Polska poderwała myśliwce i aktywowała systemy obrony powietrznej w odpowiedzi na masowy rosyjski atak rakietowy i dronowy na Kijów i obwód kijowski w sobotę nad ranem. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych uruchomiło siły w ramach procedur prewencyjnych, mających na celu zabezpieczenie polskiej przestrzeni powietrznej, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonych obszarów Ukrainy.
Rosja przeprowadziła uderzenia przy użyciu dronów, rakiet balistycznych oraz pocisków hipersonicznych "Kindżał", które zostały wystrzelone z samolotów MiG-31K oraz okrętów na Morzu Czarnym. W ataku wzięły również udział strategiczne bombowce Tu-95 i Tu-160. Ukraińskie media donoszą o co najmniej trzech rannych osobach w Kijowie i obwodzie kijowskim.
Polskie siły w gotowości
Dowództwo Operacyjne RSZ poinformowało na platformie X: «Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowództwo Operacyjne RSZ uruchomiło niezbędne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. Poderwane zostały myśliwce, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan gotowości».
Polskie władze wojskowe podkreśliły, iż działania mają charakter prewencyjny. «Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w gotowości do natychmiastowej reakcji» – dodano w komunikacie.
Atak na Ukrainę
O godzinie 4:20 czasu polskiego alarmy powietrzne obowiązywały w niemal całej Ukrainie, w tym w częściach obwodu lwowskiego graniczącego z Polską. Mykoła Kałasznik, dowódca obwodu kijowskiego, wezwał mieszkańców na Telegramie do zachowania ostrożności: «Atak wroga trwa. Zwracam się do wszystkich mieszkańców regionu z prośbą o pozostanie w bezpiecznych miejscach. Dbajcie o siebie i swoich bliskich».
Polskie lotnictwo wojskowe rozpoczęło operowanie w polskiej przestrzeni powietrznej w związku z aktywnością rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu uderzającego na terytorium Ukrainy.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).











