Michalik: The actions and way of reasoning of Trumpists and PiS supporters are reflected from the same matrix

natemat.pl 1 week ago
Wszystko, co robi Trump zadziwiająco przypomina modus operandi działania PiS. To zresztą dość niesamowite: Trump działa w innej rzeczywistości politycznej, w nieco innym klimacie społecznym i międzynarodowym, w trochę innych czasach, z innymi obywatelami w innej części świata, a jednak działania, słowa i sposób myślenia trumpistów i pisowców są jakby odbite z jednej matrycy.


Zresztą to samo dotyczy wszystkich prawicowych populistów, którzy jakby realizowali w swoich krajach jeden scenariusz pisany cyrylicą, Bo łączy ich oczywiście także uwielbienie dla Putina i jego wielkomocarstwowej, czytaj faszystowskiej wizji świata.

Bo jest dokładnie tak, jak napisał na X jeden z amerykańskich internautów: W XXI wieku "mocarstwowa" postawa polegająca na tym, można sobie napaść na sąsiedni kraj i mordować bestialsko jego obywateli, to czysty ucieleśniony faszyzm. Podobnie jak dzielenie ludzi na lepszych i gorszych, łamanie prawa i stosowanie przemocy, żeby znieść wszystkie ograniczenia własnej władzy i sianie propagandy.

Czy Trump, Putin i ich pomniejsze odmiany jak Kaczyński, Morawiecki, Salwini, Fico, Meloni, Le Penn i inni tego typu politycy są faszystami w klasycznym sensie – jak faszyści Mussoliniego czy n*ziści Hi*lera? Nie.

Czy ich polityczny styl, podejście do świata, ludzi, instytucji, innych państw i własnych obywateli wykazuje spore podobieństwo do wielu cech faszyzmu? Oczywiście, iż tak.

A jeżeli dodać, iż faszyzm, jak każde zbrodnicze podejście do świata, w swoim najmroczniejszym wymiarze nie realizuje się od razu, tylko prowadzi do niego szereg kroków, z których każdy jest kolejnym przekroczeniem jakiejś granicy – to wiemy już wszystko, co powinniśmy wiedzieć, żeby się takich polityków bardzo bać.

Kult wodza, kult jednostki? Proszę bardzo. Trump, Putin, Kaczyński i cała reszta - widzicie podobieństwa? Stawiają się ponad prawem, normami, przepisami wynikającymi też z norm społecznych i moralnych i demonstrują na każdym kroku butę, chamstwo, pogardę wobec innych i poczucie bezkarności i wszechmocy.

Plus – demonstrują na każdym kroku brak autorefleksji i wyrzutów sumienia. Stawiają się w roli samozwańczych zbawców narodu i "wybawców" swojego kraju od nieistniejących zagrożeń, i demonstrują przekonanie, iż wobec tego cel uświęca środki i "wszystko mi wolno".

Kiedy do tego dodamy ich całkowitą arogancję, kłamstwa, odrzucanie wszystkich kompromisów i ograniczeń, zwłaszcza konstytucyjnych i prawnych i słuchanie tylko własnego głosu, nacjonalizm, szowinizm narodowy i hasła "odbudowy wielkości" imperium, kraju czy regionu - mamy komplet przekonań prowadzących już w przeszłości nie raz do pełnoskatowego totalitaryzmu.

Kolejny faszystowski rys to rzecz jasna wskazywanie wrogów, których należy unicestwiać i z którymi należy walczyć. U Hi*lera były to osoby pochodzenia żydowskiego, komuniści i liberałowie zagrażający czystości rasy i interesom narodu niemieckiego.

U Trumpa, Putina, Kaczyńskiego i innych brunatnych polityków to media, migranci, homoseksualiści, kobiety nieprzestrzegające reguł patriarchalnego świata, prawa i swobody obywatelskie, naukowcy, działacze społeczni, wolne media, wolne sądy, opozycja polityczna, jednym słowem wszystko, co może zaszkodzić władzy dyktatora.

Do tego widać gołym okiem próbę wychowania sobie społeczeństw od nowa, swoistej ich resocjalizacji do dyktatury i gloryfikowania militaryzmu. Plus retoryka "niszczenia wroga", "bronienia tradycyjnego porządku", piętnowanie "odstępstw od normy" (a normę wyznacza dyktator), stosowanie przemocy jako narzędzia politycznego, a później próba normalizacji tego stanu rzeczy z nadzieją, iż ludzie ulegną ze strachu albo po prostu przyzwyczają się, iż ktoś "trzyma ich za pysk".

Temu zresztą służy tłumienie wszelkiej krytyki, wolnomyślicielstwa, palenie książek lub przynajmniej usuwanie ich z bibliotek, pisanie historii od nowa. I charakterystyczny "odwrócony" język Orwella, w którym te wszystkie przestępstwa, gwałty na demokracji i ludziach i zbrodnie przedstawia się jako działania służące dobru państwa i "bezpieczeństwu ojczyzny".

No i brutalne narzucanie własnych narracji z poniżaniem, wyśmiewaniem i szantażowaniem lub próbami zniszczenia każdego, kto im się przeciwstawia, nie daje uciszyć lub zaszantażować.

Współczesny świat pod wieloma względami jest inny niż ubiegłe stulecie, jasne, iż rok 2025 różni się od 1925, ale istnieją też złowrogie podobieństwa, uniwersalne reguły i prawa, które działają tak samo, tak jak identyczna pozostaje natura ludzka i mechanizmy nią rządzące.

To nie cła są problemem, nie są nim też pojedyncze posunięcia współczesnych dyktatorów i brunatnych polityków, tylko ich szerszy, zorganizowany na pewną modłę, prowadzący do określanego, zawsze tego samego celu sposób działania.

Jeśli chcemy wygrać tę cywilizacyjną wojnę, która toczy się na naszych oczach na całym świecie, musimy dostrzec schemat w działaniu przywódców tworzących oś zła i aktywnie się mu przeciwstawić. Opracować plan zniszczenia całego systemu zła. Inaczej podzielimy los naszych przodków.

Read Entire Article