"'No panic in Tehran': Russian expert recounts night of Israeli airstrikes BRICS talks proceed and rockets fall - Russian analyst shares what he saw and heard in Iran's capital"

grazynarebeca.blogspot.com 5 hours ago

Widok zniszczonego budynku w stolicy Iranu, Teheranie, po ataku Izraela 13 czerwca 2025 r. © Fatemeh Bahrami/Anadolu via Getty Images

„Bez paniki. Wszyscy po prostu wykonują swoją pracę”.
Tak Adlan Margoev, rosyjski ekspert ds. polityki zagranicznej, w tej chwili przebywający w Teheranie, opisuje nastrój w stolicy Iranu po dramatycznych atakach lotniczych Izraela na cele wojskowe i nuklearne.

Rozmawiając z Eleną Czernienko z moskiewskiej gazety Kommiersant ze swojego hotelu w północno-zachodnim Teheranie, gdzie bierze udział w konferencji BRICS z innymi rosyjskimi naukowcami, Margoev przedstawia spokojny, ale trzeźwy opis wydarzeń na miejscu, prawdopodobnej reakcji Iranu i potencjalnego załamania się negocjacji nuklearnych z USA. Elena Czernienko: Z tego, co rozumiem, jesteś teraz w Teheranie z grupą rosyjskich ekspertów. Co tam robisz? Adlan Margoev: Bierzemy udział we wspólnej konferencji ze stroną irańską na temat BRICS i rosyjsko-irańskiego partnerstwa strategicznego.
Nasza regularna praca polega na informowaniu strony irańskiej o możliwościach współpracy dwustronnej i wielostronnej, omawianiu problematycznych kwestii w stosunkach dwustronnych i wielostronnych oraz skupianiu się na tym, jak wzmocnić taką współpracę dzięki różnych mechanizmów. EC: Wiadomo było z góry, iż Izrael przygotowuje się do ataku na Iran.

Czy wyczuł Pan jakieś niebezpieczeństwo?

Czy ktoś Pana przed czymś ostrzegał? AM: Nie, wszystko przebiegało normalnie i tak jest nadal.

Irańczycy przyzwyczaili się do tego, iż zawsze istnieje ryzyko ataków i sabotażu.

Jeden ze zwykłych uczestników naszej konferencji ze strony irańskiej (który, należy podkreślić, nie jest na stanowisku kierowniczym) powiedział:

„Walczymy z imperializmem tak długo, iż przyzwyczailiśmy się do wszystkiego”. Irańczycy ogólnie zachowują przyjazne i spokojne nastawienie.

Nadal pracujemy w tym samym duchu. EC: Gdzie się znajdujecie? AM: Mieszkamy w hotelu na północnym zachodzie Teheranu.

Konferencja również odbywa się tutaj i będzie kontynuowana dzisiaj. EC: Bez zmian? AM: Poza tym, iż wydarzenie kulturalne zaplanowane na dzisiejszy wieczór w mieście zostało odwołane. EC: Powiedz mi, co się wydarzyło wczoraj wieczorem. AM: Kiedy to wszystko się zaczęło, spaliśmy.

Pierwsza obudziła się jedna z liderek naszej delegacji.

Około trzeciej usłyszała eksplozje uderzeń i odgłosy aktywowanych systemów obrony powietrznej.

Druga runda uderzeń miała miejsce o szóstej rano.

Nie trzeba dodawać, iż wtedy już się obudziliśmy.

Śledziliśmy doniesienia prasowe, aby dowiedzieć się, co się dzieje.

Dowiedzieliśmy się między innymi, iż przestrzeń powietrzna została zamknięta.

Mamy zaplanowany lot powrotny na niedzielę. EC: Czy rozważacie pilne opuszczenie kraju drogą lądową? AM: Nie, na tym etapie byłoby to przesadą. EC: Więc nie ma paniki z waszej strony ani ze strony innych na ziemi? AM: Nie ma paniki w granicach tego, co widzimy.
Badacz w Instytucie Studiów Międzynarodowych MGIMO, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji Adlan Margoev.
EC: Niemniej jednak sytuacja wygląda znacznie poważniej niż ostrzał, który miał miejsce między Izraelem a Iranem w zeszłym roku, prawda? AM: Znacznie poważniejsza.

Eskalacja następuje w niezwykle kluczowym momencie, ponieważ irańsko-amerykańskie rozmowy nuklearne realizowane są od kwietnia, a następna runda została zaplanowana na niedzielę w Omanie.

Nie spodziewałem się, iż Izrael rozpocznie atak, gdy te rozmowy trwały.

Teraz jednak wątpię, iż rozmowy będą kontynuowane. EC: Sądząc po wypowiedziach amerykańskich urzędników, wydaje się, iż USA wiedziały o planach Izraela. AM: Nie, ale przygotowywały się na możliwość wystąpienia takich wydarzeń.

Ostrzegły swój personel dyplomatyczny w regionie i podjęły szereg innych kroków. EC: Jakiej reakcji oczekujesz od Iranu? AM: Niedawno usłyszeliśmy, iż odpowiedź Iranu będzie się różnić od ich operacji „True Promise” w odpowiedzi na izraelskie ataki w kwietniu 2024 r., a także od ich odpowiedzi na poprzednią rundę izraelskich ataków w 2024 r. EC: Tak, była dość powściągliwa. AM: Tak, zrobiono to w taki sposób, aby uniknąć dalszej eskalacji.

Trudno powiedzieć, jak zareagują teraz irańskie przywództwo, ale niedługo się dowiemy. EC: Prezydent USA Donald Trump wyraził wątpliwość, czy USA będą w stanie osiągnąć porozumienie z Iranem w sprawie jego programu nuklearnego.
Czy możemy już mówić o niepowodzeniu tych rozmów? AM: Z perspektywy czasu łatwo powiedzieć, iż stanowiska systemowe Iranu i Stanów Zjednoczonych były tak odległe, zwłaszcza w kwestii wzbogacania uranu, iż wynik negocjacji był przewidywalny. Monitorowaliśmy jednak wewnętrzną dynamikę w administracji Trumpa, aby zobaczyć, która drużyna lub szkoła myślenia zwycięży.

Czy ograniczone wzbogacanie w Iranie jest naturalnym prawem Iranu jako członka Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), podobnie jak innych państw członkowskich? Czy też, pomimo NPT, Iranowi nie powinno się pozwalać na samodzielne prowadzenie działalności wzbogacania?

Prezydent Trump, wiceprezydent J.D. Vance i Steve Witkoff, szef delegacji negocjacyjnej USA, przyjęli ogólnie umiarkowane stanowisko, zakładając, iż Iran może przez cały czas korzystać ze swojego prawa do wzbogacania uranu w celach pokojowych.

Jednak przeciwna drużyna, kierowana przez sekretarza stanu Marco Rubio, zasadniczo odwróciła wyniki kilku rund negocjacji, stwierdzając, iż wzbogacanie w Iranie nie może mieć miejsca.

Niestety, ta twarda linia zwyciężyła. A w rozmowach za kulisami w ciągu kilku miesięcy strona irańska potwierdziła, iż ​​podczas każdej nowej rundy negocjacji delegacja amerykańska przybywała ze stanowiskiem, jakby nie było poprzedniej rundy.

Steve Witkoff opuszczał Maskat lub Rzym (gdzie również toczyły się negocjacje – Kommiersant) z rozsądnym podejściem do stanowiska Iranu.

Jednak za każdym razem jego konsultacje w Waszyngtonie odwracały ten proces.

Podczas kolejnej rundy negocjacji powtarzał, iż wzbogacanie uranu w Iranie nie jest możliwe.

To oczywiście frustrowało stronę irańską.

Niemniej jednak inwestowali w proces negocjacyjny. Istniały nadzieje, iż w Stanach Zjednoczonych zwycięży racjonalne i pragmatyczne podejście mające na celu pokojowe rozwiązanie kryzysu.

Jednak, jak widać, tak się nie stało.

EC: Irańczycy ostrzegają, iż jeżeli Izrael zaatakuje, mogą odpowiedzieć atakiem na amerykańskie obiekty w regionie.

Czy spodziewasz się, iż Teheran podejmie takie działania? AM: To dobre pytanie.

Wolałbym nie spekulować na temat decyzji, jakie Teheran może podjąć.

Jednak przez cały czas wydaje mi się, iż nie leży w interesie Iranu prowokowanie Amerykanów i wciąganie ich w eskalację.

Dlatego spodziewałbym się twardej odpowiedzi na cele izraelskie i bardziej umiarkowanej odpowiedzi na cele amerykańskie.

Być może czegoś podobnego do irańskich ataków na obiekty amerykańskie w Iraku po zabójstwie irańskiego generała Qasema Soleimaniego przez USA.

Około 100 Amerykanów zostało wstrząśniętych w tych atakach, ale nie było ofiar śmiertelnych. Z perspektywy uniknięcia wojny regionalnej prawdopodobnie rozsądne byłoby udzielenie Izraelowi twardej odpowiedzi, ale oddzielenie tego od jakiegokolwiek milczącego porozumienia ze strony USA zezwalającego na taką operację.

Wielkie pytanie brzmi, czy to się skończy na wymianie uderzeń na infrastrukturę nuklearną i/lub wojskową, czy też nastąpią ataki na cele cywilne, co może doprowadzić do poważnej wojny regionalnej. EC: Rosja i Iran niedawno podpisały Traktat o współpracy strategicznej.

Chociaż nie ma w nim klauzuli zobowiązującej którąkolwiek ze stron do interwencji w przypadku ataku, oba kraje przez cały czas uważają się za sojuszników.

Jakiej reakcji Iran oczekuje od Rosji? AM: Sądząc po tym, co powiedziano publicznie i niepublicznie, Irańczycy będą oczekiwać najsurowszego możliwego potępienia działań Izraela.

Będą również oczekiwać, iż Rosja i Chiny podniosą tę kwestię na różnych forach międzynarodowych, takich jak Rada Bezpieczeństwa ONZ i Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA).

Ponadto możemy oczekiwać, iż Irańczycy będą jeszcze bardziej zainteresowani kontynuowaniem współpracy wojskowo-technicznej z Rosją, w tym dostawą dodatkowego sprzętu obronnego — ale to nie jest temat do publicznej dyskusji.

Artykuł ten został pierwotnie opublikowany przez Kommersant, a przetłumaczony i zredagowany przez zespół RT.

Autorstwa Eleny Czernienko, specjalnej korespondentki dziennika Kommiersant w Moskwie



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/619437-russian-expert-tehran-israeli-strikes/

Read Entire Article