Donald Tusk nie zrobił nic, by teraz szumnie wypinać pierś do orderów – ocenił b. premier Mateusz Morawiecki, nawiązując do ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Jego zdaniem należy zadać pytanie, czy ogłoszony przełom to rzeczywiście nowe otwarcie, czy dokończenie działań rozpoczętych przez poprzedni rząd.
W piątek premier Donald Tusk poinformował na platformie X, iż zapadła decyzja o pierwszych ekshumacjach polskich ofiar UPA, opisując ten fakt w kategorii „przełomu” i dziękując za „dobrą współpracę” ministrom kultury Polski i Ukrainy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Tusk nie zrobił nic”
Do sprawy, również na portalu X, odniósł się b. premier Mateusz Morawiecki, według którego wątek Wołynia jest „cynicznie i kłamliwie wprowadzany przez rządzących” i kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
Jak podkreślił, to rząd PiS w toku „trudnych negocjacji” wywalczył zgodę na poszukiwania ofiar zbrodni dokonanej przez UPA w 1945 we wsi Puźniki pod Tarnopolem.
Po wielu miesiącach prac prowadzonych przez Fundację Wolność i Demokracja (tak tą fundację atakowaną przez TVN i rządzących), z udziałem naszego IPN i z bardzo aktywną rolą Prezesa IPN Karola Nawrockiego oraz strony ukraińskiej, odnaleziono ofiary, odnaleziono naszych rodaków … zabłysła nadzieja na godny pochówek naszych rodaków
— wskazał we wpisie (pisownia oryginalna – PAP).
Zdaniem Morawieckiego premier Donald Tusk nie ma w tej sprawie „najmniejszej zasługi”.
Nie zrobił nic by teraz szumnie wypinać pierś do orderów, zapominając o podziękowaniu tym, którzy całe swoje polityczne życie podporządkowali sprawie Wołynia
— napisał.
Pytanie czy ogłoszony szumnie przez Tuska „przełom” to rzeczywiście nowe otwarcie (na Ukrainie czeka na rozpatrzenie kilkanaście wniosków o zgodę na poszukiwania i ekshumacje – głównie złożone przez IPN) czy po prostu dokończenie działań i procedur rozpoczętych w czasie mojego rządu? Bo o ile to dokończenie naszych działań tzn. iż Tusk kolejny raz podpisuje się pod cudzą pracą…
— wskazał.
„Stronie Ukraińskiej skończył się czas na kluczenie”
Zdaniem Morawieckiego od rządzących należałoby wymagać, by w trakcie najbliższej wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ogłosili kolejne decyzje, „kolejne, jak najszerzej zakrojone zgody na poszukiwania”.
Stronie Ukraińskiej skończył się czas na kluczenie, czas na poważne podejście do tego przesmutnego i arcytragicznego tematu
— stwierdził były premier.
Wymiana list z miejscami do poszukiwań
W sobotę wiceminister kultury Ukrainy ds. integracji europejskiej Andrij Nadżos przekazał PAP, iż Ukraina i Polska wymieniły się listami miejsc do poszukiwań i ekshumacji szczątków wzajemnych konfliktów historycznych, a Kijów jest nastawiony na dobre rozwiązania w tej sprawie.
Inny ukraiński urzędnik, który prosił o anonimowość, powiedział, iż Ukraina wydała zgodę na poszukiwania szczątków w miejscu, gdzie w 2023 r. odkryto polskie pochówki. Nie wskazał dokładnie, o jakie miejsce chodzi, jednak w 2023 r. ówczesny premier Polski Mateusz Morawiecki odwiedził Puźniki w dzisiejszym obwodzie tarnopolskim, gdzie specjaliści polscy i ukraińscy odnaleźli zbiorowy dół, w którym w 1945 r. złożono ciała pomordowanych mieszkańców wsi, ofiar ukraińskich nacjonalistów.
kk/PAP