Marek Baterowicz: SMOLEŃSKIE MIESIĘCZNICE DZIŚ

Jutro minie kolejna miesięcznica, 10 września 2025, i znowu ujrzymy portrety ofiar, pasażerów Tupolewa.To już piętnaście lat od tej tragedii, a może wypada nam przypominać częściej tych, którzy zginęli zaplątani w kręgu smoleńskim ? Zaplątani z różnych powodów,a ich zgon jakże często nienaturalny, a do końca niewyjaśniony, jest przecież świadectwem, iż jakieś skryte służby likwidowały pewne osoby właśnie dlatego, aby prawda o zamachu na Tupolewa nie została ustalona i nie ujrzała dziennego światła. Było to prawdziwe polowanie na świadków tragedii w Smoleńsku, a także na ekspertów od lotnictwa...Ten terror służb tuskowych rozpętał się zwłaszcza, gdy premier Donald Tusk – po słynnym uścisku z Putinem obok szczątków samolotu – oddał dobrowolnie (?) śledztwo Rosjanom...Pisano o tych sprawach niejednokrotnie na przestrzeni lat..Ale najbardziej tajemniczym wypadkiem była chyba zagadkowa śmierć Grzegorza Michniewicza, dyrektora kancelarii Tuska, nazwana oficjalnie “samobójstwem” , gdyż znaleziono go powieszonego na... kablu od odkurzacza, przed Wigilią 2009, po tym jak wrócił po remoncie z Rosji w Samarze Tupolewa-154! Czyżby był to czysty zbieg okoliczności czy może sposób na wieczne ukrycie jakiejś informacji dotyczącej remontu ? A dyrektor Michniewicz niestety prowadząc kancelarię premiera Tuska za dużo ...wiedział, w dodatku cztery miesięce przed “katastrofą”…I może dlatego należało go uciszyć na wieki wieków amen? choćby jeżeli miał rodzinę i zakupił już prezenty pod choinkę, co raczej wyklucza nastroje samobójcze w wieku 48 lat... Też przed “katastrofą”, bowiem 31.03. 2010, umiera nagle prof.Stefan Grocholewski, ekspert od odczytywania nośników cyfrowych, a znany też z tego, iż wykrył manipulacje w nagraniach czarnych skrzynek z CASY. Jak wiadomo w wypadku CASY śmierć poniosła większość polskiego dowództwa lotniczego...Taki ekspert jak prof.Grocholewski widocznie został uznany za człowieka niewygodnego dla tych, co planowali nowy “wypadek” lotniczy...W czerwcu 2010 zmarł nagle w Moskwie w tajemniczych okolicznościach operator Faktów TVN Krzysztof Knyż, rejstrujący “na żywo” miejsce tragedii pod Smoleńskiem...18 kwietnia 2010 ginie w wypadku samochodowym Mieczysław Cieślar, a miał być przecież następcą ks.płk Adama Pilcha ( p.o. biskupa kościoła ewangelickiego) który zginął w Smoleńsku. Niestety, Mieczysław Cieślar miał pecha, bo podobno otrzymał telefon od Pilcha po...”katastrofie”! I mógł coś wiedzieć, czego nie wiedziała czarna skrzynka? A w wypadku samochodowym ginie w czerwcu 2010 prof.Marek Dulinicz, który miał być szefem polskich archeologów mających zbadać miejsce “katastrofy” pod Smoleńskiem...A 12 czerwca 2010 w Wejherowie wiesza się oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który miał klauzulę dostępu do materiałów niejawnych, jego nazwisko jest utajnione...W październiku 2010 znaleziono poćwiartowane zwłoki dr Eugeniusza Wróbla, eksperta lotniczego...W 2011 odnaleziono zwłoki szyfranta Służby Wywiadu Wojskowego,Stefana Zielonki, który miał dostęp do tajnych papierów i dokumentów Polski oraz NATO... A w grudniu 2011 w pokoju hotelowym w Indiach powiesił się Dariusz Szpineta, ekspert lotniczy, autor opracowania “Operacja – kłamstwo smoleńskie”...16 czerwca 2012 “samobójstwo” popełnia gen.Sławomir Petelicki, który jawnie krytykował rząd Donalda Tuska za “śledztwo” smoleńskie i który ujawnił sms rozsyłany przez polityków PO z instrukcją, iż “winni są piloci”...W październiku 2012 kolejnym “samobójcą” jest chorąży Remigiusz Muś, pilot Jaka i jeden z głównych świadków smoleńskiej “katastrofy”...A 10 grudnia 2012 zamordowano w Warszawie Krzysztofa Zalewskiego, eksperta lotniczego badającego smoleńską “katastrofę”...Wszyscy oni zgrzeszyli wobec premiera Tuska nadmiernym zapałem w dociekaniu prawdy smoleńskiej, a zatem tuskowe służby miały ręce pełne roboty...Panie świeć nad ich duszami, a jeżeli opuściłem kogoś to niechaj dopiszą go na tę długą listę ofiar seryjnego “samobójcy”...Tym samym konto tuskowych zbrodni przekroczy z pewnością setkę zgładzonych w smoleńskim kręgu, bo przecież długa była i lista pasażerów prezydenckiego Tupolewa...Czy człowiek z tak krwawym kontem powinien być premierem Polski ? I to w dodatku po raz drugi? Oczywiście nie, a także przynosi to hańbę Unii podobno Europejskiej, która bezwstydnie go popiera i utrzymuje na stołku…
Unia taka przypomina bardziej unię barbarzyńców, co potwierdza czołobitne składanie hołdów Karolowi Marksowi, a nie demokracji! A elity UE chyba nie wiedzą,że Mussolini zajrzał do dzieł Marksa i dyktaturę”proletariatu” przerobił na dyktaturę czarnych koszul! Zatem to Marks był ojcem włoskiego faszyzmu! Niewątpliwie taka Unia, fascynująca się Marksem, jest skazana na zagładę, a widać już coraz więcej znaków postępującgo rozkładu…Ale dlaczego UE musi trzymać Polskę na smyczy? Przez osiem lat prowadził nas rząd ludzi sumienia, wymodlonych przez św.Jana Pawła II, Polska się nam rozwijała, naprawiano niedokończoną III RP mimo opresji ze strony UE, powstawały wielkie inwestycje, rosły finanse państwa i rosły portfele obywateli...Ale wpuścili lisa Donalda do kurnika, który od 1992 wtrąca się do spraw polskich, a w tej chwili już na całego demoluje nam Polskę z polecenia neo-prusaków oraz komisarzy UE, a suwerenności mamy tyle, ile kot napłakał...A zatem zmierzamy do unicestwienia tysiącletniej Ojczyzny ? Obudźcie się rodacy, śpicie jak rycerze w Tatrach, a z mafijną ekipą Tuska nie odbudujemy nigdy Polski! On nie jest premierem Polski, tylko unijnym najemnikiem służącym wrogom naszego kraju...I powoli wydającym ciche rozkazy seryjnym “samobójcom”, choć na mniejszą skalę jak było to po smoleńskiej “katastrofie”...On nie jest premierem, ale wrogiem Polski. Był rzeźnikiem prawdy smoleńskiej, dziś jest znowu rzeźnikiem Polaków dbających o Ojczyznę...
Marek Baterowicz