Słowa marszałka Sejmu o zamachu stanu wywołały burzę. – Fakt, iż próbuje się w jakiś sposób uprościć, złagodzić ten przekaz, żeby był bardziej stonowany, spokojny, niczego nie zmienia – zaznaczył politolog Andrzej Maciejewski.Koalicja rządząca chce, by to Szymon Hołownia tłumaczył się z tego, co powiedział publicznie. Emocje społeczne kieruje przeciwko marszałkowi. Opozycja chce rozliczać tych, co z marszałkiem rozmawiali i namawiali go – jak relacjonował – do zamachu stanu. Dla Prawa i Sprawiedliwości słowa Szymona Hołowni to kolejny argument, by bronić zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Do wyjazdu do stolicy nawołuje m.in. wiceprezes partii, Przemysław Czarnek. – Wszyscy powinniśmy być w Warszawie 6 sierpnia. Im nas będzie więcej, jeżeli nas będą setki, tysiące, a choćby miliony, to na pewno nic szkodliwego do głowy nie przyjdzie różnym tym, którzy podżegali marszałka Sejmu do przestępstwa zamachu stanu – zaznaczył poseł PiS, Przemysław Czarnek.Obawy, jakie mają politycy opozycji, w związku z działaniami rządu, podziela prawnik dr Michał Skwarzyński. – Ta władza ma pełną świadomość tego, co robi. Przypomnę, iż Donald Tusk publicznie zapowiadał, iż będzie podejmował kroki, które będą oceniane przez prawników jako niezgodne z prawem. o ile to nie są te kroki, to jakie? To pokazuje tylko jedno – nie ma żadnych zasad, nigdy nie chodziło o walkę o praworządność – zaznaczył prawnik dr Michał Skwarzyński.W tym tygodniu z Szymonem Hołownią rozmawiać chce prezydent Andrzej Duda. Przesłuchanie marszałka zapowiedziała za to prokuratura. Termin ma być uzależniony od dyspozycyjności polityka.W prokuraturze już teraz badana jest sprawa zamachu stanu po zawiadomieniu prezesa Trybunału Konstytucyjnego. jeżeli marszałek złoży zeznania, śledczy rozstrzygną, czy dołączą je do już prowadzonego postępowania, czy będzie w tej sprawie osobne śledztwo. W „Polskim punkcie widzenia” politolog Andrzej Maciejewski podkreślał, iż Szymon Hołownia nie chce stać się przystawką dla premiera Tuska i doskonale wie, iż najbliższe dwa i pół roku będą najważniejsze dla jego obecności w polityce. – Pan marszałek przypadkiem też chciał w ten sposób pokazać: kochani, ja też mam narzędzia, których może kiedyś trzeba będzie użyć, a może tak przypadkiem przypomnę sobie o pewnych sprawach – wskazał Andrzej Maciejewski.Według politologa, atmosfera w koalicji rządzącej jest fatalna. Jeszcze w tym roku spodziewa się on kolejnego przesilenia.