W poniedziałek rano nieznany sprawca lub sprawcy rzucili w stronę budynku konsulatu Rosji w Marsylii dwa koktajle Mołotowa. Na miejscu pojawiły się policja i straż pożarna, która rozpoczęła akcję gaśniczą. Francuskie służby nie skomentowały na razie incydentu i „oczekują na dalsze informacje”.
Jak podaje Agencja Reutera, Moskwa natychmiast zażądała od francuskich władz kompleksowego śledztwa w tej sprawie. Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji, Maria Zacharowa, oświadczyła, iż incydent może być atakiem terrorystycznym.
„Eksplozje na terenie Konsulatu Generalnego Rosji w Marsylii noszą wszelkie znamiona ataku terrorystycznego” — oceniła Zacharowa, cytowana przez Agencję Reutera. „Żądamy wyczerpujących i szybkich kroków w celu przeprowadzenia dochodzenia, a także kroków w celu wzmocnienia bezpieczeństwa rosyjskich misji zagranicznych” — dodała.
Dwie eksplozje w konsulacie Rosji we Francji
Według Agencji Reutera incydent może wpłynąć na relacje dyplomatyczne między Rosją a Francją. W ostatnim czasie napięcia między Moskwą a krajami zachodnimi — nie tylko w kwestii Ukrainy, ale także zmiany polityki USA względem Rosji — narastają, a takie wydarzenia dodatkowo komplikują sytuację.
Uwagę zwraca symboliczny charakter ataku akurat 24 lutego, gdy przypada trzecia rocznica inwazji Rosji na Ukrainę.
Na razie nie ma oficjalnych informacji na temat osób poszkodowanych czy zakresu zniszczeń w konsulacie. Na miejscu pojawiło się ok. 30 strażaków.
