Jak już informowaliśmy w naTemat.pl, Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej ujawnił poważne uchybienia w dokumentacji wyborczej z dwóch obwodowych komisji. W jednym z przypadków stwierdzono błędne przypisanie głosów oddanych na poszczególnych kandydatów, w drugim – aż 160 głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego zostało nieprawidłowo zapisanych jako poparcie dla Karola Nawrockiego.
"Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej ujawnił nieprawidłowości po dokonaniu oględzin kart do głosowania z dwóch Obwodowych Komisji Wyborczych. Budzi to poważne wątpliwości co do rzetelności prac tych Komisji. Wskazuje także na możliwość popełnienia przestępstwa" – przekazał w środę minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
"Cuda nad urną". Kalisz wskazał liczbę komisji
"Posiedzenie sądu w Bielsku-Białej było dotychczas jedynym w Polsce, w którym uczestniczył prokurator. W pozostałych przypadkach sądy nie informowały Prokuratora Generalnego o terminach czynności" – wskazał minister.
Członek PKW Ryszard Kalisz w środę na antenie TVN24 tak powiedział o tych doniesieniach: – Widać wyraźnie, iż tam było przestępstwo wyborcze, ale nie tylko. Najprawdopodobniej jeszcze można przypisać inne czyny zabronione z Kodeksu karnego.
Kalisz pokazał także analizę "doktora nauk ekonomicznych i statystycznych". Nie chciał ujawnić jego imienia i nazwiska. – On mówi, iż są 1482 komisje, w których wystąpiły tak zwane anomalie – stwierdził gość "Tak jest". – Ten człowiek, który przeprowadził tę analizę, złożył protest wyborczy – wskazał członek PKW.
