Po rozmowie Trumpa z Putinem. „Dobrze nie jest. To pachnie drugą Jałtą”

news.5v.pl 4 hours ago
  • Donald Trump i Władimir Putin zgodzili się, iż działania na rzecz pokoju na Ukrainie rozpoczną się od zawieszenia broni dotyczącego energetyki i infrastruktury – ogłosił po rozmowie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem Biały Dom
  • Strona rosyjska oświadczyła natomiast, iż warunkiem zapobieżenia eskalacji konfliktu „powinno być całkowite zaprzestanie zagranicznej pomocy wojskowej i dostarczanie Kijowowi informacji wywiadowczych”
  • — Ten warunek oznacza de facto kapitulację Kijowa – mówi Onetowi dr Sokała
  • Efekty rozmowy Trump-Putin określa wprost: to pachnie drugą Jałtą. — Putin bierze, co chce, ze szkodą dla Ukrainy i dla Europy. A Trump tylko potakuje, na wszystko się zgadza – mówi ekspert

Donald Trump i Władimir Putin zgodzili się, iż działania na rzecz pokoju w Ukrainie rozpoczną się od zawieszenia broni dotyczącego energetyki i infrastruktury, oraz rozpoczęcia na Bliskim Wschodzie negocjacji w sprawie dalszych kroków – ogłosił we wtorek Biały Dom. Strona rosyjska oświadczyła natomiast, iż warunkiem „zapobieżenia eskalacji konfliktu powinno być całkowite zaprzestanie zagranicznej pomocy wojskowej i dostarczanie Kijowowi informacji wywiadowczych”.

Rozmowa telefoniczna między prezydentem USA Donaldem Trumpem a rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem trwała około 120 minut i dobiegła końca około godz. 17:30 czasu w Polsce. Kreml i Biały Dom wydały komunikaty, z których wynika, iż nie udało się porozumieć w kwestii 30-dniowego pełnego zawieszenia broni, na co zgodziła się Ukraina po rozmowie z delegacją USA w Arabii Saudyjskiej.

Donald Trump rozmawiał z Władimirem Putinem. Co ustalono?

  • Władimir Putin poparł pomysł zawieszenia ataków na infrastrukturę energetyczną przez 30 dni — przekazał Kreml. Pojawia się pewna różnica w porównaniu z komunikatem Białego Domu, który wskazał, iż zawieszenie broni ma dotyczyć „energetyki i infrastruktury”
  • 19 marca odbędzie się wymiana więźniów między stroną rosyjską i ukraińską w stosunku 175 za 175. Rosja ma również przekazać władzom w Kijowie 23 ciężko rannych ukraińskich żołnierzy
  • Rosyjski przywódca miał powiedzieć Trumpowi, iż „kluczowym warunkiem zapobieżenia eskalacji konfliktu w Ukrainie musi być całkowite zaprzestanie zagranicznej pomocy wojskowej i wymiany informacji wywiadowczych z Kijowem”
  • Kolejne rozmowy na temat wojny w Ukrainie mają rozpocząć się „natychmiast” na Bliskim Wschodzie — przekazał Biały Dom
  • W trakcie rozmowy z Trumpem Putin miał podkreślić, iż „jakikolwiek rozejm w Ukrainie musi odnosić się do podstawowych przyczyn kryzysu i brać pod uwagę uzasadnione interesy bezpieczeństwa Rosji”
  • Trump i Putin zgodzili się co do konieczności negocjacji dotyczących morskiego zawieszenia broni na Morzu Czarnym
  • Przywódcy Rosji i USA wspólnie uznali Bliski Wschód za najważniejszy region do współpracy w celu zapobiegania przyszłym konfliktom

„To pachnie drugą Jałtą”

— Putin bierze co chce, a Trump niespecjalnie chce, albo nie umie mu się przeciwstawić. Przy czym Putin bierze to sprytnie, jak już spekulowano wcześniej, czyli mówi: tak, chcemy pokoju, ale… I dodaje najważniejsze dla siebie warunki. Tak wyglądała ta rozmowa – mówi Onetowi dr Witold Sokała, ekspert od stosunków międzynarodowych, publicysta „Dziennika Gazety Prawnej”.

— Przykład korzyści Moskwy przy ustępstwach Waszyngtonu? Ot, choćby kwestia tego zaprzestania ataków na cele infrastruktury energetycznej. Tu Putin korzysta, bo ukraińskie drony demolują mu rosyjską infrastrukturę, głównie rafinerie i zbiorniki. Ale już co do zawieszenia broni na morzu, to tu konieczne będą dalsze negocjacje – wskazuje ekspert. — Kluczowy, co oczywiste, jest ten warunek Kremla, żeby Stany natychmiast wstrzymały pomoc wojskową i wywiadowczą dla Ukrainy. To de facto oznacza kapitulację Kijowa – mówi dr Sokała. — Powiem wprost, to pachnie drugą Jałtą – podkreśla.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— W oświadczeniu Białego Domu pojawiło się też jedno prawdziwe kuriozum – zaznacza dr Sokała. — A mianowicie taki fragment, iż w zgodnej opinii obu przywódców „ten konflikt nigdy nie powinien się rozpocząć”. Cóż, jeżeli taką opinię wygłasza Putin-agresor, a Trump się na to godzi, to jest to z gruntu absurdalne – wskazuje ekspert.

Same korzyści dla Putina. „A amerykański wyborca dostał jasny sygnał: nie pyskuj, będą dolce”

— W tym komunikacie strony amerykańskiej pojawiła się niesłychanie istotna kwestia – mówi dr Sokała. — Chodzi o to, iż dyskusja między Trumpem a Putinem dotyczyła m.in. „zatrzymania proliferacji broni strategicznej i podjęcia działań, aby ograniczyć jej rozprzestrzenianie”. Tłumacząc ze zbrodniczego na ludzki, chodzi o to, iż zgodnie z tymi ustaleniami, Putin obiecuje, iż nie udostępni swojej technologii jądrowej Iranowi, co bardzo cieszy Trumpa i Izrael – wyjaśnia.

— Ale w zamian Trump ma zadbać, żeby kraje NATO nie rozbudowały własnego potencjału. Co to oznacza dla Europy, to lepiej nie myśleć – wskazuje ekspert. — Oczywiście, amerykańska administracja podkreśla też, jak duże będą korzyści ze wznowienia stosunków gospodarczych z Rosją, iż będą wielkie umowy i gospodarka będzie kwitła. Cóż, to jest puszczenie oka do amerykańskiego wyborcy: „nie pyskuj, iż zdradzamy demokrację, bo w zamian dostaniesz parę dolców” – mówi dr Sokała. — Tenże amerykański wyborca dostał także, właśnie dziś, idealną przykrywkę, żeby zbyt wiele o tej Rosji i Ukrainie nie myślał. Otóż w ten wtorek administracja Trumpa ma ujawnić tysiące stron dokumentów dotyczących zabójstwa Johna F. Kennedy’ego, Roberta Kennedy’ego i Martina Luthera Kinga Jr. Wiadomo więc, czym zajmie się amerykańska opinia publiczna i wszystkie media – podkreśla ekspert.

„Putin znów ustawia świat jak za czasów Sojuza. Rosjanie mogą się cieszyć”

— O tym, iż nie jest dobrze, świadczyły już pierwsze sygnały po rozmowie Trump-Putin – wskazuje dr Sokała. — Mocno symboliczne było to, iż jako pierwszy komunikaty po rozmowie wypuszczać zaczął Kreml. Potem było już tylko gorzej – zaznacza. — To jest zresztą też to, w co Rosjanie grają i czym mogą być zachwyceni. Otóż, Putin pokazał im dziś, iż znów, jak za czasów Sojuza, Moskwa i Waszyngton ramię w ramię ustawiają sobie resztę świata – podsumowuje dr Sokała.

Read Entire Article