Update z Izraela. Netanjahu zawiesza prace nad reformą sądownictwa.
1. Około godziny temu Netanjahu poinformował, iż zawiesza prace nad reformą sądownictwa. Jest to jednak „tymczasowe zawieszenie”. Prace nad ustawą ograniczającą uprawnienia Sądu Najwyższego mają być wznowione podczas kolejnej sesji Knesetu, która zaplanowana jest na 30 kwietnia.
2. Podczas swojego przemówienia, Netanjahu nie szczędził gorzkich słów w kierunku protestujących. „Istnieje skrajna mniejszość, która pcha kraj w kierunku wojny domowej. Nie pozwolę na to” – stwierdził Netanjahu.
3. Netanjahu powiedział, iż rozumie wątpliwości jakie wywołuje reforma oraz iż jest gotów do rozmów z opozycją na ten temat. Jednocześnie jednak Netanjahu podkreślił, iż to jego koalicja ma większość w Knesecie i – w taki czy inny sposób – koalicja będzie chciała dokonać reformy Sądu Najwyższego.
4. Według nieoficjalnych informacji, część parlamentarzystów Likudu (partia Netanjahu) próbowała namówić Bibiego do całkowitego wycofania się z reformy. Jednak ultranacjonalista, a jednocześnie koalicjant Netanjahu, Itamar Ben-Gewir, zapowiedział iż jeżeli rząd wycofa się z reformy, to on sam zrezygnuje z zajmowanej funkcji ministra bezpieczeństwa wewnętrznego, co z kolei postawiłoby pod znakiem zapytania jedność koalicji.
5. Partii Żydowska Siła, na której czele stoi Ben-Gewir, poinformowała iż w zamian za zgodę ultranacjonalistów na zawieszenie procedowania reformy, Netanjahu wyraził zgodę na formowanie oddziałów Gwardii Narodowej. Oddziały Gwardii podlegałyby Ben-Gewirowi, jako ministrowi bezpieczeństwa wewnętrznego.
6. przez cały czas niejasna jest sprawa dymisji Yoava Gallanta, ministra obrony. W sobotę Gallant opowiedział się za zawieszeniem prac nad reformą, za co Netanjahu zdymisjonował go kolejnego dnia, tj. w niedzielę. Gallant nie otrzymał jednak żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie, a zatem przez cały czas de facto jest ministrem. Gallant jest członkiem tej samej partii co Netanjahu, Likudu. Koledzy z partii mają namawiać Netanjahu, aby nie upierał się przy dymisji Gallanta i pozostawił go na stanowisku ministra.
7. Zawieszenie procedowania reformy sądownictwa ostudzi nieco nastroje w Izraelu. To nie jest jednak koniec. Rządząca koalicja potrzebuje oddechu na przegrupowanie się, zwarcie szyków i ponowne „uderzenie”.
Netanjahu musi sprawdzić lojalność swoich ludzi i znaleźć odpowiedź na masowe protesty w dużych miastach. Mobilizowane własnych wyborców do kontrdemonstracji czy utworzenie gwardii narodowej może nie tylko nie wystarczyć, ale przynieść wręcz skutki odwrotne od zamierzonych i jeszcze podgrzać atmosferę sporu politycznego.
To nie koniec afery związanej z reformą sądownictwa. To, iż Netanjahu zawiesił pracę nad ustawą nie oznacza wcale, iż rząd całkowicie wycofa się z tego pomysłu. Potrzebują czasu, aby się przeorganizować i niedługo spróbują znowu przepchnąć ustawę przez Kneset.