Nieoficjalne doniesienia sugerują, iż Michał Rachoń, dziennikarz Telewizji Republika i były pracownik TVP, rozważany jest jako kandydat PiS na wybory prezydenckie. Pomysł ten zaskoczył wielu, gdyż Rachoń do tej pory nie był wymieniany w gronie możliwych kandydatów.
Portal Salon24.pl, powołując się na nieoficjalne źródła, poinformował, iż Rachoń może liczyć na wsparcie w kręgach Telewizji Republika oraz wśród młodszych posłów PiS. Dodatkowym atutem dziennikarza jest jego osobista znajomość z Donaldem Trumpem, co może przynieść PiS wsparcie w relacjach z amerykańską sceną polityczną.
Cechy idealnego kandydata według PiS
Wypowiedzi samego prezesa PiS, który poszukuje kandydata „młodego, okazałego i obeznanego międzynarodowo”, mogą sugerować, iż Michał Rachoń spełnia te wymagania. Jego żoną jest dziennikarka Katarzyna Gójska-Hejke, z którą ma dwie córki, co dodatkowo wpisuje go w model rodzinny preferowany przez część wyborców PiS. Jego znajomość języka angielskiego oraz kontakty międzynarodowe, w tym wywiad z Donaldem Trumpem, dodają mu wiarygodności na arenie międzynarodowej.
Choć Rachoń cieszy się poparciem wśród sympatyków TV Republika, wyzwanie stanowi jego niski poziom zaufania społecznego. Badania CBOS wykazują, iż dziennikarz ma jeden z najniższych poziomów zaufania wśród Polaków zajmujących się polityką, co może być przeszkodą w ewentualnej kampanii.
Zobacz też: Marek Jakubiak oficjalnie kandydatem na prezydenta
Rachoń na arenie medialnej. Od „Resetu” do kontrowersji
Rachoń, znany ze swojego zaangażowania w prawicowe media, współtworzył w 2023 roku serial dokumentalny „Reset” wraz z historykiem Sławomirem Cenckiewiczem. Program ten poruszał tematy związane z polityką zagraniczną Polski, koncentrując się na relacjach z Rosją w czasie rządów Donalda Tuska. Dużym echem odbiła się również jego książka napisana wraz z Cenckiewiczem, zatytułowana „Zgoda. Rząd i służby Tuska w objęciach Putina”. Oba projekty, emitowane przez TVP, zwiększyły jego rozpoznawalność i umocniły go jako wyrazistego publicystę w środowiskach konserwatywnych.
Ostatnie działania Rachonia także wzbudziły sporo emocji. Dziennikarz wpłacił 700 tys. złotych kaucji za dwie urzędniczki z Ministerstwa Sprawiedliwości, które podejrzane są o nieprawidłowości przy wydawaniu funduszy z Funduszu Sprawiedliwości. Decyzja ta została odebrana jako akt wsparcia dla polityków bliskich PiS, co niektórym mogło potwierdzić jego lojalność wobec partii.
Czy Michał Rachoń to przyszły prezydent?
Pomysł wystawienia dziennikarza TV Republika jako kandydata na prezydenta wydaje się krokiem nietypowym, ale być może PiS stawia na postać, która przyciągnie elektorat bardziej radykalny i sprzyjający konserwatywnej ideologii. Czas pokaże, czy Michał Rachoń zyska przychylność wyborców, szczególnie tych umiarkowanych, oraz czy nieoficjalne informacje o jego kandydaturze znajdą potwierdzenie.
mn