Policjanci z Olsztyna prowadzą czynności wyjaśniające dotyczące incydentu, który miał miejsce podczas Campusu Polska Przyszłości w sierpniu. Podczas imprezy uczestnicy odśpiewali wulgarną przyśpiewkę na tzw. silent disco, a sprawa trafiła do policji po zawiadomieniu posła Marcina Romanowskiego.
Incydent zwrócił uwagę po złożeniu oficjalnego zawiadomienia przez posła Marcina Romanowskiego, który zasugerował, iż mogło dojść do naruszenia art. 141 Kodeksu wykroczeń. Przepis ten zakazuje używania wulgaryzmów w przestrzeni publicznej, a za jego złamanie grozi mandat do 1,5 tys. złotych. Zgodnie z zawiadomieniem, śledczy mieli zbadać, czy wulgarną przyśpiewkę odśpiewali ministrowie sportu Sławomir Nitras oraz minister ds. UE Adam Szłapka.
Oficer prasowy olsztyńskiej policji, Jacek Wilczewski, poinformował PAP, iż policja zabezpieczyła nagrania z imprezy, które posłużą do ustalenia osób odpowiedzialnych za śpiewanie obraźliwych słów. Jak stwierdził Wilczewski, „czynności wyjaśniające mają na celu identyfikację osób, których wizerunek został zarejestrowany na filmie”.
Czytaj więcej: Oświadczenie Żabki na zajścia podczas Campusu Polska
Ministrowie Nitras i Szłapka
Z ustaleń PAP wynika, iż śledczy nie planują przesłuchań ministrów Nitrasa i Szłapki. Na nagraniach wideo, które analizowała policja, widać, iż politycy znajdowali się za konsolą DJ, ale nie brali udziału w śpiewaniu wulgarnych przyśpiewek. Oficer Wilczewski potwierdził, iż analiza materiału dostarczyła wystarczających dowodów, aby odstąpić od wezwania świadków na przesłuchania, gdyż „wizerunki śpiewających osób są widoczne na filmie”.
Policja przez cały czas bada wulgarną przyśpiewkę zebrany materiał, a zgodnie z obowiązującymi przepisami ma rok na podjęcie decyzji, czy skierować sprawę do sądu. w tej chwili nie wiadomo, czy postępowanie zakończy się na etapie wyjaśniającym, czy też zostaną wyciągnięte dalsze konsekwencje wobec uczestników wydarzenia.
PAP/mn