez 12 śmigieł, co skutecznie wymusza na skrzydle wytwarzanie dużej siły nośnej przy niskich prędkościach. Wszystko to działało idealnie podczas symulacji komputerowych w siedzibie Regenta w North Kingstown w stanie Rhode Island. Następnym krokiem jest przetestowanie tego na wodzie.

Wykorzystanie obaw związanych z napięciami z Chinami

Przez dziesięciolecia jedynym znanym okrętem wojennym, który naśladował konstrukcję wykorzystującą efekt przyziemny, był potężny ekranoplan Związku Radzieckiego, który został zbudowany do lotu w warunkach wykrycia przez radary, ale nigdy nie był powszechnie używany. Jednak ostatnio, w mediach społecznościowych, pojawiły się zdjęcia chińskiego ekranoplanu wojskowego, które przykuły uwagę ekspertów marynarki wojennej w obliczu coraz bardziej napiętych międzynarodowych sporów na Morzu Południowochińskim.

Regent wykorzystał te obawy, przedstawiając rządowi USA swoje szybowce jako nową metodę transportu żołnierzy i ładunków przez łańcuchy wysp w regionie Indo-Pacyfiku. Szybowce mogłyby również służyć do tajnego gromadzenia informacji wywiadowczych, zwalczania okrętów podwodnych oraz pełnić rolę „statku-matki” dla małych dronów, autonomicznych jednostek pływających lub ewakuacji medycznej, powiedział Tom Huntley, szef działu ds. relacji rządowych i obrony w Regent. Latają poniżej radaru i powyżej sonaru, co sprawia, iż „naprawdę trudno je zobaczyć” – powiedział Huntley.

Choć amerykańskie wojsko wykazuje coraz większe zainteresowanie, wciąż pozostają pytania o ich wykrywalność, a także o ich stabilność w różnych stanach morza i warunkach wiatru, a także o ich „koszt w skali wykraczającej poza kilka prototypów i łatwość konserwacji” – powiedział emerytowany kapitan marynarki wojennej USA Paul S. Schmitt, adiunkt w Naval War College, po drugiej stronie zatoki w Newport w stanie Rhode Island. Schmitt, który widział Paladina z daleka podczas żeglugi, powiedział, iż ma również pytania o to, jaki rodzaj misji wojskowej pasowałby do „stosunkowo krótkiego zasięgu i niewielkich możliwości transportowych” Regenta.

Przepływając obok autostrady międzystanowej nr 95

Możliwości, które najbardziej ekscytują Kubańczyków i innych zwolenników Regenta, mają charakter komercyjny. Przejechanie autostradą międzystanową nr 95 przez wszystkie miasta na atlantyckim wybrzeżu Florydy może zająć większą część dnia, co jest jednym z powodów, dla których Regent promuje Miami jako węzeł komunikacyjny dla swoich przybrzeżnych promów.

Szybowce Viceroy mogą już przewozić więcej pasażerów niż typowy wodnosamolot lub helikopter, ale coraz większa liczba start-upów zajmujących się elektrycznymi hydroplanami, takich jak szwedzka Candela i kalifornijska Navier, próbuje wytyczyć trasy promowe na całym świecie.

Thalheimer uważa, iż jego pojazdy będą raczej uzupełnieniem, a nie konkurencją dla elektrycznych hydroplanów, które nie mogą podróżować tak szybko, ponieważ wszystkie będą korzystać z tych samych doków i infrastruktury ładowania, ale będą mogły specjalizować się w różnych długościach podróży.

Read Entire Article