W niedzielę minister spraw wewnętrznych i administracji, Marcin Kierwiński, stanowczo zapowiedział prawne konsekwencje dla osób, które według jego słów „szkalują jego dobre imię”. Oświadczenie to pojawiło się na platformie społecznościowej X, gdzie minister zdecydowanie odpowiedział na zarzuty dotyczące jego zachowania podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie.
Zarzuty dotyczące stanu ministra Kierwińskiego zaczęły się mnożyć po jego wystąpieniu w sobotę, kiedy to użytkownicy portalu X, w tym niektórzy politycy opozycji, zarzucili mu nietrzeźwość. Inni sugerowali możliwość udaru, podczas gdy dziennikarze dopytywali o jego stan zdrowia. Minister odpierał te zarzuty, zapewniając, iż czuje się dobrze, a jego zachowanie tłumaczył problemami technicznymi i pogłosem.
W odpowiedzi na narastające spekulacje, Kierwiński poddał się badaniu alkomatem w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa II, które wykazało 0,0 promila alkoholu w jego organizmie. Wynik badania opublikował na swoim profilu na X, co miało stanowić dowód na jego trzeźwość.
Liderzy koalicji ruszyli na pomoc
Reakcje w obronie ministra napłynęły również od innych polityków. Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, opisał Kierwińskiego jako profesjonalistę i potwierdził wiarygodność przedstawionych badań. Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, zapewniał, iż rozmawiał z ministrem przed i po wydarzeniu, potwierdzając jego trzeźwość.
Kierwiński straszy prawnikami. Potrzebna konfrontacja
Sytuacja stała się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy poseł Suwerennej Polski, Jacek Ozdoba, zwrócił się do mediów z prośbą o konfrontację między Kierwińskim a byłym posłem Jackiem Protasiewiczem, który twierdził, iż w willi na Parkowej dochodziło do regularnych libacji.
Marcin Kierwiński, mimo ciągłego nacisku i krytyki, pozostaje stanowczy w swoich zapowiedziach, grożąc działaniami prawnymi przeciwko każdemu, kto według niego niesłusznie go oskarża.