W ubiegłym miesiącu w Watykanie odbył się Synod o Synodalności. Odbywał się za zamkniętymi drzwiami, a wszelkie szczegółowe informacje o tym, nad czym uczestnicy synodu debatują, były przeciekami. Sprawę synodu na wPrawo.pl opisywał Paweł Krzemiński. Jego publikacje znajdziecie Państwo w dziale “Felietony”. Dziś w sprawie propozycji synodalnych wiemy nieco więcej.
Debaty organizowane w ramach synodu obejmowały reformy w doktrynie i administracji kościoła, wprowadzane – jak się okazuje – pod naciskiem ideologii lewicowych, przed czym od wielu lat przestrzega garstka duchownych i teologów, w tym Jacek Międlar, za co był atakowany przez hierarchię Kościoła w Polsce. Te kwestie dość szeroko opisuje m.in. w książce “Moja walka o prawdę”.
– Współczesna hierarchia próbuje dopasować Ewangelię do świata a nie świat do Ewangelii – wielokrotnie mówił Jacek Międlar.
Największe oburzenie wśród katolików winny wzbudzić propozycje reform w Kościele zaproponowane przez niemieckich hierarchów. I co ciekawe, propozycje duchownych zza Odry są tak bulwersujące, iż krytykuje je choćby przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, któremu niemało można zarzucić (por. J. Międlar, “Moja walka o prawdę”, Wrocław 2018, passim). W liście do papieża Franciszka abp Gądecki wyjaśnia, iż niemieccy duchowni wysuwają szereg praktycznych propozycji, poczynając od niezapisywania płci dziecka w metryce chrztu, możliwość zmiany imienia i płci w akcie chrztu, poprzez zapewnienie osobom transgender dostępu do sakramentów, w tym do kapłaństwa i do życia konsekrowanego, po obowiązek używania w Kościele niedyskryminującego języka i treningi dla duchownych, jak służyć osobom transgender.
Wszystko w imię tzw. najnowszych osiągnięć nauk społecznych – pisze abp Gądecki. Istnieje jednak ryzyko, iż ustalenia naukowe, na które powołuje się Synodaler Weg (droga synodalna) są błędne, podobnie jak w przypadku innej popularnej niegdyś teorii rasizmu – czytamy. Hierarcha krytykuje także propozycję niemieckich biskupów polegającej na błogosławieniu, a w konsekwencji akceptacji związków homoseksualnych
Nie ulega wątpliwości, iż (zwłaszcza) niemieccy biskupi chcą zaprowadzić w Kościele Katolickim istną rewolucję obyczajową pod dyktando środowisk lewicowych i umiłowanego świętego spokoju. W tym celu wykorzystywana jest podatność biskupów na głosy płynące z establishmentu i mediów głównego ścieku, ale także lewicowe inklinacje papieża Franciszka, którymi ten niejednokrotnie dawał wyraz.
Przywróćmy Kościół w ręce chrześcijan!
Przeczytaj:
Wsteczny Synod Franciszka cofa nas do czasów Sodomy i Gomory