Postać przewodniczącego Solidarności Walczącej coraz częściej przywoływana jest w debatach i publikacjach ukazujących się w krajach Europy środkowej i wschodniej.
W kolejnych książkach poświęconych walce z komunistycznym zniewoleniem docenia się rolę najsilniejszej z podziemnych organizacji, która swą aktywność rozwinęła także daleko poza granicami Polski. W poświęconej wydarzeniom lat osiemdziesiątych pracy zbiorowej historyków ukraińskich znajdujemy taki oto biogram wielkiego Polaka i wielkiego wrocławianina:
„Urodził się w Warszawie jako syn żołnierza konspiracyjnej polskiej armii, w rodzinie o tradycjach niepodległościowych. Od najmłodszych lat związany ze środowiskami sprzeciwiającymi się prosowieckiej dyktaturze. W wieku 22 lat ukończył studia na Uniwersytecie Wrocławskim a kilka lat później uzyskał tytuł doktora fizyki na podstawie pracy, która wzbudziła zainteresowanie ośrodków naukowych USA. Oferty pracy na uniwersytetach amerykańskich nie przyjął. Mimo ciężkich warunków życia w kraju ciągle dźwigającym się z wojennych zniszczeń pragnął bowiem wraz ze swoją rodziną pozostać w swojej ojczyźnie i jej poświęcić wszystkie swoje siły. W marcu 1968 wziął udział w strajkach, do jakich doszło na polskich uczelniach a w sierpniu tego roku przeprowadził jedną z największych akcji protestacyjnych przeciw agresji na Czechosłowację (polegała ona na wymalowaniu haseł wzdłuż jednej z głównych tras kolejowych, rozwieszeniu transparentów, kolportażu ulotek). Od tego czasu zajmował się nielegalnym drukarstwem. Plakatami i ulotkami informował o śmierci Jana Palacha, sprzeciwiał się bezprawiu komunistycznej milicji, krwawemu stłumieniu strajków na polskim Wybrzeżu w roku 1970. W 1979 został redaktorem i wydawcą obszernego, drukowanego w kilkutysięcznym nakładzie miesięcznika „Biuletyn Dolnośląski” – jednego z najważniejszych w Polsce pism drugiego obiegu. Owocem wydawania tego pisma było wyszkolenie setek niezależnych drukarzy, powstanie dziesiątek punktów tajnej poligrafii, rozwój kolejnych niezależnych inicjatyw wydawniczych. W sierpniu 1980 odegrały one dużą rolę w rozszerzeniu wielkiej akcji strajkowej, mającej wówczas w Polsce skalę niemal kolejnego narodowego powstania. Jako członek regionalnych władz niezależnego związku wziął udział w pierwszym zjeździe Solidarności, na którym stał się współtwórcą „Posłania do ludzi pracy Europy wschodniej”. W 1981 został aresztowany za drukowanie i kolportowanie gazetek (w językach rosyjskim, białoruskim, ukraińskim i litewskim) przeznaczonych dla stacjonujących w Polsce żołnierzy Armii Radzieckiej. Uwolniony został w wyniku groźby strajku generalnego w jego obronie, ale musiał stanąć przed sądem w związku z procesem, jaki mu wytoczono. Po wprowadzeniu 13 grudnia 1981 przez reżim Jaruzelskiego stanu wojennego stanął na czele najsilniejszej podziemnej organizacji Solidarności. W czerwcu 1982, wraz z grupą współpracowników, utworzył organizację Solidarność Walcząca, dążącą do zlikwidowania Związku Sowieckiego i wyzwolenia z komunizmu wszystkich ciemiężonych przez ten ustrój narodów. Organizacja ta wydawała ponad sto tytułów podziemnej prasy, drukowała zakazane książki, emitowała własny program radiowy, dysponowała swoim kontrwywiadem. Już w 1982 roku wydawała gazetki w języku czeskim a następnie jej aktywność rozszerzyła się na kilka państw Europy środkowo – wschodniej i kilka republik Związku Sowieckiego. Dzięki doskonałej konspiracji Solidarność Walcząca działała pomimo ogromnych sił, angażowanych przeciw niej przez komunistyczne służby specjalne. W listopadzie 1987 zdołały one wreszcie aresztować Morawieckiego. Po kilku miesiącach uwięzienia i śledztwa w kwietniu 1988 Morawiecki został przymusowo deportowany z Polski, której reżim przystąpił wówczas do zawarcia porozumienia z nasyconymi jego agenturą kręgami umiarkowanej opozycji. W sierpniu 1988 Morawiecki nielegalnie powrócił do Polski i znów stanął na czele Solidarności Walczącej. Z podziemia wyszedł w roku 1990, ale rządzący wówczas Polską uniemożliwili mu odegranie w niej znaczącej roli. Uniemożliwiono mu dostęp do środków masowego przekazu i kandydowanie w wyborach prezydenckich. Z czasem jednak nie tylko w Polsce przypomniano sobie o jego wielkich dokonaniach. Powstały o nim książki i filmy, prezydenci kilku państw Europy środkowej i wschodniej wyróżnili Morawieckiego wysokimi odznaczeniami. W roku 2015 został posłem i marszałkiem – seniorem polskiego Sejmu. Krótko przed śmiercią we wrześniu 2019 został odznaczony Orderem Orła Białego – najwyższym z polskich odznaczeń. Zdaniem wielu Kornel Morawiecki to największy polski bohater narodowy obecnych czasów. Dodać też warto, iż w latach 2017 – 2023 polskim premierem był jego syn Mateusz Morawiecki, który od najmłodszych lat był aktywnym działaczem kierowanej przez jego ojca organizacji Solidarność Walcząca”.
Tak dziś przypominany jest na Ukrainie Kornel Morawiecki. Znamienna to rzecz, iż w publikacjach poświęconych walce o wolność narodów zniewolonych komunizmem coraz mniej mówi się o Wałęsie, nie wspominając już o ludziach takich, jak Michnik czy Kuroń. I nie ma się czemu dziwić. Morawiecki i Solidarność Walcząca stawiali sobie za cel likwidację Związku Sowieckiego i wyzwolenie z komunizmu wszystkich narodów. W tym samym czasie opozycja zwana „demokratyczną” dążyła jedynie do „socjalizmu z ludzką twarzą” a najdrobniejszego choćby „mieszania się w sprawy sowieckie” wystrzegała się jak ognia. Już tylko to, iż w roku 1980 Kornel Morawiecki w swoim „Biuletynie Dolnośląskim” zamieścił artykuł o wojnie w Afganistanie spowodowało, iż Komitet Obrony Robotników raz na zawsze odciął wtedy wszelkie wsparcie dla wydawniczej działalności Morawieckiego. A on – przez cały czas pisał o wszystkich, choćby najmniejszych i najbardziej zapomnianych narodach ciemiężonych przez sowiecki totalitaryzm. Dlatego dziś Tatarzy krymscy, Litwini czy Kazachowie jeżeli pamiętają o polskich przyjaciołach – to przede wszystkim o Kornelu Morawieckim i o Solidarności Walczącej. Ludziom w rodzaju Wałęsy czy Kuronia – po prostu nie mają za co być wdzięczni. Prawda o rzeczywistych postawach i prawdziwych dokonaniach okazuje się być silniejsza od efektów nachalnej promocji. Żadne propagandowe czary nie są w stanie zmienić prawdy o historii. Wraz z żywą pamięcią o prawdziwych bohaterach – zwycięża prawda.
Artur Adamski