Nie matura ale chęć szczera zrobi z ciebie oficera
Poseł Iwona Hartwich na zakończenie radiowego wywiadu, myśląc zapewne, iż mikrofony są już wyłączone, przyznała z rozbrajającą szczerością: „A maturę nie wiem, czy zrobię, czy mi się uda”. Tak, to ta sama pani, która po hybrydowym ataku migrantów na polską granicę z równie rozbrajającą szczerością mówiła: „Wpuśćcie w końcu tych ludzi do Polski! Kim są, ustali się później!”. Mniej szczery był Szymon Hołownia, który chcąc ukryć brak wyższego wykształcenia pominął dyskretnie tę rubrykę w swoim sejmowym dossier. Rubryka z informacją o wykształceniu średnim okazała się być rotacyjną.
Czy zatem dziwi kogoś z czytelników, iż ci ludzie podejmują w Sejmie decyzje zgodnie z prawem, tak jak oni je rozumieją? Czy może raczej zgodnie z prawem, którego po prostu nie potrafią zrozumieć? No bo jak tu odróżnić Ustawę od Uchwały, przecież i to na „U” i to na „U”. Dodatkowo Ustawa kojarzy im się prawdopodobnie z ustawką, czyli z rozstrzygnięciem jakieś kwestii narzuconym z góry przez Zjednoczoną Prawicę. Za to uchwała brzmi dla nich jak chwała, a przecież cała prawie zjednoczona Europa ze stolicą w Berlinie patrząc na to co się dzieje w Polsce krzyczy: Chwała Bodnar-owcom, Sława Bodnar-owcom! Sieg Heil!
Marcin Bogdan