Według Onetu, premier Morawiecki w Krotoszynie, prócz rutynowych zaklęć przeciw Konfederacji („darwinizm”), opowiadał m.in. tak: „(…) To trochę tak jak z Donaldem Tuskiem. On wie, iż ludzie będą klepać biedę, ale on jest gotów na takie poświęcenie. (…)”
Wydaje się, iż facet na stołku premiera obłudę ma wpiętą w układ oddechowy. Raz tylko kamery uwidoczniły jak się zaciął, przy grobie premiera Olszewskiego, na widok i słowa rzucone przez pana Macierewicza. Czy to z okazji zawartości akt STASI, w których jak wieść niesie Morawiecki jest, czy z innego powodu… – nikt z mediów nigdy nie odważył się zapytać. A szkoda. Widocznie jednak media wiedzą od oficerów prowadzących, co im wolno.
Ciekawe jednak iż ten typ, będący całkiem niedawno doradcą Tuska właśnie, nie wspomniał w Krotoszynie o sobie. A według tego samego Onetu mówił tak do platformiano-biznesowego towarzystwa:
„(…) Mam absolutnie pozytywne zdanie o Merkelowej, Sarkozym czy jak się ten nowy nazywa… Hollande i tak dalej. Że oni w takim świecie, jak dzisiaj są, gdzie przez pięćdziesiąt lat ludziom się wydawało, iż zawsze będzie lepiej, emerytury będą dość wysokie, żyć będziemy coraz dłużej, służba zdrowia będzie za darmo ku*** i edukacja za darmo, oni tą krzywą, która wiesz tak szła co do oczekiwań, oni muszą ją odkręcić, nie. I takie rzeczy się dzieją.
[…] To co robi Merkelowa… Ona działa na najważniejszych rzeczach społeczeństwa czyli oczekiwaniach. Management of expectations.
Jak ludzie ci zapier*** za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej i w trakcie, to wtedy gospodarka cała się odbudowała.
(…) My nie wiemy, ale być może zakończy się to dobrze, o ile my ludzie, we the people, prawda, a już zwłaszcza we the people w Niemczech czy w Hiszpanii, we Francji, musimy obniżyć nasze oczekiwania. Bo jak obniżymy, to w ślad za tym wszystko pójdzie dobrze, się da zreperować.
Będziemy zapier*** i rowy, ku*** kopać, a drudzy będą zakopywać, będziemy zadowoleni. Będziemy (…) wtedy my jako ludzie mniejsze firmy mieć emerytury. Mniejsze oczekiwania.
[Dama siedząca obok] : No, ale to jest trudne.
Morawiecki: To… To jest trudne. To będzie… To (…) dziesięć do dwudziestu lat lub wojnę.
[Dama]: Tak.
Morawiecki: Nie chcemy tej wojny, więc to, co robi Merkel, jak się nazywa… Obama, prawda i tak dalej, fantastyczna robota.
Chwilę później [Dama] dodaje, iż „przyzwyczaić się do lepszej sytuacji jest daleko łatwiej niż do gorszej”, na co Morawiecki odpowiada:
„Najlepszym sposobem zawsze była wojna. Wojna zmienia perspektywę w pięć minut”(…)”
* * *
Tyle doradca Tuska i premier z PiS. Dziś już wiemy, iż „elity” wybrały „najlepszy sposób”. Covidiozowy wstęp płynnie przeszedł w wojnę, a wszystko poprzedzone umową rządu RP z 2 grudnia 2016 opublikowaną w Dzienniku Ustaw 18 stycznia 2019 pod numerem 50 (1).
Czy jednak mieszkańcy Krotoszyna i wszyscy Polacy wiedzą dostatecznie dobrze z kim mają do czynienia?
Jesienią ta wiedza może się bardzo przydać.
Wojciech Popiela