Rządzący, kiedy nie musieli odpowiadać za bezpieczeństwa państwa, z ochotą stawiali po stronie wszelkiej maści organizacji wspierających nielegalnych migrantów. Sam Donald Tusk mówił o biednych ludziach na granicy. Teraz kiedy jednak przyszło im rządzić, ich narracje jest zupełnie inna. Hipokryzję tę od dłuższego czasu punktuje ich była polityk – Janina Ochojska.
Janina Ochojska od dłuższego już czasu nie kryje swojego żalu do premiera Donalda Tuska i jego środowiska. Polski premier zapowiedział bowiem, iż w Polsce czasowo zawieszane będzie prawo do azylu. W sprawie nielegalnych migrantów na granicy polsko-białoruskiej po objęciu władzy zmienił natomiast diametralnie swoje stanowisko i teraz zgodnie ze stanem faktycznym uważa ją za zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego kraju (dopóki był w opozycji, mówił o biednych ludziach na granicy).
Atak Ochojskiej
Sprawa ta doprowadza do szału byłą europosłankę Koalicji Obywatelskiej i założycielkę Polskiej Akcji Humanitarnej Janinę Ochojską.
Nie ma hord napierających na nasze granice. (…)Postarajmy się, aby nasza polityka migracyjna nie była agresywna. Żeby podchodzić indywidualnie do ludzi, to nie będziemy mieli do czynienia z masą
— mówiła.
Donald Tusk mnie zawiódł, również pan minister Duszczyk mnie zawiódł. Postawiłabym znak równości między polityką PiS i tym, co robi obecny rząd, ponieważ przez cały czas są pushbacki, które są złem, powodującym śmierć, okaleczenie i ciężkie choroby niektórych ludzi. Nie powinno do tego dojść
— podkreśliła.
Jeżeli przez granicę przechodzą jacyś przestępcy, to oczekuję, iż Straż Graniczna oraz odpowiednie służby będą takich ludzi umieć wykrywać
— przekonywała.
Reakcja Siemoniaka
Polityki rząd bronił także w Polsat News szef resortu spraw wewnęrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
Przy całym szacunku do pani Janiny Ochojskiej, bardzo dokładnie znam sytuację na granicy. Ona sama postuluje, żeby indywidualnie podchodzić do różnych sytuacji. No to indywidualne podejście jest
— przekonywał.
W szpitalu w Hajnówce są osoby, które są ranne, chore (…). Natomiast o ile mamy do czynienia z gromadą ludzi, która rzuca kamieniami, konarami w polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, to też trzeba ich indywidualnie potraktować
— mówił.
Komisja Europejska wydała 11 grudnia komunikat, w którym poparła naszą politykę i przyznała 52 miliony euro na ochronę granicy z Białorusią i Rosją – powiedział szef MSWiA
— brnął dalej Siemoniak.
Szkoda tylko, iż kiedy środowisko Siemoniaka było w opozycji, to nie potrafiła tak samo stanowczo mówić o tym, z czym naprawdę mamy do czynienia do polsko-białoruskiej granicy. Zamiast tego wspierano białoruskie działania hybrydowe przeciwko Polsce, uwiarygadniając ich narracje o biednych ludziach na granicy.
CZYTAJ TAKŻE:
as/Polsat News
