More and more countries are banning it. A fish popular in Poland causes severe symptoms

dailyblitz.de 2 hours ago

Wiele produktów, które przez lata gościły na naszych stołach, z czasem okazywało się szkodliwych dla zdrowia. Podobny los może spotkać rybę, którą Polacy chętnie kupują ze względu na jej delikatny smak i przystępną cenę. Niestety, jej spożycie może prowadzić do bardzo nieprzyjemnych i gwałtownych dolegliwości. Podczas gdy w Polsce jest ona legalnie dostępna i często serwowana w restauracjach, kolejne kraje, takie jak Japonia czy Włochy, zdecydowały się na całkowity zakaz jej sprzedaży. To sygnał ostrzegawczy, którego nie należy ignorować. Problem polega na tym, iż pod jedną, niewinną nazwą handlową kryje się kilka gatunków ryb, z których niektóre zawierają substancje nietrawione przez ludzki organizm. Konsekwencje mogą być dotkliwe, a wielu konsumentów nie ma świadomości potencjalnego zagrożenia, sięgając po nią w sklepie czy zamawiając w lokalu serwującym sushi.

Nie wszystko, co popularne, jest zdrowe. Historia zna takie przypadki

Historia wielokrotnie pokazała, iż popularność produktu nie zawsze idzie w parze z jego bezpieczeństwem. Wiele substancji i materiałów, niegdyś powszechnie stosowanych i uważanych za przełomowe, po latach okazało się groźnych dla zdrowia i środowiska. Te przykłady stanowią istotną przestrogę, ucząc nas ostrożności wobec tego, co nowe i powszechnie akceptowane.

Doskonałym przykładem jest azbest, kiedyś ceniony za swoje adekwatności izolacyjne i ognioodporne. Stosowano go masowo w budownictwie, od dachów po rury. Dziś wiemy, iż jego mikroskopijne włókna prowadzą do śmiertelnych chorób płuc, w tym raka. Innym przykładem jest ołów w benzynie, który przez dekady poprawiał wydajność silników, jednocześnie zatruwając powietrze i glebę, co miało katastrofalny wpływ na rozwój układu nerwowego u dzieci.

W świecie farmacji symbolem takiej pomyłki stał się talidomid. W latach 50. i 60. XX wieku reklamowano go jako bezpieczny lek na nudności dla kobiet w ciąży. Skutki były tragiczne – tysiące dzieci urodziło się z ciężkimi deformacjami kończyn. Te przypadki pokazują, iż negatywne skutki stosowania niektórych produktów mogą ujawnić się dopiero po wielu latach. Podobne obawy dotyczą dziś żywności, w tym pewnej ryby, która w Polsce zyskuje na popularności, podczas gdy inne kraje wycofują ją z rynku.

Jakie ryby najchętniej jedzą Polacy?

Choć statystyczny Polak wciąż zjada znacznie mniej ryb niż mieszkaniec państw skandynawskich czy śródziemnomorskich, ich popularność systematycznie rośnie. Coraz większa świadomość korzyści zdrowotnych płynących ze spożycia kwasów omega-3, witaminy D i łatwo przyswajalnego białka sprawia, iż ryby częściej trafiają na nasze talerze. Jednak nasze wybory są dość monotonne i zdominowane przez kilka głównych gatunków.

Na szczycie listy od lat króluje łosoś, ceniony za swój smak, uniwersalność kulinarną i bogactwo tłuszczów omega-3. Zaraz za nim plasuje się mintaj, głównie w formie mrożonych filetów i paluszków rybnych, będący wyborem ekonomicznym. Trzecie miejsce na podium zajmuje śledź, uwielbiany w Polsce w wersji marynowanej, w oleju czy śmietanie. Nie można zapomnieć o karpie, którego spożycie gwałtownie wzrasta w okresie świąt Bożego Narodzenia, stając się niemal narodową tradycją.

Wśród innych popularnych gatunków znajdują się również dorsz, pstrąg i makrela. Niestety, w tej grupie coraz częściej pojawia się też ryba, której spożycie może wiązać się z poważnym ryzykiem zdrowotnym. Mowa o rybie maślanej, która kusi konsumentów aksamitną konsystencją i łagodnym smakiem, ale kryje w sobie niebezpieczną tajemnicę.

Kontrowersyjna ryba maślana. To ona jest na cenzurowanym

Problem z rybą maślaną zaczyna się już przy samej nazwie. „Ryba maślana” to nie jest nazwa jednego, konkretnego gatunku, ale termin handlowy, używany do określania kilku różnych ryb o podobnych cechach – białym, tłustym i delikatnym mięsie. Najczęściej pod tą nazwą sprzedawane są takie gatunki jak:

  • Kostropak (Ruvettus pretiosus), znany też jako oilfish.
  • Eskolar (Lepidocybium flavobrunneum), czyli tzw. butterfish.
  • Czasami również inne, mniej znane gatunki.

Te ryby, choć smaczne, zawierają w swoim mięsie duże ilości substancji zwanych estrami woskowymi. Są to tłuszcze, których ludzki układ pokarmowy nie jest w stanie strawić ani wchłonąć. W rezultacie przechodzą przez jelita w niezmienionej formie, co u wielu osób prowadzi do gwałtownych i bardzo nieprzyjemnych reakcji.

Brak precyzyjnego oznaczania gatunku na etykietach produktów lub w menu restauracji sprawia, iż konsument często nie wie, co tak naprawdę je. Kupując „rybę maślaną”, możemy nieświadomie narazić się na problemy zdrowotne, które w innych częściach świata doprowadziły do wprowadzenia restrykcyjnych przepisów.

Dlaczego ryba maślana jest zakazywana? Groźne objawy i skutki uboczne

Głównym powodem, dla którego niektóre kraje zdecydowały się na ograniczenie lub całkowity zakaz sprzedaży ryby maślanej, są wspomniane estry woskowe. Ich obecność w mięsie może wywołać zespół dolegliwości żołądkowo-jelitowych, określany mianem keriorrhea.

Objawy pojawiają się zwykle od kilku do kilkunastu godzin po spożyciu ryby i mogą obejmować:

  • Gwałtowną, oleistą biegunkę: Jest to najbardziej charakterystyczny objaw. Stolec ma pomarańczowy kolor i oleistą konsystencję, co jest wynikiem wydalania niestrawionych estrów woskowych.
  • Bóle brzucha i skurcze jelit.
  • Nudności i wymioty.
  • Bóle głowy.

Choć objawy te zwykle ustępują samoistnie w ciągu 24-48 godzin i nie są uważane za zagrażające życiu, są niezwykle uciążliwe i krępujące. Ze względu na to ryzyko, kraje takie jak Japonia i Włochy całkowicie zakazały importu i sprzedaży tych gatunków ryb. W innych państwach, jak Kanada czy Stany Zjednoczone, produkty zawierające rybę maślaną muszą być opatrzone specjalnym ostrzeżeniem o możliwych skutkach ubocznych. Dodatkowo, niektóre z tych ryb, jako drapieżniki, mogą kumulować w sobie metale ciężkie, takie jak rtęć.

Czy ryba maślana jest legalna w Polsce? Na to musisz uważać

W Polsce i na terenie całej Unii Europejskiej sprzedaż ryby maślanej (kostropaka i eskolara) jest legalna, ale obwarowana pewnymi warunkami. Zgodnie z rozporządzeniem Komisji (WE), produkty rybne z tych gatunków muszą być odpowiednio oznakowane. Etykieta powinna zawierać zarówno nazwę handlową („ryba maślana”), jak i nazwę naukową gatunku.

Niestety, w praktyce te przepisy nie zawsze są przestrzegane. Szczególnie w restauracjach, zwłaszcza serwujących sushi, czy w małych sklepach rybnych, informacja o gatunku bywa pomijana. Co zatem może zrobić świadomy konsument?

1. Zawsze czytaj etykiety: Kupując rybę mrożoną lub wędzoną, sprawdź, czy na opakowaniu znajduje się nazwa naukowa (Ruvettus pretiosus lub Lepidocybium flavobrunneum).

2. Pytaj w restauracji: jeżeli w menu widzisz „rybę maślaną”, zapytaj obsługę o dokładny gatunek. jeżeli nie potrafią udzielić odpowiedzi, lepiej wybrać inne danie.

3. Ogranicz porcję: jeżeli decydujesz się spróbować tej ryby po raz pierwszy, zjedz bardzo małą porcję (nie więcej niż 150-170 gramów), aby sprawdzić reakcję swojego organizmu.

4. Unikaj jej w określonych przypadkach: Kobiety w ciąży, karmiące piersią, dzieci oraz osoby z problemami jelitowymi lub zaburzeniami wchłaniania powinny całkowicie zrezygnować ze spożywania ryby maślanej.

Choć jej smak jest ceniony przez wielu, potencjalne ryzyko dotkliwych dolegliwości sprawia, iż warto podchodzić do niej z dużą ostrożnością i dokonywać świadomych wyborów zakupowych.

Read more:
Kolejne kraje jej zakazują. Popularna w Polsce ryba wywołuje dotkliwe objawy

Read Entire Article