Marcin Romanowski, który uzyskał azyl na Węgrzech, nie planuje raczej powrotu do Polski. Co więcej – dostał tam właśnie pracę w organizacji blisko związanej z partią Viktora Orbána – Fideszem. Jest od niego uzależniony finansowo, bo po ucieczce na Węgry został pozbawiony uposażenia posła.
Okazuje się, iż PiS może mieć wobec swojego posła bogate plany. Związane są one również z ewentualnym utworzeniem... polskiego rządu na uchodźstwie. Do niedawna takie twierdzenia traktowaliśmy jedynie w kategoriach żartu, ale teraz mówi o tym otwarcie jeden z posłów PiS.
Piotr Kaleta ujawnił to w programie "Czarno na białym" w TVN.
– Poseł Marcin Romanowski być może będzie tworzył polski rząd na uchodźstwie, bo taką mamy władzę, taką mamy prokuraturę, takie mamy podejście do rządów prawa – stwierdził Kaleta zupełnie poważnie.
Przypomnijmy, iż polski rząd na uchodźstwie ukonstytuował się po ataku Niemiec i Związku Radzieckiego na Polskę w 1939 roku. Po wojnie utracił uznanie dyplomatyczne, działał jednak do 1990 roku.
Romanowski ma pracę na Węgrzech
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, były wiceminister sprawiedliwości objął stanowisko dyrektora w nowo powstałym Węgiersko-Polskim Instytucie Wolności. Placówka została powołana przez Centrum Praw Podstawowych – organizację znaną z bliskich powiązań z Fideszem, partią premiera Viktora Orbána.
Działalność Centrum Praw Podstawowych budzi kontrowersje. Choć nazwa sugeruje obronę swobód obywatelskich, eksperci i dziennikarze wskazują, iż instytucja ta w praktyce wspiera linię polityczną węgierskiego rządu i odgrywa istotną rolę w propagowaniu jego narracji.
Krytycy podnoszą również zarzuty dotyczące nieprzejrzystości finansowania oraz silnych zależności organizacyjnych od partii rządzącej.
Przypomnijmy: Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości i poseł PiS, od grudnia 2024 roku przebywa na Węgrzech, gdzie uzyskał azyl polityczny. Jego wyjazd zbiegł się z prowadzonym przeciwko niemu śledztwem, dotyczącym nieprawidłowości w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości. Prokuratura postawiła mu aż 11 zarzutów, w tym m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej.