Pierwszy miesiąc Prezydenta Donalda Trumpa – rozmowy i spotkania [MAPA]

ine.org.pl 1 month ago

Analiza: Jakub Graca; opracowanie graficzne: Natalia Matiaszczyk; zebrane dane: Dominik Wereszko, Ksawery Stawiński

W pierwszych pięciu tygodniach drugiej kadencji Donald Trump nie odbył żadnej podróży zagranicznej, natomiast spotkał się Waszyngtonie z ośmioma przywódcami państw sojuszniczych i partnerskich. Siedmiu z nich podjął w Białym Domu, natomiast z jednym rozmawiał w kuluarach konferencji CPAC (Andrzej Duda). Oprócz tego odbył szereg rozmów telefonicznych, również przede wszystkim z sojusznikami i partnerami, ale także z dwoma największymi rywalami: Xi Jinpingiem (niepotwierdzone przez stronę chińską) i Władimirem Putinem.

Kolejność spotkań osobistych w dużym stopniu oddaje priorytety obecnej administracji amerykańskiej w polityce zagranicznej. Pierwszym przywódcą, który odwiedził Biały Dom, był Benjamin Netanjahu już na początku lutego 2025 r. Relacje między Trumpem a Netanjahu były wzorowe w latach 2017-2021. Następnie przeszły przez kryzys spowodowany szybkim uznaniem przez premiera Izraela wygranej Joe Bidena w wyborach prezydenckich z 2020 r. i złożeniem mu gratulacji bez czekania na wynik sądowej batalii Trumpa o unieważnienie wyników wyborów. w tej chwili jednak relacje obu przywódców wydają się być ponownie bardzo dobre, a wspieranie przez Stany Zjednoczone interesów Izraela jest praktycznie bezwarunkowe pomimo bardzo brutalnych i szeroko potępianych na arenie międzynarodowej działań wojennych, jakie Tel Awiw prowadzi od końca 2023 r. na Bliskim Wschodzie (głównie w Strefie Gazy).

Następnie Trump spotkał się z premierem Japonii Ishibą Shigeru, królem Jordanii Abdullahem II oraz premierem Indii Narendrą Modim. Drugie z tych spotkań łączy się w pewnym sensie ze spotkaniem z Netanjahu i wpisuje się w próby zakończenia wojny na Bliskim Wschodzie: Jordania jest jednym z kluczowych sojuszników USA w regionie, a wg propozycji Trumpa wysiedlenia Palestyńczyków ze Strefy Gazy Amman miałby przyjąć część jej populacji, na co jednak Abdullah II nie wyraża zgody. Natomiast spotkania z Ishibą i Modim są najważniejsze z punktu widzenia interesów USA w najważniejszym dla Waszyngtonu pod względem strategicznym rejonie świata, jakim jest Indo-Pacyfik. We wspólnym oświadczeniu po spotkaniu z Ishibą wyrażone zostało niezachwiane zobowiązanie USA do obrony Japonii. Obie strony wyraziły tradycyjnie sprzeciw wobec prób siłowej zmiany przez ChRL status quo w regionie. Spotkanie z Modim z kolei potwierdziło zaangażowanie obu stron w rozległą współpracę w obszarze obronności, w tym w ramach formatu Quad, jednak bez wzajemnych bądź jednostronnych gwarancji bezpieczeństwa.

W dalszej kolejności Donald Trump odbył serię spotkań z przywódcami państw europejskich. Jako pierwszy w Waszyngtonie złożył wizytę prezydent RP Andrzej Duda. Rozmowa z Trumpem, która pierwotnie miała potrwać ok. godzinę, trwała jedynie kilka-kilkanaście minut z powodu spóźnienia się przez prezydenta USA na spotkanie. Nie miała ona charakteru oficjalnej wizyty bilateralnej, tylko odbyła się w kuluarach konferencji CPAC w National Harbor, Maryland, w okolicach Waszyngtonu. Pomimo niesprzyjających okoliczności, według oświadczeń obu stron spotkanie było produktywne, a Donald Trump miał potwierdzić sojusz z Polską i wyrazić uznanie dla podnoszenia przez Warszawę wydatków na obronność.

Po Andrzeju Dudzie Waszyngton odwiedzili kolejno: prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent Wielkiej Brytanii Keir Starmer oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński. Oprócz relacji dwustronnych USA z każdym z tych państw, tematem wspólnym wszystkich trzech spotkań była rosyjska wojna na Ukrainie, dla której Donald Trump chciałby wynegocjować porozumienie pokojowe, oraz bezpieczeństwo Europy i obszaru transatlantyckiego. W tym ostatnim obszarze Trump jedynie w odpowiedzi na pytanie dziennikarza podczas konferencji prasowej ze Starmerem złożył deklarację, iż popiera treść kluczowego Artykułu V traktatu waszyngtońskiego leżącego u podstaw NATO. Również wtedy podkreślił wagę inwestowania przez europejskie państwa członkowskie NATO w obronność, choćby do poziomu 4-5% PKB.

Pewnym problemem związanym ze spotkaniami i rozmowami Trumpa z przywódcami innych państw jest ułomna polityka informacyjna nowej amerykańskiej administracji, która nie publikuje na stronie Białego Domu wszystkich oświadczeń z ważnych interakcji między przywódcami, a rozmowa z Xi Jinpingiem nie została choćby potwierdzona przez stronę chińską. Trump również od dłuższego czasu niechętnie informuje o swoich kontaktach z Władimirem Putinem, choć rozmowa obu przywódców z 12 lutego faktycznie została potwierdzona przez Moskwę, a Trump zrelacjonował ją dość obszernie w mediach społecznościowych.

Dotychczasowe spotkania i rozmowy Trumpa na arenie międzynarodowej wskazują na to, iż Stany Zjednoczone – przynajmniej do tej pory – podtrzymują najważniejsze relacje sojusznicze i partnerskie na Indo-Pacyfiku, w Europie i na Bliskim Wschodzie oraz zamierzają eksplorować nieaktywny od trzech lat kierunek polityki zagranicznej, jakim są relacje z Rosją. Polityka Waszyngtonu wobec większości sojuszników jest jednak dużo bardziej niż do tej pory asertywna, a USA bardzo twardo i często brutalnie domagają się uwzględnienia ich wąsko pojętego interesu narodowego. W dużej mierze od reakcji sojuszników zależeć będzie dalszy stan ich relacji z USA, a istotne i często nagłe zmiany w polityce Waszyngtonu wobec sojuszników są prawdopodobne.

Read Entire Article