Ocalali z katastrofy samolotu Azerbaijan Airlines, który rozbił się w środę w pobliżu kazachskiego Aktau twierdzą, iż zanim maszyna zaczęła spadać, usłyszeli donośne huki. – To oczywiste, iż samolot został w jakiś sposób uszkodzony – relacjonował jeden z pasażerów.
– Po wybuchu… myślałem, iż samolot się rozpadnie – mówił w rozmowie z agencją Reutera Subhonkul Rachimow, jeden z ocalałych katastrofy lotu J2-8243.
Mężczyzna twierdzi, iż podczas rejsu usłyszał donośny huk. Zaczął wówczas odmawiać modlitwę i „przygotowywać się do końca”. – To oczywiste, iż samolot został w jakiś sposób uszkodzony – przekonywał.
Katastrofa lotnicza w Kazachstanie. Pasażerowie mówią o hukach
Wersję wydarzeń mężczyzny zdaje się potwierdzać również inna pasażerka, Vafa Shabanova. Jak wskazywała, huk nastąpił dwukrotnie. – Bardzo się przestraszyłam – mówiła.
Chwilę później stewardessa miała kazać jej udać się na ogon samolotu. Rozmówcy Reutera dodają, iż w momencie wybuchu pojawiły się problemy z poziomem tlenu w kabinie.
Jak tłumaczył jeden z członków załogi Zulfugar Asadov, w związku z gęstą mgłą, pilot nie mógł wylądować na lotnisku w Groznym. Zdecydował się więc zatoczyć okręg i właśnie w tym momencie miało dojść do huków, które rozległy się na zewnątrz samolotu. – Był trzy huki – zapewniał mężczyzna, dodając iż pochodziły z okolic lewego skrzydła.
ZOBACZ: Katastrofa samolotu w Kazachstanie. Wstępne ustalenia linii lotniczej
Steward potwierdził też, iż doszło do drastycznego spadku ciśnienia w kabinie.
Kreml odpowiedzialny za katastrofę samolotu?
W piątek linia Azerbaijan Airlines zawiesiła część lotów do Rosji. Wydano również oświadczenie, w którym stwierdzono, iż do katastrofy doprowadziła „fizyczna i techniczna ingerencja zewnętrzna”. Dzień wcześniej agencja Reutera podała, iż cztery źródła związane ze śledztwem przeprowadzanym przez Azerbejdżan potwierdziły jej, iż samolot został zestrzelony w wyniku omyłkowego działania rosyjskiej obrony powietrznej.
Z taką teorią zgadza się szef ukraińskiego wywiadu wojskowego generał Kyryło Budanow. W rozmowie z portalem wojskowym The War Zone stwierdził, iż odpowiedzialni za katastrofę są rosyjscy żołnierze. – O ile nam wiadomo, samolot został zestrzelony przez rosyjski system obrony powietrznej Pancyr-S1 nad terytorium Rosji – oświadczył.
ZOBACZ: Katastrofa samolotu w Kazachstanie. Szef wywiadu wskazuje na Rosję
Deputowany parlamentu Azerbejdżanu Rasim Musabekow stwierdził z kolei, iż Moskwa stara się „zatrzeć ślady” poprzez kolejne medialne doniesienia mówiące m.in. o trudnych warunkach atmosferycznych i ewentualnych błędach pilotów.
Samolot Embraer 190 rozbił się w pobliżu miasta Aktau w zachodnim Kazachstanie wczesnym rankiem w środę. Wcześniej maszyna zboczyła z zaplanowanej trasy lotu do Groznego w republice Czeczenii. Władze Kazachstanu poinformowały, iż zginęło 38 z 67 osób na pokładzie.