Głos wbrew biskupom?
PiS od wielu lat liczy się ze zdaniem hierarchów Kościoła katolickiego. Dlatego postarał się, by dzięki wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego zaostrzyć prawo do przerywania ciąży. Przypomnijmy, iż w 2016 roku Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski do spraw Bioetycznych wskazywał na pilną potrzebę pełnej prawnej ochrony genomu człowieka i dodał, iż ochrona genomu człowieka to „w istocie zobowiązanie wobec przyszłych pokoleń Polaków”.
Biskupi wtedy uznali, iż „in vitro wiąże się z manipulacją osobą ludzką”. W komunikacie owego zespołu był taki kategoryczny fragment:
– Metoda zapłodnienia pozaustrojowego in vitro odziera dziecko nie tylko z godności, ale także naraża je na szereg negatywnych konsekwencji zdrowotnych – aż do utraty życia włącznie, np. przez aborcję jednego z bliźniąt w ramach tzw. procedury redukcji ciąży wielopłodowej – czytamy.
Biskupi krytykowali także „selekcję embrionów”:
– Oznacza to niegodziwe uprzedmiotowienie człowieka w najwcześniejszym stadium jego rozwoju przez selekcję embrionów przed implantacją do macicy i wykorzystanie jego materiału do produkcji komórek macierzystych. Otwiera również możliwości manipulacji samym DNA, a choćby projektowania człowieka – argumentowali.
Propisowski profesor pozwany w reakcji na komentarz ws. in vitro
Nadmieńmy, iż prof. Wojciech Roszkowski, autor podręcznika do HiT, został pozwany przez Kamila Mieszczankowskiego i jego rodzinę. Ci państwo wytoczyli prof. Roszkowskiemu i Białemu Krukowi proces cywilny o naruszenie – w treści podręcznika do HiT – dóbr osobistych. Miało do tego dojść – zdaniem powodów – we fragmencie książki, który, zdaniem powoda, „stygmatyzował” dzieci poczęte przy pomocy metody in vitro.
Powodowie zażądali publicznych przeprosin i zadośćuczynienia. Prof. Roszkowski tymczasem w 2022 r. powiedział w Polsat News, iż we fragmencie przytaczanym przez powoda nie było terminu „in vitro” , a on nie zamierzał urazić dzieci poczętych przy pomocy tej metody. W każdym razie w podręczniku promowanym przez ministra edukacji Przemysława Czarnka był tak kontrowersyjny fragment.
Młodzi politycy PiS teraz są liberalni?
Piotr Müller, jak już zaznaczyliśmy, ma poprzeć ustawę dotyczącą refundacji in vitro:
– Zagłosuję za in vitro, bo takie mam poglądy – mówi rzecznik odchodzącego rządu @PiotrMuller. Politycy PiS głęboko skrywali swoje poglądy przez lata. pic.twitter.com/eih3IslGHm
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) November 22, 2023
– U nas nigdy nie było dyscypliny partyjnej jeżeli chodzi o sprawy światopoglądowe, które wywołują pewne wątpliwości moralne u wielu ludzi. Osobiście będę głosował za tym projektem – powiedział Rafał Bochenek.
– o ile dzieci się rodzić nie będą, to zastąpią nas inni. Nasza cywilizacja nie przetrwa, o ile nie będziemy mieć dzieci – stwierdził poseł PiS Kacper Płażyński, odnosząc się do kryzysu demograficznego. Młody polityk jest zdania, iż być może warto rozważyć finansowanie in vitro z budżetu państwa.
Te opinie młodych polityków PiS wskazują na wyrażaną przez nich potrzebę otwarcia się na nowe środowiska i porzucenia radykalizmu światopoglądowego, który wpędził PiS w kłopoty. Jak wiadomo, wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, który zadowolił obóz polityczny Jarosława Kaczyńskiego, zmobilizował szczególnie młody elektorat, by pójść na wybory i zagłosować na partie opozycyjne. Teraz PiS musi zrozumieć swój błąd, jeżeli nie chce jeszcze bardziej się pogrążać w tarapatach.
Brak refleksji u części posłów PiS?
Zaznaczmy jednak, iż gdy we wtorek w Sejmie trwała debata na temat finansowania in vitro ze środków publicznych, wielu posłów Prawa i Sprawiedliwości nie było na sali plenarnej. Gdy posłanka KO Agnieszka Pomaska przedstawiała szczegóły projektu finansowaniu in vitro, wielu polityków PiS ostentacyjnie opuściło salę.
„Prezes PiS, który tak dużo mówił o kobietach. Premier, który teraz obiecuje bon, który może pomóc w finansowaniu in vitro – dziś wybrali inne zajęcia zamiast obecności na debacie nad projektem podpisanym przez pół miliona osób” – napisała dziennikarka TVN 24 Agata Adamek w serwisie X (dawniej Twitter).
A zatem młodzi politycy PiS chcieliby zmienić światopogląd swojej partii, być może choćby pragmatycznie, a zatwardziali przedstawiciele tego ugrupowania obstają przy tym, by do żadnej zmiany nie doszło.