20 grudnia 2013 roku Mateusz i Iwona Morawieccy podpisali umowę o podziale majątku. Od tego momentu, premier nie jest zobowiązany do ujawniania w swoich oświadczeniach majątkowych nieruchomości, które są własnością jego żony. Większość z nich znajduje się na Dolnym Śląsku. Są to m.in. kilkukondygnacyjny lokal o powierzchni 658 m2 przy placu Grunwaldzkim we Wrocławiu, dwa mieszkania o powierzchni 31 m2 i 75 m2 oraz lokal użytkowy o powierzchni 226 m2 przy ul. Oławskiej we Wrocławiu.
Wiele inwestycji małżeństwa okazało się strzałem w dziesiątkę. Przykładowo, ostatnie trzy z wyżej wymienionych punktów Morawieccy kupili na przetargu od gminy Wrocław w 2004 roku za ceny 84 tysiące, 148 tysięcy i 508 tysięcy złotych. Obecnie, wartość tych lokali wynosi 410 tysięcy, 1 milion oraz ponad 4,5 miliona złotych.
Premier mieszka w willi swojej żony. Ujawniamy skrywany majątek Iwony Morawieckiej https://t.co/mrvOPi9XXi
— Onet Wiadomości (@OnetWiadomosci) September 26, 2023
Według informacji podanych przez Onet, w 2013 roku przekazywane Iwonie Morawieckiej nieruchomości wyceniono na 16 milionów złotych w umowie notarialnej. Jak widać, teraz te lokalne mogą być warte znacznie więcej. Eksperci od wyceny nieruchomości, którzy współpracują z Onetem, szacują ich wartość choćby na 96 milionów złotych. Jest to 500-procentowy wzrost.
Drugi podział majątku
Portal zauważył, iż w marcu 2015 roku, siedem miesięcy przed wygraną PiS w wyborach, Morawieccy ponownie podzielili swój wspólny majątek. W wyniku nowej umowy, luksusowa willa z Warszawy została przepisana na Iwonę Morawiecką. Według ekspertów dom jest w tej chwili wart co najmniej 10,5 miliona złotych. W księdze wieczystej zarejestrowano hipotekę, która wskazuje, iż na nieruchomość został zaciągnięty kredyt w wysokości 1 miliona 715 tysięcy 200 franków szwajcarskich. Żona premiera będzie musiała spłacać kredyt ze swoich środków przez kolejne 15 lat. To właśnie w tym miejscu na co dzień mieszkają Morawieccy i ich dzieci. Premier wyjaśnił, iż przekazał część majątku na rzecz swojej żony, ponieważ prowadzi ona działalność gospodarczą związaną z obrotem nieruchomościami.
Twitterowe dyskusje
Dziennikarz Tomasz Lis na swoim Twitterze skomentował reakcję Mateusza Morawieckiego na wyciek informacji jako „beznadziejnie głupią”. Zgodziło się z nim wielu internautów.
Morawiecki powiedział, iż został dziś zaatakowany przez niemiecką tubę propagandową Onet. To jest tak beznadziejnie głupie, iż choćby komentować nie warto. Ważne, iż już za kilka tygodni ten jegomość nie musi być premierem i może przystąpić do konsumowania zgromadzonych w…
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) September 26, 2023
Nawet Donald Tusk dołożył do dyskusji swoją cegiełkę. Reakcja ta gwałtownie spotkała się z odpowiedzią samego Mateusza Morawieckiego, który w typowy sposób odniósł się do „niemieckich interesów” byłego premiera.
Nie trzeba było, Mateuszu, ukrywać, tylko się chwalić. Sto milionów do przodu, gdy wokół wojna, pandemia i drożyzna, to jest naprawdę imponujące osiągnięcie. Na Nobla.
— Donald Tusk (@donaldtusk) September 26, 2023
Herr Donald, zostawiłeś Polskę, by za duże pieniądze służyć niemieckim interesom w Brukseli.
Ty dorobiłeś się na polityce, a ja zrezygnowałem z wysokiej pensji, żeby służyć Polsce.
Nie graj cwaniaka i pokaż ile euro zarobiłeś z Brukseli.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) September 26, 2023