– To jest informacja, która jest jednak wynikiem braku wdzięczności prezydenta Zełenskiego i braku umiejętności prowadzenia polityki międzynarodowej – powiedział Karol Nawrocki. W ten sposób skomentował zawieszenie przez Donalda Trumpa pomocy wojskowej dla walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainy.
Nawrocki zawitał we wtorek (4 marca) do studia Polsat News, gdzie pytano o między innymi o tę właśnie sprawę.
– Zełenski jest winny za wstrzymanie pomocy przez Amerykanów. Ja jestem przekonany, iż ten rodzaj niewdzięczności dyplomatycznej, także w stosunku do państwa polskiego na samym początku wojny, definiowany przez prezydenta Zełenskiego całkiem niedawno i ten przebieg rozmowy w Białym Domu w Waszyngtonie, przyniósł taki efekt, jaki przyniósł. To jest efekt zły. Dla Ukrainy to jest efekt zły, dla Polski, dla naszego bezpieczeństwa – mówił dalej.
Prowadzący program pytał, czy Nawrocki nie skrytykuje Trumpa za podjęcie decyzji o skasowaniu pomocy dla Ukrainy. Kandydat PiS na prezydenta nie skorzystał z tej możliwości i ponownie skrytykował Zełenskiego.
– Ja przede wszystkim widzę problem z prezydentem Zełenskim. Widzę go konsekwentnie od jakiegoś początku, gdy tak się traktuje swoich sojuszników, także tych mniejszych jak Polska – stwierdził Nawrocki.
Zwrócił też uwagę, iż Trump jest twardym negocjatorem. Dodajmy tylko, iż zdania na temat efektywności tych negocjacji są podzielone.
– Mam nadzieję, iż prezydent Zełenski będzie traktował także lepiej swoich mniejszych partnerów, a równie ważnych swoich sąsiadów, czyli Polskę – podsumował Nawrocki.
Przedstawiciele PiS w ostatnich dniach podkreślają wagę sojuszu polsko-amerykańskiego, dodają, iż Trump ma rację, a winą za fiasko rozmów w Białym Domu obarczają prezydenta Zełenskiego. Poza nimi twierdzi tak amerykańska administracja i służby prasowe oraz dyplomatyczne Kremla.
Co zrobił prezydent USA?
Donald Trump wstrzymuje pomoc wojskową dla Ukrainy po kłótni w Gabinecie Owalnym z Wołodymyrem Zełenskim. Tak twierdzi urzędnik Białego Domu, cytowany m.in. przez CNN.
Zełenski i Trump otwarcie starli się w Białym Domu 28 lutego na spotkaniu, na którym mieli podpisać umowę o podziale bogactw mineralnych Ukrainy i omówić umowę pokojową z Rosją. "Wcale nie zachowujesz się wdzięcznie. To nie jest miła rzecz" – powiedział Trump. "Będzie bardzo trudno robić takie interesy" – dodał.
Do wstrzymania pomocy miało dojść po serii spotkań Trumpa z najwyższymi rangą urzędnikami ds. bezpieczeństwa narodowego w Białym Domu. Może mieć ona fatalny wpływ na zdolności Ukrainy do prowadzenia wojny.
Urzędnik, rozmówca CNN, powiedział, iż zarządzenie Trumpa pozostanie w mocy, dopóki Trump nie stwierdzi, iż Zełenski zobowiązał się do prowadzenia rozmów pokojowych. Nie użył słowa szantaż, ale uznał, iż jest to w zasadzie zmuszanie Ukrainy do negocjacji poprzez groźbę dalszych strat na polu bitwy.