Polska burda na szczycie NATO w Hadze. Duda bez pardonu uderzył w Sikorskiego

natemat.pl 3 hours ago
Podczas szczytu NATO w Hadze prezydent Andrzej Duda skomentował plany szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczące odwołania trzech ambasadorów RP. Zapowiedział, iż musi z ministrem "porozmawiać". Nie zabrakło ostrych słów.


W środę 25 czerwca, podczas trwającego dwudniowego szczytu NATO w Hadze, prezydent Andrzej Duda został zapytany przez dziennikarzy o napięcia wokół nominacji ambasadorskich oraz możliwe spotkanie z szefem MSZ Radosławem Sikorskim w tej sprawie.

Tego samego dnia, jak poinformowało RMF FM, szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka potwierdziła, iż do Pałacu Prezydenckiego wpłynęły dokumenty z MSZ dotyczące odwołania trzech ambasadorów: Jakuba Kumocha (Chiny), Adama Kwiatkowskiego (Watykan) oraz Pawła Solocha (Rumunia).

Duda w mocnych słowach uderzył w Sikorskiego


Wszyscy trzej byli w przeszłości związani z Kancelarią Prezydenta, a Soloch dodatkowo z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego. W rozmowie z mediami Paprocka przekazała, iż "do Kancelarii Prezydenta wpłynęły dokumenty, informujące o takim zamiarze pana ministra Sikorskiego" i dodała, iż jest to "etap tzw. konwentu spraw zagranicznych, kiedy jest wyrażana decyzja".

– Trudno sobie wyobrazić, by decyzja i stanowisko pana prezydenta w tej sprawie była inna niż negatywna. I nie chodzi o to, iż to są byli współpracownicy pana prezydenta z kancelarii, tylko o to, jak wykonują swoje obowiązki – mówiła.

Duda nie szczędził za to mocnych słów pod adresem szefa MSZ. – Muszę porozmawiać z ministrem Sikorskim. Ostatnio w dziwny sposób zmienił zdanie w stosunku do naszych ustaleń – powiedział dziennikarzom. Jak dodał, "jest to troszkę bulwersujące".

Przypomnijmy, iż w Hadze oprócz prezydenta Dudy i ministra Sikorskiego przebywa także wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jak pisaliśmy w naTemat.pl, konflikt między prezydentem a MSZ w sprawie ambasadorów narasta od marca 2024 roku. Wtedy minister Sikorski ogłosił zakończenie misji ponad 50 ambasadorów i wycofał kilkanaście kandydatur zgłoszonych przez poprzednie kierownictwo resortu.

W odpowiedzi Andrzej Duda ogłosił, iż żaden polski ambasador nie zostanie powołany ani odwołany bez jego podpisu. Brak porozumienia sprawił, iż prezydent odmawiał nominowania następców odwołanych ambasadorów.

W efekcie część placówek została bez formalnych ambasadorów, a MSZ wysłało tam dyplomatów w randze chargé d'affaires, czyli tymczasowych szefów misji, którzy nie mają pełnomocnictwa ambasadora, ponieważ nie zostali formalnie zatwierdzeni przez prezydenta.

Taka sytuacja ma miejsce m.in. w USA, gdzie Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego. Duda wielokrotnie podkreślał, iż nie uważa Klicha za odpowiedniego kandydata na stanowisko ambasadora w Waszyngtonie.

Read Entire Article