New work for Poles. Checks will check if you have it at home!

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak podpisał historyczne rozporządzenie, które może uratować setki istnień ludzkich w najbliższych latach. Nowe przepisy wprowadzają obowiązek instalacji czujników dymu i tlenku węgla (czadu) we wszystkich mieszkaniach na terenie Polski. To fundamentalna zmiana w podejściu do bezpieczeństwa domowego, mająca na celu drastyczne ograniczenie liczby ofiar pożarów oraz zatruć czadem, które każdego roku zbierają tragiczne żniwo.

Dlaczego to konieczne? Liczby nie kłamią!

Według danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej w 2023 roku w Polsce doszło do ponad 32 000 pożarów w budynkach mieszkalnych, w których życie straciło 468 osób. Jeszcze bardziej alarmujące są statystyki dotyczące zatruć tlenkiem węgla – ten niewidoczny i bezwonny gaz każdego roku zabija ponad 100 osób, a kilka tysięcy trafia do szpitali z objawami zatrucia. Eksperci od lat alarmują, iż większości tych tragedii można by uniknąć, gdyby tylko mieszkańcy mieli w swoich domach czujniki dymu i czadu.

Jakie zmiany wprowadza nowe prawo?

Nowe przepisy nakładają na wszystkich właścicieli mieszkań i domów obowiązek montażu certyfikowanych czujników dymu i czadu. W praktyce oznacza to, iż każda nieruchomość musi być wyposażona w:

• co najmniej jeden czujnik tlenku węgla w pomieszczeniach, gdzie znajduje się źródło spalania paliwa (np. piec, kominek, kuchenka gazowa),
• czujnik dymu w każdym mieszkaniu lub domu jednorodzinnym,
• dodatkowe czujniki w budynkach wielorodzinnych – szczegóły będą określone w dodatkowych wytycznych dla wspólnot mieszkaniowych.

W przypadku nowo budowanych budynków, deweloperzy będą zobowiązani do instalacji systemów ostrzegania już na etapie budowy.

Kary za brak czujników – choćby 5 000 zł!

Największe kontrowersje wzbudza fakt, iż nowe przepisy przewidują surowe kary finansowe za brak obowiązkowych czujników. Właściciele nieruchomości, którzy nie dostosują się do nowych regulacji, mogą spodziewać się mandatu w wysokości od 500 do choćby 5 000 zł. Kontrole będą przeprowadzane losowo, a także w ramach rutynowych inspekcji budynków wielorodzinnych przez straż pożarną oraz inspektorów budowlanych.

Kto sfinansuje zakup czujników?

Jednym z głównych pytań jest kwestia finansowania. Rząd przewidział programy wsparcia dla osób o najniższych dochodach. Właściciele nieruchomości mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości 50-100% kosztów zakupu czujników w ramach programów takich jak Bezpieczny Dom. Średni koszt certyfikowanego czujnika dymu wynosi ok. 100-200 zł, a czujnika czadu 200-400 zł.

W przypadku osób starszych oraz rodzin wielodzietnych, samorządy będą mogły ubiegać się o dotacje na montaż urządzeń. Dodatkowo, niektóre firmy ubezpieczeniowe już zapowiadają zniżki na polisy mieszkaniowe dla osób, które spełnią nowe wymagania.

Jakie czujniki kupić?

Nie każdy czujnik spełnia nowe normy. Przepisy wymagają, aby były to certyfikowane urządzenia zgodne z normami UE. Oznacza to, iż czujnik musi posiadać certyfikat EN 50291 dla czujników czadu oraz EN 14604 dla czujników dymu. Urządzenia te powinny być wyposażone w alarm dźwiękowy o natężeniu co najmniej 85 dB, co pozwoli skutecznie ostrzec mieszkańców w przypadku zagrożenia.

Ostatni dzwonek na zakup!

Polacy mają czas na montaż urządzeń do końca 2025 roku. Po tym terminie rozpoczną się masowe kontrole, a brak czujników może wiązać się z poważnymi konsekwencjami finansowymi. Eksperci radzą, by nie zwlekać z zakupem, ponieważ wraz ze wzrostem popytu ceny mogą znacząco wzrosnąć.

Nowe przepisy to długo oczekiwany krok w kierunku poprawy bezpieczeństwa pożarowego i ochrony życia mieszkańców. Choć obowiązek instalacji czujników budzi pewne kontrowersje, fakty są niepodważalne – urządzenia te mogą ratować życie. Każdy właściciel nieruchomości powinien jak najszybciej zadbać o spełnienie nowych wymogów, aby uniknąć nie tylko wysokich kar, ale przede wszystkim tragicznych w skutkach zdarzeń.