Nikt znów tak nie podzielił Niemców jak ona. Oto nowa twarz skrajnej prawicy w Europie

natemat.pl 4 hours ago
Wystarczy spojrzeć na powyborcze mapy Niemiec. Widać wyraźnie, jak rysuje się podział. Cały wschód jest niebieski od poparcia dla AfD, w reszcie kraju dominuje czerń CDU/CSU. To za jej rządów poparcie dla Alternatywy dla Niemiec tak eksplodowało, iż od niedzieli jest drugą siłą w Bundestagu. Alice Weidel ma dziś swoje potężne pięć minut. Kim jest kobieta, której wynik 20,8 proc. w wyborach poraził Niemcy i nie tylko?


Najpierw była Marine Le Pen we Francji, potem Georgia Meloni we Włoszech, dziś jest Alice Weidel w Niemczech – kobieca twarz skrajnej prawicy w Europie. A adekwatnie nowa jej odsłona, bo Weidel nie raz idzie pod prąd temu, z czym skrajność prawicy często nam się kojarzy.

Sam fakt, iż od lat żyje w związku z kobietą, może zaskakiwać chyba najbardziej. Taka osoba na czele partii homofo*icznej? Tak, i mówi o tym otwarcie. Kilka lat temu Ewa Wanat opisywała w "Polityce" spotkanie wyborcze z Weidel w 2017 roku – jak obecna liderka AfD, która kandydowała wtedy do Bundestagu, pojawiła się na sali w niedużym miasteczku w Hesji, oświadczając:

– Chcę państwu powiedzieć o czymś, co nie dotyczy mojego programu wyborczego, to pewnego rodzaju premiera. Jak prawdopodobnie niektórzy z was wiedzą, żyję w związku z kobietą. Ostatnio nieco mniej, ale w ogóle tak wychowujemy razem dwoje dzieci. Jestem homoseksualna.

Ewa Wanat opisała, iż Weidel dostała oklaski. Że rozglądała się po sali, obserwując, iż nikt nie wstał i nie wyszedł. – To dziwne, bo przecież AfD jest partią homofobiczną. Czy jest tu ktoś, kto mnie nienawidzi? Nikt nie ma nic przeciwko temu, iż spędzam życie z kobietą? Ufff! Dziękuję – podsumowała.

Poglądy Alice Weidel. "Uruchomić Nord Stream"


Dziś widać, iż nikogo w populistycznej AfD zupełnie to nie dziwi. A Alice Weidel triumfuje jak nigdy. Podwoiła wynik partii z 10,3 proc. w 2021 roku do 20,8 proc. dziś. Podzieliła kraj niemal zupełnie na pół na mapie, bo oczywiście do 50 proc. znacznie AfD brakuje, zdobywając przewagę we wschodnich landach.

Do tego Weidel – po dwóch wcześniejszych, nieudanych próbach – dopięła swego i została kandydatką skrajnej prawicy na kanclerza Niemiec. Małe szanse, by nim została, podobnie jak to, by jej partia miała rządzić, skoro pozostałe ugrupowania się od niej odcinają. Ale już grozi kolejnymi wyborami, jeżeli CDU/CSU będzie ją ignorować.

I szokuje poglądami.

Dalsza część artykułu poniżej:


Alice Weidel, liderka wspieranej przez Elona Muska AfD – czyli wiadomo, dziś człowieka Donalda Trumpa, w którego wpatrzony jest PiS – chce na przykład ponownie uruchomić gazociąg Nord Stream. – Przywrócimy Nord Stream do działania – zapowiedziała niedawno.

Zapowiedziała też, iż kiedy jej partia będzie u władzy, zburzą wszystkie turbiny wiatrowe.

Groziła Dexitem, czyli wycofaniem Niemiec z Unii Europejskiej i wspólnej waluty euro. – Niemcy nie potrzebują Unii Europejskiej, by przeżyć. To Unia potrzebuje Niemiec i powinna zachowywać się odpowiednio – to jej słowa.

Jej partia chce też deportacji imigrantów z Niemiec. I reformy UE w związku z przyjmowaniem imigrantów. Jak donosiły media, AfD rozdawała np. w kampanii ulotki przypominające "bilety deportacyjne".

Poza tym wspiera tradycyjny model rodziny. I nie walczy, jak można by się spodziewać, o prawa LGBT.

Co ciekawe, jej partnerka Sarah Bossard, producentka filmowa, pochodzi ze Sri Lanki. Podobno obie mieszkają w Szwajcarii i w Niemczech.

– Prawa homos*ksualistów nie są dla mnie aż tak ważne. Jako polityczka zajmuję się kwestiami gospodarczymi, po to wstąpiłam do partii – cytowała ją Ewa Wanat. W kontekście imigrantów i "muzułmańskich gangów" padły też takie słowa: "Gejom i lesbijkom może być całkowicie obojętne, czy mogą wziąć ślub, czy nie, jeżeli będą się bać w ogóle wychodzić na ulice!".

Podobno wpatrzona jest w Margaret Thatcher.

"Jestem pod wrażeniem jej biografii, płynięcia pod prąd, choćby gdy staje się to niewygodne" – powiedziała w rozmowie z "Bildem". Jej słowa cytowało "Deutsche Welle". Sama stacja taka podsumowała Weidel: "Lubi prowokować i żyje inaczej, niż chciałaby jej partia".

Kim jest Alice Weidel


Weidel, rocznik 1979, jest związania z AfD od 2013 roku. Pierwszy raz dostała się do parlamentu w 2017 roku. Od 2022 roku jest współprzewodniczącą partii.

Z wykształcenia ekonomistka – z doświadczeniem w Goldman Sachs i Allianz, z pracą doktorską na temat systemu emerytalnego Chin i sześcioletnim pobytem w tym kraju. Ciekawostka – zna język mandaryński.

Ciekawostką jest również to, iż jej ojciec też był działaczem AfD i urodził się przed wojną na Górnym Śląsku. A także, iż dziadek Haną Weidel – jak jesienią 2024 roku doniósł "Die Welt" – był nazistą.

"Sam robił wszystko, by po II wojnie światowej wybielić swoją przeszłość i to mimo iż jego nazwisko przewinęło się także w dokumentach z kwatery głównej samego Adolfa Hitlera. Alice Weidel nie mówi o nim publicznie" – czytamy w artykule, opublikowanym przez Onet.

Na koniec tylko wspomnijmy, iż jej profil na Facebooku obserwuje 589 tys. ludzi (stan na 24 lutego). Bardzo podobnie do Sławomira Mentzena o podobnych poglądach w Polsce (581 tys.). Widać też między nimi jakieś podobieństwo. Gdy wszyscy wokół zwracają uwagę, jacy są teraz umiarkowani, jaki mają styl, jak docierają do ludzi.

Mnóstwo mediów, również w Polsce, pisząc o niej, zwraca też uwagę na jej wygląd. Na białą bluzkę, ciemny żakiet, ale też na blond włosy, niebieskie oczy i uśmiech. Jakby to miało przykryć skrajne poglądy.

Read Entire Article