Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, iż operacja „Feniks” będzie kontynuowana także po Nowym Roku. Według nowych założeń żołnierze na terenach dotkniętych wrześniową powodzią mają pozostać do kwietnia 2025 roku. – Podjąłem decyzję o kontynuacji, bo pomoc i wsparcie są ciągle potrzebne. Wojsko nie zostawi nikogo w potrzebie – zapewnił szef MON-u.
Początkowo planowano, iż pomoc wojska na terenach dotkniętych wrześniową powodzią będzie trwać do końca 2024 roku. w tej chwili przebywa tam około 4 tys. żołnierzy. „Operacja ‘Feniks’, czyli zabezpieczenie i odbudowa terenów popowodziowych na południu Polski, będzie wydłużona. Nie zakończy się pod koniec grudnia. Potrwa do końca kwietnia przyszłego roku. Podjąłem decyzję o jej kontynuacji, bo pomoc i wsparcie są ciągle potrzebne. Wojsko nie zostawi nikogo w potrzebie” – poinformował w mediach społecznościowych minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Operacja „Feniks” rozpoczęła się 23 września. Przed wojskiem postawiono trzy cele: pomoc w odbudowie infrastruktury na terenach popowodziowych (m.in. dróg, mostów, linii kolejowych i energetycznych), wzmocnienie istniejących systemów przeciwpowodziowych oraz wsparcie ludności cywilnej. W szczytowym momencie powodzi w działania w ramach „Feniksa” zaangażowanych było 26 tys. wojskowych, w tym ponad 13 tys. z wojsk operacyjnych, ponad 8 tys. z WOT-u, około pół tysiąca logistyków z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, 500 żołnierzy Żandarmerii Wojskowej oraz 600 żołnierzy z jednostek Dowództwa Garnizonu Warszawa, głównie z 15 Sieradzkiej Brygady Wsparcia Dowodzenia. W krytycznym momencie wzmacniania wału we Wrocławiu zaangażowanych było również prawie 900 podchorążych uczelni wojskowych.
Na początku grudnia saperzy z 18 Pułku Saperów z Niska na Podkarpaciu naprawili most w miejscowości Młynowiec, w gminie Stronie Śląskie na Dolnym Śląsku. Nie tylko odbudowali zniszczone drogi i oczyszczali koryta rzek – budują też tymczasowe przedszkola, np. w Stroniu Śląskim.