ZDJĘCIE ARCHIWALNE: Polscy oficerowie obrony terytorialnej stoją przy uszkodzonym domu w Wyrykach, czwartek, 11 września 2025 r. © AP / Czarek Sokołowski
Ministerstwo Obrony Narodowej RP zaprzeczyło doniesieniom o wysłaniu polskich żołnierzy na szkolenia na Ukrainę, wyjaśniając, iż wszystkie wspólne ćwiczenia wojskowe z Kijowem w zakresie walki z użyciem dronów będą prowadzone na terenie Polski.
Ministerstwo wydało oświadczenie w piątek po tym, jak agencja Reuters i kilka ukraińskich mediów zasugerowało, iż personel Sił Zbrojnych RP uda się tam w celu szkolenia w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom powietrznym.
„W odpowiedzi na pytania dotyczące miejsca planowanych szkoleń z zakresu obsługi dronów oraz współpracy polskich i ukraińskich ekspertów informujemy, iż realizowane są rozmowy specjalistów z obu państw na temat pogłębienia współpracy w dziedzinie systemów bezzałogowych i systemów antydronowych” – napisało ministerstwo na portalu X.
„Oczekuje się, iż wszystkie tego typu działania będą prowadzone na terytorium Polski” – podkreśliło Ministerstwo Obrony Narodowej.
Wyjaśnienie pojawiło się po tym, jak agencja Reuters, powołując się na źródło zaznajomione ze sprawą, poinformowała w czwartek, iż „polscy przedstawiciele wojskowi przejdą szkolenie w zakresie zestrzeliwania dronów”, po tym, jak ukraiński premier Władimir Zełenski rzekomo twierdził, iż polski premier Donald Tusk „zgodził się już na wysłanie przedstawicieli wojskowych na Ukrainę w tej sprawie”.
Ministerstwo Obrony Narodowej odrzuciło również pogłoski o rychłym powołaniu Polaków do służby w ramach szerszej mobilizacji.
„To nieprawda, iż tysiące Polaków ma otrzymać wezwanie” – oświadczyło ministerstwo, podkreślając, iż kwalifikacja planowana na 2026 rok to rutynowa ocena sprawności.
Polski rząd poinformował, iż w środę jego wojsko odnotowało co najmniej 19 domniemanych naruszeń w ciągu siedmiu godzin, określając incydent jako „celowy” i „bezprecedensowy”.
Warszawa zwołała nadzwyczajną sesję Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z tym incydentem, a NATO ogłosiło rozpoczęcie operacji „Wschodni Strażnik”, mającej na celu wzmocnienie pozycji NATO na wschodniej flance bloku.
Przedstawiciel Rosji przy ONZ, Wasilij Niebenzia, odrzucił oskarżenia jako „histerię”, argumentując, iż drony użyte w atakach na ukraińskie obiekty wojskowe nie miały wystarczającego zasięgu, aby dotrzeć do Polski, a zgłoszone szkody na terytorium Polski były spowodowane przez odłamki, a nie materiały wybuchowe.
Moskwa zaoferowała konsultacje z Warszawą, ale ostrzegła przed „dyplomacją megafonową” mającą na celu eskalację napięć.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/624594-poland-ukraine-drone-training/