Funkcjonariusze policji zatrzymali Ukraińca, który groził śmiercią organizatorom protestu przewoźników. Aby z formalności stał się zadość oczywiście, został również oskarżony o próbę rekrutowania osób do współpracy z rosyjskim wywiadem.
Zgodnie z informacją podaną w środę przez portal Wirtualne Media, 26-letni Ołeksandr D., obywatel Ukrainy, został zatrzymany na początku marca.
“Lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie nadzoruje śledztwo prowadzone przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeciwko obywatelowi Ukrainy podejrzanemu o podżeganie do wzięcia udziału w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej” – powiedział portalowi Karol Borchólski z działu prasowego Prokuratury Krajowej.
“Podejrzany został zatrzymany 9 marca. Jednocześnie przedstawiono mu zarzut kierowania gróźb wobec jednego z organizatorów protestów na granicy. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Wniosek o tymczasowe aresztowanie został uwzględniony” – dodał.
Według doniesień mediów, Ukraińca oskarża się również o próbę werbowania osób do współpracy z rosyjskim wywiadem. W zamian za informacje dotyczące ilości pomocy wojskowej przekraczającej granicę, miał oferować kilkanaście tysięcy euro wynagrodzenia.
Jak wspomniano wcześniej, Hubert Ojdana, uczestnik protestu rolników i jeden z osób zaangażowanych w ujawnienie tzw. leśnego terminalu zbożowego na bocznicy kolejowej pod Dorohuskiem, jest w tej chwili celem zastraszania ze strony Ukraińców. Wcześniej jego nazwisko znalazło się na „liście wrogów Ukrainy” sporządzonej przez organizację Myrotworec, która ma nieoficjalne powiązania z ukraińskimi służbami.
Poza tym pojawiły się informacje sugerujące, iż Ojdana poważnie rozważał wyjazd za granicę wraz z rodziną, ponieważ groźby dotyczyły również jego najbliższych. Później profili w mediach społecznościowych, wspierających protestujących rolników, poinformowały, iż został on objęty ochroną państwową.
Ostatecznie Ojdana zdecydował się wyjechać z Polski. Jak tłumaczy, powodem jest poziom agresji i hejtu ze strony Ukraińców. Wyjechał już jakiś czas temu, teraz potwierdził to w rozmowie z Wirtualną Polską.
„Postanowiłem, iż wraz z rodziną wyjedziemy na dwa, trzy tygodnie z kraju. Musimy od tego odpocząć. Zbyt dużo było wobec nas grożenia śmiercią, nie byliśmy w stanie normalnie funkcjonować” – powiedział rolnik, cytowany przez portal WP. „Dostaję pogróżki codziennie, nawet, teraz kiedy jestem za granicą”.
Pomimo zagrożenia ze strony ukraińskich zbrodniarzy postanowił wrócić do Polski na protest rolników jaki miał miejsce 20 marca. Terroryści, jakich nasze władze wpuściły do kraju nie spali i gdy Ojdana po proteście udał się do domu, dostarczyli mu „miłą” przesyłkę.
Warto również dodać, iż na listach organizacji Myrotworec znajdują się między innymi poseł Grzegorz Braun, Katarzyna Sokołowska – prezeska Fundacji Wołyń Pamiętamy, Rafał Mekler, Tomasz Buczek, Krzysztof Bosak oraz wójt gminy Rydwan.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wójt gminy Radymno i jego rodzina oraz poseł otrzymują groźby od Ukraińców. Lider protestu przewoźników wpisany na listę wrogów Ukrainy
Jeśli poszukujecie Państwo pomocy prawnej, zapraszamy do skorzystania z naszej oferty. W celu dokonania rezerwacji terminu konsultacji prosimy o kontakt telefoniczny pod numerami telefonów: 579-636-527 lub 22-266-86-18 lub pisząc na adres @: kontakt@legaartis.pl
Jeśli uważacie Państwo, iż nasze publikacje zasługują na wparcie pracowników, którzy codziennie przeszukują setki stron, możesz wesprzeć nas, przechodząc na stronę: Wesprzyj Lega Artis
Zastrzegamy, iż nie udzielamy porad prawny pro bono.
Daniel Głogowski
Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach starał się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii. Przez lata zyskał reputację rzetelnego dziennikarza. Kontakt z redakcją: [email protected]